Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 MunMun the beggining

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyPon Wrz 29, 2014 1:44 am

James Mun

Tym razem Mun wziął sprawy w swoje ręce -- nawet nie spodziewał się, że tak szybko pozbawi Leviego ubrań, ale wewnętrznie cieszył się też, że nie ma do pokonania uprzęży. Ściąganie jej już za pierwszym razem było upierdliwe.
James, w tej chwili emocjonalnie trzeźwiejszy niż wcześniej, zaczął całować klatkę piersiową swojej omegi. Nie umknęły jego uwadze charakterystyczne dla zwiadowców otarcia ani niewielkie blizny tu i ówdzie. Ale to dopiero te większe, ewidentnie pamiątki po broni, zmartwiły Jamesa na tyle, że powoli oderwał się od swojego zajęcia.
Z rękoma opartymi po obu stronach głowy Leviego, spojrzał mu w oczy. Pochylił się, sięgnął po spokojniejszy już pocałunek, po czym zdobył się i zapytał :
- Skąd to wszystko? Z Podziemia? - Mun wiedział, że to parszywe miejsce. Wiedział, że Levi był poledancerem. Nie mógł tylko zrozumieć, jak jeden niski tancerz mógł wpakować się w tak poważne kłopoty.
Może to nie był najlepszy moment na takie pytania, ale James naprawdę chciał wiedzieć. Chciał też zostawić na ciele Leviego jak najwięcej znaków, dając do zrozumienia wszystkim, a zwłaszcza brunetowi, że teraz należy do niego. Dlatego, nadal oczekując odpowiedzi, pochylił się i na nowo zaczął całować lewy bok kaprala, co jakiś czas podszczypując albo zostawiając fioletowo-czerwone malinki.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyPon Wrz 29, 2014 1:58 am

Levi Ackermann

Pytanie Jamesa zdawało się wyrwać kaprala z otępienia. Mniejszy mężczyzna momentalnie napiął mięśnie i odruchowo ścisnął w dłoni poły swojej koszuli - jedynej części garderoby, której Mun jeszcze nie zdjął. Chyba nie chciał, żeby szatyn zobaczył coś więcej niż tych kilka szram na bokach.
Po chwili wiercenia się udało mu się odsunąć o kilka centymetrów i tym samym zwrócić na siebie uwagę drugiego mężczyzny.
- Tak. Z Podziemia. To długa historia. Nie... Nie musisz ich dotykać - z reguły nie przejmował się tym, że życie odcisnęło na nim aż tak trwałe ślady, ale nigdy też nie miał ku temu powodów. W podziemiu, jeśli ktoś płacił mu za seks, nie zwracał uwagi na jakieś tam blizny. Erwin wiedział od początku, to była inna sytuacja. Ale James? Levi był jego pierwszą omegą, był tego pewien. Pierwszy związek i poledancer ze slumsów. Wybór życia!
Jakimś cudem pokrętna logika kaprala doprowadziła go do wniosku, że James nie krzywi się na jego widok tylko dlatego, że jest na to zbyt empatyczny i uznał, że sam oszczędzi chłopakowi zakłopotania.
Dopiero po chwili przyciągnął alfę do pocałunku i znów się rozluźnił -wciąż jednak przytrzymywał w miejscu biały materiał.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyPon Wrz 29, 2014 2:08 am

James Mun

Zmarszczył brwi, kiedy Levi nagle się spiął.
- Nie boję się twoich blizn - powiedział z delikatnym uśmiechem. - Są twoje, więc należą też do mnie. I chcę znać je wszystkie. Każdą jedną, chcę znać na pamięć.
Mun wcale nie uważał, że jego omega jest zeszpecona przez blizny -- właściwie, wcale go nie odrzucały. James widział już wiele okaleczonych ciał, więcej niż mógłby chcieć i za każdym razem, oprócz nich, widział też ludzi, ich charaktery. Teraz nie było inaczej.
Wyczuwając, że Levi chce coś przed nim ukryć, Mun westchnął w duchu.
Odpowiedział na pocałunek, oczywiście, że odpowiedział, ale zaraz potem znów spojrzał na swoją omegę, tym razem nieco bardziej wymagająco.
- Levi - powiedział cicho. - Pozwól mi zdjąć swoją koszulę. No dalej.
James, chcąc dodać trochę odwagi Kapralowi, wciągnął go w kolejny pocałunek. W międzyczasie, próbując pozbyć się ostatniego kawałka materiału, który okrywał ciało bruneta. Ostatecznie, gdyby Levi zaprotestował, zganił Muna, alfa odpuściłby. Nie chciał zmuszać Leviego do posłuszeństwa, ale z drugiej strony, w tym wypadku, czuł, że musi wiedzieć. Musi zobaczyć.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyPon Wrz 29, 2014 2:24 am

Levi Ackermann

- Nie chcesz - uciął stanowczo, nerwowo. James nie wiedział o co prosi. Nie chciał słuchać tego wszystkiego. Nie chciał znać upokorzeń i bólu kryjących się za większością jedynych śladów przeszłości, której nie pozwalały mu zapomnieć.
Ackermann nie bał się swojej przeszłości, oczywiście, że nie, był na to trochę za stary, ale nie zmieniało to faktu, że nie chciał o niej opowiadać. To... To było zbyt... prywatne, intymne, i w tej całej swojej skrytości upokarzające, a ostatnią rzeczą jaką chciał zrobić brunet było odstraszenie alfy, której z jakichś przyczyn, kompletnie nielogicznych, zaufał.
Kapral wziął głęboki oddech. Do jasnej cholery, bez strachu stawał naprzeciw bezmyślnych, piętnastometrowych stworów. Jakiś głosik w jego głowie podpowiedział, że Tytani nie byli straszni, bo nie mogli zawieść jego powoli kiełkującego zaufania, ale szybko go stłamsił.
Takie rzeczy łatwiej robiło się szybko. Jak przy terapii szokowej.
Ackermann spojrzał swojej alfie w oczy.
- Ludzie są straszni, James. Gorsi niż Tytani - mruknął tylko, chyba w ramach wyjaśnienia, a później zacisnął usta w wąską linię i zsunął koszulę z ramion.
Odwrócił się powoli. Łatwiej było zacząć od najgorszego, prawda?
Jego plecy przecinało kilka paskudnych, długich blizn. Czym w ogóle można było zadać takie rany?
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyPon Wrz 29, 2014 2:38 am

James Mun

Przez moment poczuł się tak, jakby Levi wcale nie był jego omegą, tylko Kapralem, żądającym wykonania rozkazu. Ten stanowczy głos był zbyt znajomy, by James mógł to od tak zignorować. Ale oprócz stanowczości, była też nerwowość i Mun, chcąc jakoś pomóc, ucałował policzek Leviego.
Nie miał pojęcia, jak inaczej mógł dodać mu otuchy.
Kilka ruchów i jedną zdjętą koszulę potem, James Mun dowiedział się, skąd wzięło się powiedzenie "ciekawość to pierwszy stopień do piekła."
Plecy Leviego... James wstrzymał oddech i po prostu patrzył. Co mogło stworzyć takie blizny? Co musiało spotkać jego omegę? Wściekłość wymieszała się ze zmartwieniem i nutką strachu, ale zanim emocje zdążyły wybuchnąć, zgasiło je coś dużo groźniejszego.
Mun wyciągnął rękę i ostrożnie, drżącą dłonią, dotknął niewielkiego znaku na ciele bruneta. Znaku, który znał każdy człowiek i każdy się go obawiał. Jakim cudem Levi, jego omega, nosi na sobie wyrok śmierci?
Mun poczuł, że całe jego podniecenie wyparowuje. Jego omega była skazana na śmierć. Ktoś ciągle chce zabić jego omegę. James pobladł, czuł, że krew odpływa mu z twarzy. Odetchnął kilka razy, głęboko, żeby uspokoić nerwy. Potem, przypomniał sobie, że Levi wciąż czeka na jego reakcje, prawdopodobnie coraz bardziej zdenerwowany.
- Shh - James, wykorzystując obecną pozycję Leviego, przycisnął go odrobinę mocniej do pościeli, a potem, zaczynając od Wyroku Śmierci, zaczął całować jego plecy. Po kilku chwilach, pieszczota przerodziła się w powolny masaż.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyPon Wrz 29, 2014 2:55 am

Lebi Ackermann

Przedłużające się milczenie Jamesa sprawiało, że brunet czuł się coraz bardziej zaniepokojony.
Ale... ale tak było lepiej. Chłopak zobaczyłby go, prędzej czy później. Levi i tak musiałby przyznać się do upokarzającej przeszłości, do kary jaka została mu za tę przeszłość wymierzona.
Lepiej było pokazać to teraz. A przynajmniej to kapral powtarzał sobie w myślach, kiedy jego alfa kompletnie zaniemówił. Levi nie wiedział, że wstrzymuje oddech aż do momentu, w którym James złożył delikatny pocałunek na jego karku.
Brunet znieruchomiał. Dlaczego James tego dotykał? To... to była najgorsza rzecz jaką można było nosić na swoim ciele.
Ackerman nie rozumiał, nie wiedział dlaczego Mun nie ucieka, nie wypytuje, nie krzyczy ze złości - dlaczego całuje jego skórę tak delikatnie, tak ostrożnie rozmasowuje napięte mięśnie.
- Nie zamierasz zadawać pytań? - powiedział cicho, niemalże niesmialo.
Rozumiał z tego wszystkiego tylko tyle, że poczuł się w jakiś sposób podbudowany. Zapewniony o tym, że jego alfa dalej go chce i traktuje jak kogoś wartego czułości i to wywołało w nim dziwny rodzaj nostalgii, czułości. Brunet coraz mniej żałował, że w ogóle przytrafił mu się heat.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyPon Wrz 29, 2014 7:51 pm

James Mun

Ledwie musnął ustami jedną z większych blizn przecinających plecy Leviego. Na jego usta powoli wkradł się rozczulony, spokojny i ciepły uśmiech. Ucałował Leviego w kark, potem niżej, aż znów dotarł do Wyroku Śmierci. Oparł czoło na ramieniu swojej omegi, zanim odpowiedział :
- A czujesz się na siłach, żeby odpowiadać na moje pytania? - Zapytał, tonem który dawał do zrozumienia, że może poczekać, tak długo jak będzie trzeba, i że nie będzie w tej kwestii swojej omegi naciskał.
Po chwili milczenia, ucałował ucho bruneta, a potem odezwał się ponownie.
- Obiecaj mi tylko, że jeśli coś będzie się działo, że jeśli będziesz miał jakieś problemy, pozwolisz mi sobie pomóc - wyszeptał, nagle brzmiąc jak dorosły, poważny człowiek, nie jak napalony nastolatek.
Straciwszy już zupełnie ochotę na seks ale nie na bliskość z omegą, odsunął się i pozwolił Leviemu obrócić się twarzą do niego. Kaprala powitało łagodne spojrzenie brązowych oczu i ciepły, zapraszający uśmiech. Mun wskazał gestem ręki łazienkę.
- Prysznic?
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyPon Wrz 29, 2014 8:34 pm

Levi Ackermann

Nie odezwał się. Kiedy James pomógł mu się odwrócić tylko rzucił mu długie, nieokreślone spojrzenie, a po chwili mocno się w niego wtulił.
Aż do tego momentu kompletnie nie zdawał sobie sprawy z tego jak bardzo potrzebuje, żeby ktoś po prostu go zaakceptował. W całości. Takiego, jakim jest, z całym, ewidentnie nieciekawym bagażem. Nie wiedział jak bardzo potrzebował obok siebie osoby, która najzwyczajniej w świecie da mu czas, nie będzie nachalna, a nie zmieni swojej opinii na jego temat.
Oczywiście, Mun mógł jeszcze zmienić sposób patrzenia na swojego kaprala. Akceptowanie cudzego cierpienia było łatwiejsze jeśli się zakładało, że nie wynikło z winy samego poszkodowanego. Ale... Ale na razie po prostu tu był i to dodawało brunetowi tyle odwagi, tyle spokoju, że aż nie chciało mu się w to uwierzyć.
Nawet przy Erwinie nie czuł się taki... ważny. Chciany.
Oparł głowę o ramię drugiego mężczyzny. Przez chwilę skupił się tylko na słuchaniu rytmu jego serca, na kojącym zapachu.
- Nie. Nie prysznic. Kąpiel.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyPią Paź 10, 2014 9:01 pm

James Mun

Nie wiedział co dokładnie zrobił - wszystkie jego działania były czysto instynktowne - ale ważne, że zdziałało cuda. Mun objął mocno Leviego, wtulając go w siebie i siebie w niego, a potem zaczął się delikatnie kołysać na boki, mrucząc cicho. Jego omega potrzebowała bliskości i cały umysł Jamesa skupił się tylko na tym.
Dopiero kiedy Levi odrobinę się odsunął, sygnalizując, że na ten moment bliskości wystarczy, Mun zaproponował wizytę w łazience.
- Tak więc kąpiel - Mun przytaknął. Nie wiedział, jak mieliby się zmieścić w małej wannie razem, ale nie miało to znaczenia. James mógł równie dobrze siedzieć na brzegu i wymyć Leviego. A przynajmniej liczył na to, że Kapral zezwoli na taką intymność między nimi.
Mun, uważnie obejmując Leviego ramionami, podniósł się z łóżka razem z nim. Kilka kroków później byli już w łazience. Levi szczelnie opatulony narzutą, którą James w przejawie opiekuńczości zgarnął z mebla; Mun goły, ale wesoły.
Usadził Kaprala na brzegu wanny i odkręcił wodę.
- L-Levi...? - Zapytał, nagle nieśmiało. Na policzkach pojawił się czerwony, piekący rumieniec, który po chwili sięgnął również uszu i karku. - Mogę umyć ci plecy?
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyPią Paź 10, 2014 9:41 pm

Levi Ackermann

Spojrzał na Muna i lekko zmarszczył brwi. Nie do końca pojmował co jest aż tak zawstydzającego w propozycji umycia pleców, jeśli się godzinę wcześniej uprawiało seks. W ogóle mycie nie było niczym co wywołuje rumieńce. Ale... w zasadzie nie powinien był porównywać Jamesa ze sobą. Chłopak kompletnie inaczej rozumiał pojęcia wstydu, moralności czy intymności i kapral zdawał sobie sprawę z tego, że to jego prywatne myślenie jest nieco skrzywione.
- Możesz. Oczywiście, że możesz - mruknął w końcu, nie starając się pozbyć z głosu typowej dla siebie apatii.
W zasadzie, kiedy wanna już się napełniła i Kapral z pomrukiem zadowolenia zanurzył się w wodzie prawie po szyję, Levi uznał, że nie znajdzie lepszego momentu na rozmowę z Jamesem. Ani teraz ani nigdy.
- Erwin znalazł mnie kiedy miałem osiemnaście lat. Tak myślę - zaczął ni stąd ni zowąd, kiedy James delikatnie przecierał gąbką jego łopatki. - Wcale nie chciałem, żeby mnie zabierał z podziemia. Możesz sobie tylko wyobrazić ile chaosu tu wprowadziłem - Parsknął cichym, wymuszonym śmiechem. - Byłem kiedyś innym człowiekiem, James. Porywczym, nerwowym, nieposłusznym - zamilkł. Przez długą chwilę przelewał między palcami wodę. - Podczas ucieczki zabiłem jednego zwiadowcę i dwóch stacjonarnych. Już wcześniej byłem winien śmierci kilku innych. Stacjonarni nie wyłączają, James. Nie agresywnym, młodocianym złodziejom.
Koniec. Powiedział. Zgodnie z wszelką logiką Mun powinien teraz wyjść i więcej się do Kaprala nie odezwać.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyPią Paź 10, 2014 9:50 pm

James Mun

Powolnymi ruchami masował plecy Leviego, cały czas spoglądając na przeszywające je blizny i próbując je zapamiętać -- poznać. James upewnił się, że gąbka ma w sobie wystarczająco dużo mydła, doskonale bowiem zdawał sobie sprawę, z małych wariactw Kaprala. A przynajmniej z tych, o których było powszechnie i wiadomo i głośno.
Nie minęło dużo czasu, zanim Levi zaczął opowiadać o swojej przeszłości. Żeby być szczerym, Mun był zbyt pochłonięty przyglądaniem się ciału Kaprala -- jakże kuszącemu -- by nie dać się zaskoczyć. Przez chwilę jego umysł nie rejestrował wypowiadanych przez omegę słów. Dopiero po chwili James zrozumiał. I wywołało to u niego jeszcze większe zdziwienie, a potem falę czułości.
Levi mu zaufał.
Mun w duchu przysiągł sobie, że cokolwiek by się działo, nigdy, ale to nigdy nie pozwoli, by to zaufanie zniknęło. Będzie je pielęgnował i chronił, ze wszystkich swoich sił.
Kiedy Kapral skończył opowiadać, Mun spłukiwał już pianę z jego pleców. Przez chwilę w łazience panowała wyczekująca cisza. Ktoś powinien coś zrobić.
James przesunął się odrobinę, tak by być w zasięgu wzroku Leviego. Na jego twarzy wykwitł delikatny, ciepły uśmiech. Mun pochylił się i ostrożnie ucałował policzek swojej omegi.
- W takim razie dobrze, że nie jestem Stacjonarnym, prawda? - Mruknął cicho, nadając swojemu głosowi odrobinę wesołości. Jednak zaraz potem spoważniał.
Chwycił podbródek Leviego i uniósł jego głowę, tak by omega mogła spojrzeć w oczy swojego alfy.
- Powiedz mi, jeśli kiedykolwiek będą cię nachodzić. Chcę wiedzieć. Chcę pomóc.
Chcę cię chronić.
I tylko gdzieś na dnie podświadomości Jamesa odezwał się cichy głosik, że oto przysięga ochraniać mordercę i złodzieja. Człowieka, z wyrokiem śmierci na plecach. Mun zignorował ten głosik.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyPią Paź 10, 2014 10:33 pm

Levi Ackermann

Uśmiechnął się kącikiem ust. Nie wiedział co się do cholery z nim dzieje - co ten dzieciak z nim robił.
Levi wiedział,że nie powinien mu tak po prostu zaufać. Instynktownie. Bez racjonalnych przyczyn.
- Nie będą. Ale jeśli spróbują, to nie będę tego ukrywał - powinien się zamknąć. W tej chwili.  - Ale... nie powinienem mieć kłopotów. Jeszcze nie. Jest za wcześnie. Ja... wiem, kiedy. - cokolwiek miał na myśli, to chyba wynikało z tego, że na razie żaden wyrok nie zostanie wykonany.
Po chwili brunet jakby wrócił do siebie - pstryknął palcem w wodę i ochlapał Jamesa po nosie.
- Zamiana. Nie będę z tobą spał, jak się nie ogarniesz - dziwna metoda na ucieczkę od tematu, ale zawsze jakaś.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptySob Paź 25, 2014 12:25 am

James Mun

Nie kłócił się ze swoją świeżo upieczoną Omegą, tylko po prostu zamienił się z nim miejscami. Oczywiście, przedtem zadbał o to, żeby Levi szczelnie owinął się dwoma dużymi ręcznikami i porządnie się wysuszył. Dopiero potem James wślizgnął się do na nowo wlanej, ciepłej wody. Odchylił się do tyłu, oparł głowę o brzeg wanny i spojrzał w górę, na Leviego.
Na sam widok Kaprala, opatulonego miękkimi ręcznikami, na twarzy Jamesa wykwitł szeroki uśmiech.
Wyciągnął rękę i dotknął policzka Leviego.
- Jesteś piękny, wiesz? - Wymruczał, ciągle nie mogąc oderwać oczu od Kaprala. Od swojej omegi.
Zanim woda zdążyła ostygnąć, Mun był wypucowany od stóp do głów. I to wcale nie była zasługa Leviego, który siedząc obok, ciągle zwracał uwagę na to, jakie miejsca James pominął albo niedoszorował. Wcale.
- Jak twój heat? - Zapytał James, kiedy wracali już do pokoju, do ciepłego łóżka.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptySob Paź 25, 2014 7:55 pm

Levi Ackermann

- Piękno to pojęcie względne - mruknął, wzruszając ramionami.
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba. Levi nie pamiętał kto dokładnie używał tego powiedzonka, ale teraz wydało się wyjątkowo odpowiednie.
Przez długą chwilę Ackermann milczał. Dopiero kiedy wrócili do sypialni uznał, że należy udzielić odpowiedzi.
- U mnie to trwa dłużej niż normalnie... - mruknął, jednoczenie popychając szatyna w stronę łóżka.
Dobrze, że byli nadzy. To oszczędzało czasu. I problemu.
Kapral wsunął się na łóżko i niemal natychmiast usiadł Jamesowi na biodrach. Chyba wrócił mu humor.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptySob Paź 25, 2014 8:40 pm

James Mun

Przez sekundę Mun zastanawiał się, czy słowa Leviego oznaczały, że czekała ich kolejna runda pełna przyjemności. Nawet nie zorientował się kiedy i jak, a brunet już siedział na jego biodrach, poruszając nimi z zaskakującą wprawą.
Ręce Jamesa instynktownie odnalazły swoje miejsce po bokach omegi. Mun zamruczał z zadowoleniem, spod na wpół przymkniętych powiek obserwując Kaprala.
- Teraz twoja kolej, żeby się mną zająć - powiedział, z powoli rosnącym uśmiechem.
Mun, jako młodziak, miał niespożyte pokłady energii -- doskonałe, by wykorzystać je podczas heat'u Leviego. James poruszył własnymi biodrami dając znać omedze, że jest w pełni gotowy do działania.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptySob Paź 25, 2014 9:31 pm

Levi Ackermann

Uśmiechnął się kącikiem ust.
- Och, zamierzam - mruknął, nachylając się nad kochankiem.
Wciągnął Jamesa w długi, intensywny pocałunek. Dużo bardziej zdecydowany niż wcześniejsze.
Levi sugestywnie poruszył biodrami, ale ewidentnie nie zamierzał się aż tak bardzo spieszyć.
Na razie skupił się na całowaniu Jamesa po szczęce, szyi, a palcami jednej dłoni drażnił jego sutek. Miał zaskakująco dużą wprawę, jeśli pewność z jaką się poruszał miała być jakimś tego dowodem.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptySob Paź 25, 2014 11:37 pm

James Mun

Powiedzieć, że był podekscytowany, to za mało. Min wręcz nie posiadał się z radości. Pozytywne emocje przelewały się przez niego, sprawiając że przechodziły go przyjemne dreszcze. Oto on, James Mun, jeszcze młodzian, znalazł własną omegę. Omegę, która zgodziła się zostać z nim z własnej woli, z własnego wyboru. I na dodatek tą omegą był Kapral Levi.
Mun wyszeptał jego imię, smakując je na języku. Rzeczy jakie wyprawiał z nim Ackermann sprawiały że chłopak powoli tracił zmysły.
- Dręczyciel - wyjęczał, po czym z nagłą motywacją obrócił ich. W chwili w której znalazł się nad Kapralem, rozsunął jego nogi.
- Mogę?- zapytał zanim wsunął się ponownie w swoją omegę.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyNie Paź 26, 2014 6:22 pm

Levi Ackermann

- Możesz - wymruczał kapral, wprost do ucha Jamesa.
W sposobie w jaki przymrużył oczy, uniósł biodra, w tonie jakiego użył - dało się w tym wszystkim zobaczyć coś wyuzdanego. Rodzaj bezwstydności, wcześniej zagłuszony hormonami i stresem.
Kiedy James wsunął się w jego ciało, szybko i zdecydowanie, Kapral zajęczał głośno, mocno zacisnął dłonie na ramionach kochanka.
Ciężko było uwierzyć, że tylko hormony zmieniały go aż tak bardzo..
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyWto Lis 18, 2014 11:11 am

James Mun

Szczerze? Nie trwało to długo, zanim James zapomniał gdzie jest, ani kim jest. Wszystkie doznania - dotyk, zapach, dźwięk, smak - wszystko zlało się w jedno, niesamowite, silne uczucie, które sprawiało że szumiało mu w głowie. Mun widział jedynie Leviego, który stopniowo, z każdym pchnięciem, przestawał być Kapralem, a stawał się omegą. Jego omegą.
James nie potrafił powiedzieć gdzie kończy się on sam, a zaczyna Ackerman. Oboje byli wplątani ze sobą zbyt ciasno.
- Perfekcyjny - wyszeptał, przygryzając płatek ucha Leviego. - Mój.
Penis Muna znów unieruchomił ich w miejscu.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyWto Lis 18, 2014 11:33 am

Levi Ackermann

Nie stracił kontaktu z rzeczywistością aż tak bardzo jak kilka godzin temu, ale przez dobrych kilkanaście minut nie wiedział co właściwie mówi - może i dobrze, bo udało mu się sformułować kilka cokolwiek żenujących próśb (i wcale nie chodziło o klasyczne 'szybciej', bardziej o kilka sformułowań brzmiących podejrzanie jak 'przytul mnie').
- Och, zamknij się już - mruknął po wszystkim, nieco wymuszenie poirytowanym tonem,jednocześnie lekko popychając Jamesa i sugerując, że powinien położyć się na plecach. Był za ciężki na to, żeby leżeć na Levim.
Kapral chyba nie bardzo wiedział co zrobić z tą całą czułością. Uznał, że poburkiwanie o młodocianych idealistach będzie dobrym wyjściem.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyPią Wrz 18, 2015 7:20 pm

Jeśli Mun kiedykolwiek posiadał coś takiego jak instynkt samozachowawczy, właśnie w tej chwili osiągał on szczyt swoich możliwości. Zamiast, w ramach przekomarzania, wypomnieć Leviemu jak bardzo jest uroczy, kiedy brakuje mu czułości, albo jak bardzo słodko-zagubiony, kiedy już ją dostaje, James po prostu swoją omegę przytulił.
- Levi? – Mun zapytał po kilku chwilach ciszy. W jego umyśle już rodził się genialny plan, genialnie-dobry albo genialnie-zły.
James zaczął delikatnie głaskać Leviego po boku, dając sobie tym samym trochę czasu na ułożenie prośby w głowie. Nie chciał zmarnować swojej szansy. Mun miał ciche przeczucie, że jeśli Kapral nie zgodzi się teraz – kiedy nadal odczuwał skutki uboczne heat’u – to nie ma nawet opcji na to, by wyraził zgodę w pełni przytomny. I może to i było wykorzystywanie omegi, ale James musiał wykorzystać tą szansę.
- Wyjdziesz ze mną na kolację? – Zapytał, spoglądając na Kaprala z uwagą.
Zanim jednak uzyskał odpowiedź, nerwy wzięły nad nim górę.
- Znam jedną dobrą restaurację – zaczął, bełkocząc nieco i rumieniąc się aż po same uszy. Gdyby jego ręce nie były zajęte dotykaniem Leviego, na pewno zacząłby nerwowo gestykulować. – Jest niedaleko. Jej właścicielka jest moją przyjaciółką z dzieciństwa i obiecałem, że kiedyś ją odwiedzę. Na pewno znajdzie dla nas stolik. No i jej szarlotka jest zabójcza.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyPią Wrz 18, 2015 7:54 pm

- Co? - kapral zmarszczył brwi i posłał Jamesowi zaskoczone sojrzenie.
To nie tak, że nikt go nigdy nie zaprosił na kolację. Kilka razy - głównie z Erwinem, już dawno temu, kiedy Levi był jeszcze młody i głupi - spotkała go taka przyjemność, ale teraz zwyczajnie się nie spodziewał.
Teoretycznie chodzenie po miejscach publicznych nie było specjalnie miłe, kiedy połowa mieszkańców miasta go rozpoznawała, a już na wychodzenie z podwładnym, i to prywatnie, mogło się skończyć plotkami, ale w tej chwili brunet nie miał do tego głowy.
Zwłaszcza, że kolacja wcale nie brzmiała tak źle. A z Jamesem nawet dobrze się rozmawiało...
- Może, jak już skończy się cały ten cyrk - oświadczył, jednocześnie sięgając po odrzucony wcześniej koc i naciągając go na ramiona.
- Jeśli Erwin da mi wolny wieczór - dodał po chwili, zupełnie bezmyślnie.
Wspominanie o innych mężczyznach, alfach w dodatku, jak się leżało w łóżku ze świeżo upieczonym kochankiem...
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyPią Wrz 18, 2015 8:10 pm

James Munmun

To wszystko, czego Mun potrzebował do szczęścia. Levi się zgodził. Wyjdą razem do restauracji. Na randkę. Mun, i jego omega. James nie posiadał się z radości, wyszczerzył wszystkie zęby w uśmiechu, ale to i tak nie pomogło rozładować nagłego zastrzyku energii.
Podniósł się, może nieco zbyt gwałtownie, do siadu i od razu chwycił policzki Leviego, przyciągając go do pocałunku. A potem też kilku kolejnych. Nie minęło nawet pół minuty, a James zaczął składać małe, szybkie buziaki i całusy na ustach, policzkach i nosie Kaprala.
Dopiero widząc minę Leviego, na to wszystko, wezbrał w nim śmiech.
- Przepraszam – wybąkał, między krótkimi wybuchami śmiechu. – Po prostu nie spodziewałem się, że się zgodzisz. Tak od razu. Na pewno kiedyś poszedłbyś ze mną na obiad, znajomi zawsze powtarzają, że jak czegoś bardzo chcę to jestem upierdliwy. I kłopotliwy. I prościej byłoby pójść ze mną na obiad niż znosić moje humory. Cieszę się, że razem wyjdziemy.
Uwagę o Erwinie Mun po prostu zignorował. Albo nie wyłapał, zbyt zajęty radością ze zgody Kaprala.
- Jakie jest twoje ulubione danie? – Zapytał opanowawszy się. – A wino? Lubisz wino?
Teraz, kiedy James miał chwilę żeby się nad tym zastanowić, na dobrą sprawę nie wiedział nic o swojej omedze. Może oprócz tego, że Levi uwielbiał czystość i porządek. I, że kiedyś był tańczył na rurze.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyPią Wrz 18, 2015 8:46 pm

- No już, już! - odsunął się od kochanka i wywrócił oczyma sugerując, że na ten moment tych czułości już wystarczy.
Spojrzał na Jamesa i cicho westchnął. Nigdy nie przyznałby tego głośno, ale spontaniczność i szczerość alfy sprawiały, że miał ochotę się uśmiechnąć i dać się porwać temu szaleństwu, na moment zapomnieć o tym, że taka swoboda i to irytująco ciepłe uczucie na wysokości serca nie są zarezerwowane dla ludzi takich jak on.
Na szczęście żył już na tym świecie trochę zbyt długo, żeby tracić głowę.
- Nie zgodziłem się - zaprotestował, bardziej chyba z przekory niż z rzeczywistej chęci zepsucia humoru Jamesowi. - Powiedziałem, że może pójdziemy. Jeśli dostanę wolny wieczór - miał słabe argumenty. Sam doskonale wiedział, że padające z jego ust "może" to prawie zgoda.
Wyjaśnił, że chyba nie ma ulubionych dań, ani wyrafiowanego gustu, więc cokolwiek zaoferuje James, kapral nie będzie wybrzydzał.

Czas na kolację znaleźli dopiero kilka dni później. Heat kaprala dobiegł końca, Hanji, pomimo głębokiego niezadowolenia Jamesa, zadbała o odpowiednie środki, które zniwelowały zapach świeżo upieczonej pary, a Levi - który poświęcał kochankowi dużo mniej czasu niż alfa by tego chciał - wreszcie wygospodarował w swoim grafiku jeden wolny wieczór.
NIe zgodził się na to, żeby wyjście miało prywatny, cywilny wymiar. Nie mógł sobie pozwolić na jakiekolwiek plotki. Stanął pod drzwiami Muna w pełni umundurowany i zmusił kochanka do zdjęcia cywilnych ubrań. James nie był szczęśliwy, ale zdawał się rozumieć, że Ackermann boi się dopuścić do jakiegokolwiek skandalu. Oddział Zwiadowców miał już wystarczająco dużo kłopotów.
Od niezręcznej atmosfery kolację uratował tylko wrodzony entuzjazm Jamesa - chłopak był tak podekscytowany, tak zagadywał Leviego, że uniemożliwiał mu nawet skupienie się na karcie.
- James - w końcu brunet nie wytrzymał. - James, szósty raz czytam, że sprzedają tu gulasz.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 EmptyPią Wrz 18, 2015 9:01 pm

- Możemy zamówić gulasz – powiedział Mun, tym samym wesołym głosem, co poprzednie kilka zdań. Zirytowany ton Leviego właściwie wcale nie wybił chłopaka z rytmu. – Olga świetnie gotuje, a gulasz był specjalnością jej matki. Mówiłem ci już, jak ją poznałem? Myślę, że gdyby wtedy miała pod ręką coś więcej niż słomiany kapelusz, nie miałbym dzisiaj zębów. W każdym razie, potem jej mama ugotowała gulasz warzywny! Oh, nic nie równało się ze smakiem gulaszu warzywnego!
Mun przerwał w chwili, kiedy wzrok Kaprala zaczął zabijać. Z wrażenia, aż zachłysnął się powietrzem, a potem jedynie posłał omedze przepraszający uśmiech. Wiedział, że był irytująco gadatliwy, ale nic nie mógł na to poradzić. Kiedy tylko zapominał o pilnowaniu swojego języka, nagle znajdowało się tyle ciekawych tematów do rozmów, tyle rzeczy do opowiedzenia!
Kiedy wychodzili na obiad, Mun ledwo był w stanie okiełznać swoją radość. Chyba jedynym powodem dla którego jeszcze nie eksplodował z nadmiaru energii był fakt, że oboje byli w mundurach. Że oboje musieli udawać. W oczach reszty żołnierzy, w oczach pozostałych gości restauracji, James i Levi byli na służbowym obiedzie, nie na randce. Mun rozumiał, ale jednocześnie byłby w stanie oddać naprawdę dużo za możliwość objęcia i pocałowania swojej omegi. Za to, by móc siedzieć obok niego, dotykać się nogami, a nie naprzeciwko. Kiedy Hanji dawała mu leki maskujące zapach, James miał ochotę wspiąć się na mury i wykrzyczeć wszystkim, że Levi należy do niego. Powstrzymywało go tylko to, że tego właśnie chciał Kapral.
Ukrywać się.
- Właściwie, Kapralu – zaczął Mun, próbując oszacować czy odezwanie się do omegi po imieniu będzie odpowiednie czy nie. – Pozwoliłem sobie wybrać główne danie na dzisiaj. Oczywiście, możemy zamówić coś jeszcze, gulasz na przykład, ale karty są po to, żebyśmy wybrali wino i deser.
Mun zamówił już dwa potężne steki, z najlepszego mięsa jakie serwowała restauracja. Kiedyś, kiedy czasy były lepsze a James mieszkał jeszcze na wsi z babcią, często jadali baraninę i wołowinę. Czasem nawet dziczyznę. To, że teraz należał do Zwiadowców, nie oznaczało, że raz na jakiś czas nie może sobie pozwolić na odrobinę luksusu i przepychu. Zwłaszcza, że okazja była idealna.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Sponsored content





MunMun the beggining - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: MunMun the beggining   MunMun the beggining - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
MunMun the beggining
Powrót do góry 
Strona 5 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Non OCet! :: Non OCet! :: Shingeki no Porn-
Skocz do: