Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 głaskanie i mruczenie

Go down 
2 posters
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyPon Wrz 17, 2012 7:50 pm

Thor

Nikt nigdy nie przypuszczał, że asgardzka straż może zawieść w aż tak straszliwy sposób. Że tak dzielni wojownicy, z Thorem na czele! mogli ponieść tak okropną, katastrofalną w skutkach klęskę.
Po bitwie - wojnie? - w Mitgardzie następca asgardzkiego tronu powrócił do domu razem ze swoim bratem. Witany był hucznie i wylewnie, jak bohater wracający do ojczyzny po wykonaniu naprawdę ciężkiego zadania. Thor nie czuł się jak heros. Właściwie, jedyną osobą o jakiej mógł myśleć był jego brat. Co z nim będzie? Jak się czuje? Czy Hulk nie zrobił mu krzywdy? Czy wszystko będzie w porządku? Nie był w stanie cieszyć się powitalną biesiadą, ani nawet pochwałą usłyszaną przy wszystkich z ust Wszechojca. Thor był obecny ciałem, ale na pewno nie umysłem.
Loki za swoje zbrodnie przeciwko królestwu, a także przeciwko Ziemi miał zostać osądzony i surowo skazany. I tylko Thor wraz z Matką i Sif próbowali za kulisami przebłagać Odyna. Zmiękczyć go jakoś, przekonać do okazania chociaż odrobiny łaski swojemu adoptowanemu synowi. Dziecku, które sam wychowywał i które kiedyś kochał. Wszechojciec pozostał jednak przy swoim surowym stanowisku.
Sąd został przeprowadzony.
Wyrok wydany.
Odcięcie języka, zaszycie ust i skazanie na wieczne cierpienie było zbyt dużym wyrokiem. Nie tylko Thor o tym wiedział ale także cały królewski dwór. Frigga błagała na kolanach o łaskę dla swojego syna, a Bóg Piorunów gotowy był stanąć do walki.
Ale zanim doszło do niewątpliwego sporu, do Asgardu wdarli się obcy. Bezlitośni, szybcy, wręcz nierealnie efektywni zabójcy. Chitauri.
I zanim wojownicy zdążyli zareagować, zanim Odyn zdążył wydać rozkazy było już za późno. Kilkanaście osób padło martwych na ziemię, a Loki uprowadzony. Prosto sprzed nosa Odyna, z ogromnej sali sądowej w centralnym zamku Asgardu. Wrogowie wdarli się do najpilniej strzeżonych komnat, zabrali tego, po którego przyszli i zdołali uciec.

Odnalezienie Lokiego zajęło im niemal miesiąc.
Thor przez ten czas był jak gniewne tornado. Nerwowy, pełen wściekłości i chęci zemsty. A jednocześnie tak bardzo wystraszony... Nie miał pojęcia jak okropnych rzeczy będzie musiał doświadczyć Loki z rąk tych podłych kreatur. Wiedział natomiast, że musi uratować go jak najprędzej.
I kiedy odnaleźli - Thor razem ze swoją prawie-armią - kryjówkę Chitauri Bóg Piorunów nie miał dla żadnego z nich litości. Zabijał każdego, kto stanął mu na drodze, popadając w kompletny amok.
Odzyskał świadomość dopiero w momencie, w którym wdarł się do celi, w której przetrzymywano jego brata. Serce stanęło mu w piersi kiedy zobaczył Lokiego. Tak strasznie, nieludzko skrzywdzonego. Wyglądającego gorzej niż zaszczute zwierze.
- Loki - wyszeptał łamiącym się głosem. Mjolnir został na ziemi, przygważdżając truchło Chitauri do posadzki. Thor w ułamku sekundy znalazł się przy swoim bracie.
- Spokojnie - szeptał gorączkowo. - Już jestem, już cię mam. Wszystko będzie dobrze, słyszysz mnie? Loki? To ja. To tylko ja. Thor. Twój brat. Przyszedłem po ciebie, słyszysz?
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyPon Wrz 17, 2012 8:16 pm

Loki

Kłamca był dumny i na pewno nie do końca normalny. Patrząc Odynowi w twarz pewnym głosem stwierdził, że nie żałuje ani jednego zabójstwa na Ziemi, uniósł z dumą głowę, kiedy kazano mu okazać skruchę. Ale gdy zrozumiał jaką cenę przyjdzie mu zapłacić chyba pomyślał, że to dla niego koniec świata. Nie był gotowy na odosobnienie, na wieczny ból, z którym nie będzie mógł się podzielić. Tak, myślał, że to koniec.
Nie próbował grać twardego kiedy wchodził na salę sądową. Miał już swoje pięć minut i zmarnował je w najgorszy możliwy sposób. Nie zostało mu nic poza spóźnioną skruchą i lękiem. Ostatnią rzeczą, której się spodziewał było nagłe pojawienie się Chitauri.
I gdyby tylko Loki mógł wtedy zadecydować w czyich rękach chce złożyć swój los, na pewno wybrałby Odyna.

Miesiąc. Wystarczył miesiąc, żeby te podłe, przebiegłe kreatury złamały go absolutnie. Zrobiły z niego cierpiącego na bezsenność schizofrenika.
Kiedy ich wódz, dawno temu, jeszcze podczas wojny o Mitgard zagroził, że Kłamca będzie prosił o coś tak słodkiego jak ból, Loki nie wierzył. Swój błąd odczuł aż zbyt mocno.
Nigdy wcześniej nie wiedział, że istnieje aż tyle dróg na tortury fizyczne i przynajmniej 10 razy więcej dróg na wyniszczenie czyjejś psychiki.
A tym potworom wystarczył miesiąc. Chociaż, właściwie to Loki nie wiedział, jak długo przebywał na ich planecie. Zamknięty w ciasnej celi, w której jedynym dźwiękiem było rytmiczne kapanie wody z sufitu, wyciągany do równie małych, nieprzyjemnych pomieszczeń, w których zdążył już nabawić się klaustrofobii, reagujący alergicznie na sam dźwięk przypominający szczęk ostrych narzędzi, wpędzony w poczucie winy, żal i wrażenie, że nie ma na tym świecie miejsca gdzie ucieknie od tego wszystkiego Loki w pewnym momencie doszedł do wniosku, że chyba chce umrzeć. I dzięki Chitauri, zaczął się bać nawet śmierci.
Kiedy zobaczył w drzwiach swojej celi Thora, najpierw rzucił mu pewnie niedowierzania spojrzenie. Zaraz jednak obudził się w nim cały strach. To była kolejna gra, kolejne oszustwo ze strony Chitauri. Kłamca, na tyle na ile mógł, wcisnął się głębiej w kąt pomieszczenia. Gwałtownie odtrącił dłoń blondyna.
- Proszę, błagam, nie róbcie mi tego, nie on - brzmiał jak małe, wystraszone dziecko. - Błagam, nie dam już rady...
Gdy mimo to, po chwili dłoń boga piorunów dotknęła jego ramienia, Kłamca niemalże histerycznie krzyknął. Odruchowo nieco się skulił. Z jego ust znów wypłynęło kilka rozpaczliwych próśb.
Zdawał się w ogóle nie rozpoznawać blondyna. Albo nie wierzyć w to, że jest sobą, a nie halucynacją.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyPon Wrz 17, 2012 8:33 pm

Thor

Patrzenie na tak załamanego młodszego brata sprawiało mu fizyczny, czysty ból. Jego serce rozpadło się z rozpaczy i tępy ból z klatki piersiowej przeniósł się na całe ciało.
Thor dopiero po chwili zorientował się, jak bardzo trzęsą się jego ręce. Że ma łzy w oczach i jeszcze chwila i rozpłacze się jak małe dziecko.
- Co oni ci zrobili? - Wyszeptał mimo guli w gardle. Ledwo potrafił cokolwiek wypowiedzieć.
To jak Loki na niego reagował. Nie rozpoznawał go?
Thor zagryzł wargi byle tylko nie krzyczeć z wściekłości na Chitauri i swojej własnej bezradności. Dlaczego nie mogli przyjść po niego wcześniej? Dlaczego odnalezienie Lokiego musiało zająć im tyle czasu?
Thor nie powinien był w ogóle dopuścić do porwania!
- Szzz - wymruczał drżącym głosem. - Nie bój się. Nie bój się, jestem tutaj. Nikt już cię nie skrzywdzi Loki.
Thor objął brata w pasie i już po chwili niósł go jak małą koalę. Czuł przez cienki materiał porwanej koszuli jak bardzo wychudzony jest Loki, jak bardzo drży w jego ramionach i szlocha.
Thor nie mógł jednak zwlekać. Przywołał do siebie swój młot i czym prędzej wybiegł z lochów. Im szybciej znajdą się w domu tym szybciej Loki będzie bezpieczny. Będzie mógł odpocząć.
Jego ludzie czekali na zewnątrz ukrytego pod ziemią zamku. Bitwa dobiegała końca, Asgardczycy pokonali niedobitki kosmicznych zabójców i większość z nich opatrywała pobieżnie swoje rany. Nikt nie odezwał się słowem, kiedy Thor dołączył do nich niosąc swojego brata na rękach.

Sif za pomocą berła przeniosła wojowników z powrotem do Asgardu.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyPon Wrz 17, 2012 8:55 pm

Loki

Nie próbował się wyrwać, kiedy Thor wziął go na ręce. Wszystkie jego mięśnie napięły się pokazując jego zdenerwowanie, ale Loki był zbyt zastraszony, żeby jeszcze umieć walczyć.
Za każdym razem kiedy choć próbował kara była zbyt surowa. Kłamca bał się choćby szarpnąć.
Nie zauważył nawet, że po jego policzkach zaczęły spływać łzy.
Zresztą, przestał to zauważać już wiele dni wcześniej.
- Proszę, błagam, naprawdę nie zrobię więcej niczego takiego, przyrzekam, tylko nie róbcie mi więcej krzywdy - wypowiedział zdanie szybko, niewyraźnie, właściwie na jednym oddechu.
Z trudem dało się rozróżnić słowa. Ale bardzo łatwo było zinterpretować przerażony, błagalny ton, nerwowo drżące ręce, mokre od łez policzki i rozpaczliwe spojrzenie.
Loki nie był wystraszony, rozżalony czy chwilowo nieobecny. On był kompletnie załamany, doszczętnie zniszczony.
Kłamca zacisnął mocno oczy i pięści. Jego ciałem wstrząsnął szloch. Nie chciał wychodzić z podziemi. Nie, nie, nie, nie. Jeszcze nigdy nie zabrali go na powierzchnię. Nie chciał wiedzieć czego może doświadczyć tam, naprawdę nie chciał!
Jeszcze większe przerażenie wywołała w nim podróż Bifrostem. Jego umęczone ciało i umysł skojarzyły tę feerię barw z podróżą między światami. I Kłamca sam nie wiedział, czy jest zabierany do jeszcze gorszego miejsca, czy po prostu ma już zaawansowane halucynacje.
Nie odważył się postawić stopy na tęczowym moście. Ręce blondyna - nawet jeśli ta iluzja, bo to musiała być iluzja! - nawet jeśli były kolejnym elementem gry chitauri, były na swój sposób mniej przerażające niż podróż do innego świata.
Loki nie odważył się otworzyć oczu. Nie chciał wiedzieć, gdzie jest.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyPon Wrz 17, 2012 9:04 pm

Thor


Ojciec i Matka wyszli im na spotkanie razem z grupką przybocznej straży. Thor spodziewał się podobnego powitania po swoim powrocie. Nie było go w domu przez miesiąc, a przed swoją wyprawą odbył aż zbyt gwałtowną kłótnie z Ojcem. Cały Asgard słyszał Boga Piorunów obiecującego zemstę własnemu rodzicielowi, własnemu królowi, jeśli ten postanowi chociaż dotknąć Lokiego palcem.
Ale w momencie, w którym Odyn zobaczył Lokiego... Był w zbyt wielkim szoku by powiedzieć cokolwiek. Odsunął się o kilka kroków, robiąc Thorowi miejsce. To była słuszna decyzja, bo gdyby Ojciec zdecydował się na wykonanie wydanego wyroku blondyn z pewnością obaliłby jego rządy.
Frigga dotrzymywała mu kroku, przez łzy próbując uspokoić bruneta i jednocześnie dowiedzieć się od Thora wszystkiego, co było możliwe. Co powinna przynieść? Czy zawołać medyków? Mówiła szybkim, wystraszonym i zdjętym bólem głosem. O tym, że w zamku Thora przygotowano już odpowiednie komnaty, że wszystkim się zajmie...
Bóg Piorunów dopiero po przejściu Tęczowego Mostu zauważył, że Loki przez cały czas niemal histerycznie zaciska oczy. Jego brat nadal trząsł się jak małe zwierzątko, nadal szlochał, kurczowo trzymając się jego ramion.
Thor ledwo utrzymał się na nogach kiedy znów dotarło do niego to, jak bardzo Loki jest wyniszczony. Jak trudno będzie poskładać go z powrotem.
- Loki - zaczął miękkim, cichym głosem. - Jesteś w domu. W domu, rozumiesz? Razem ze mną. Nikt cię tutaj nie skrzywdzi. Spójrz.
Thor poprawił młodszego brata w swoich objęciach i czym prędzej skierował się w stronę własnego zamku. Prosto do swoich komnat, do których Matka zapewne przysłała już uzdrowicieli.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyPon Wrz 17, 2012 9:22 pm

Loki

Przez chwilę myślał, że słyszał głos Matki. Miał ochotę otworzyć oczy, spojrzeć na nią, dotknąć jej dłoni - nie odważył się zrobić żadnej z tych rzeczy.
Nie było najmniejszej możliwości, że Frigga będzie znajdowała się w takim miejscu. Najmniejszej możliwości, że mściwi Chitauri zabiorą do go Asgardu.
Prawdopodobnie dalej siedział w swojej małej, ciasnej celi. A jego zmęczony tym wszystkim umysł próbuje go jakoś obronić.
Tak, na pewno. Po prostu nie dał już rady. Uciekł w halucynacje.
A skoro to wszystko i tak nie działo się naprawdę, to dlaczego nie miałby zatopić się w tym chociaż na chwilę? Chociaż na minutę pozwolić sobie wierzyć w realistyczną bajkę? Wiedział, że powrót do rzeczywistości będzie dużo bardziej bolesny, ale musiał, musiał! oderwać się od tego wszystkiego nawet na krótki moment.
Kłamca instynktownie wyczuł, że został wniesiony do jakiegoś pomieszczenia i posadzony na łóżku.
W końcu niepewnie otworzył oczy. Spojrzał na Thora, ostrożnie, badawczo. To spojrzenie nie nosiło nawet śladu jego dawnej dumy, pychy i nadmiernej pewności siebie.
Loki wysłuchał słów blondyna. Jego serce ścisnęło się boleśnie. Wiedział, naprawdę wiedział, że to nie mogło być prawdą. Że jego głowa musiała robić z niego idiotę. Ale... cholera jasna, nie dawał już rady. Bez zastanowienia wtulił się w boga piorunów. Nawet nie walczył z kolejną falą łez. Kurczowo zacisnął dłonie.
- Błagam cię. Nie zniknij. Nie zniknij teraz - wyszeptał, nie wiadomo właściwie czy do siebie, czy do swojej halucynacji.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyPon Wrz 17, 2012 9:34 pm

Thpr

Kiedy tylko weszli do jego sypialni niemal od razu posadził brata na łóżku. Być może wygody materac, ciepła pościel i znajomy zapach, zapach domu, jakoś dodadzą mu otuchy. Thor nie miał kompletnie żadnego pojęcia o tym co powinien zrobić.
Zostać z Lokim? Pozwolić medykom na obejrzenie go? Na pewno powinien zatroszczyć się o ubrania dla brata, coś ciepłego do picia i jedzenia. I kąpiel. Tak, Loki na pewno będzie chciał się wykąpać.
Reakcja bruneta kompletnie go zaskoczyła. Nie spodziewał się tak silnego, zdesperowanego uścisku. Takiego wybuchu emocji.
Uklęknął przy łóżku i objął Lokiego w pasie, przytulając się do niego. Sam również nie mógł powstrzymać łez. Co te potwory mu zrobiły? Jak można być aż tak bardzo okrutnym?
- Jestem tutaj - wyszeptał ściśniętym w bólu głosem. - Nigdzie nie pójdę. Zostanę z tobą Loki. Kocham cię i nie pozwolę by ktokolwiek cię skrzywdził. Jesteś bezpieczny Loki.
Thor zaczął uspokajająco gładzić młodszego brata po plecach. Czuł się tak strasznie zagubiony we własnych uczuciach. Ogromna wściekłość mieszała się z bólem i strachem, współczuciem i miłością do Lokiego. Nie wiedział jak powinien to wszystko trzymać w sobie.
- Ciii. Cichutko maleństwo - ciągnął, nie wiedząc nawet co mówi. Chciał dodać bratu otuchy, podtrzymać go na duchu, być z nim już do końca życia. - Jestem przy tobie Loki.
Wziął głęboki oddech i na moment odsunął się od bruneta. Tylko po to by ponownie go objąć, tym razem za ramiona, i przytulić do siebie. Thor odgarnął Lokiemu włosy z twarzy.
- Rozumiesz co do ciebie mówię? Loki? Braciszku? - Thor ucałował go w czoło.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyPon Wrz 17, 2012 10:03 pm

Loki

Nie czuł się bezpiecznie. Nie wierzył w ani jedno zapewnienie dotyczące bezpieczeństwa. Nie łudził się, że chwila oderwania się od rzeczywistości uratuje go od czegokolwiek, ale chociaż na chwilę chciał poddać się zaskakująco realnemu dotykowi gładzącej go po plecach i cieple drugiego ciała.
Musiał wyrwać się ze swojego horroru choćby na sekundę.
Chitauri chyba nie do końca osiągnęli swój cel. Tak mocno namieszali w głowie Lokiego, że zrobili z niego schizofrenika. Inaczej nie dało się wytłumaczyć tego, że małą, ciemną celę zastąpił projekcją sypialni w Asgardzie.
Bo przecież w ogóle nie było możliwości, że to wszystko dzieje się naprawdę. Nie było.
I nawet jeśli dłonie Thora były zbyt prawdziwe, atłasowa pościel zbyt miękka a czyste Asgardzkie powietrze zbyt świeże jak na halucynację, to Lokiemu jeszcze trudniej było uwierzyć, że naprawdę mógł wyrwać się ze swojego piekła. I tylko jego serce mocno się buntowało, desperacko chcąc uwierzyć w to wszystko.
- Rozumiem - wydusił przez ściśnięte gardło.
Ktoś zapukał do drzwi i po chwili do pomieszczenia weszło dwóch medyków.
Kłamca odsunął się od Thora wsunął bardziej na środek łóżka. Momentalnie jego oddech przyspieszył, w oczach odbił się strach.
- Nie - jego chwilowy spokój rozpadł się na milion kawałków. - Nie, nie, nie, błagam, nie róbcie tego!
Czegokolwiek bał się Loki, Thor nie pozwolił mu wpaść w kompletną histerię. Szybko odesłał medyków za drzwi. Kłamca spojrzał na niego z bólem i przerażeniem w oczach.
Wizja zaczynała się rozpadać, prawda? Dlaczego Asgardczyk dalej tutaj był?
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyPon Wrz 17, 2012 10:15 pm

Thor

- Loki - niemalże jęknął, kiedy brat starał się uciec jak najdalej od medyków. Uzdrowiciele spojrzeli po sobie ze zmartwieniem, ale Thor przejmował się dużo bardziej niż oni.
Nie miał pojęcia dlaczego Loki zareagował na ich widok atakiem paniki. Serce krajało mu się na ten widok. Chitauri musieli wyrządzić mu naprawdę ogromną krzywdę.
Thor wymierzył sobie mentalny policzek.
Powinien jak najszybciej pozbierać się do kupy. Powinien być silny po to, żeby dać oparcie bratu, a nie załamywać się i rozczulać. Na takie emocje przyjdzie czas później. Kiedy wszystko już się uspokoi, kiedy będzie dobrze.
Bóg Piorunów wyciągnął ręce w kierunku Lokiego.
- Ciiii. Spokojnie. Nikt nie zrobi ci krzywdy, braciszku - zaczął najłagodniej jak potrafił. Oczy nadal mu się szkliły ale musiał jakoś przekonać bruneta do wizyty medyków.
- Chodź do mnie, nic ci nie będzie Loki. Obiecuję. Potrafisz mi zaufać? - Zapytał, spoglądając na niego z nadzieją.
- Zaufaj mi chociaż trochę, dobrze? Obiecuję że uzdrowiciele nie zrobią ci krzywdy. Chodź - zachęcił, ciągle wyciągając w jego kierunku ręce.
- Proszę, Loki. Napijesz się czegoś ciepłego. Grzanego wina albo herbaty z miodem. Zjesz coś - mówił dalej.
Dopiero po którejś z rzędu próbie Loki wreszcie wydawał się posłuchać. Powoli zbliżył się do Thora. Blondynowi to wszystko przypominało podchody albo oswajanie wyjątkowo przerażonego zwierzątka. Brunet przez cały czas drżał, bał się, płakał. Jakby w ogóle nie rejestrował tego, że jest już w Asgardzie. W domu. Bezpieczny i ocalony.
- Nie zniknę, obiecuje. Będę cały czas przy tobie ale zaufaj mi, dobrze? Chociaż spróbuj.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyWto Wrz 18, 2012 5:21 pm

Loki

Napiął nerwowo wszystkie mięśnie, ewidentnie wystraszony. Mocno zaciskał dłonie na pościeli, a jego oczy cały czas się szkliły. Kłamca, nawet gdyby bardzo chciał, nie mógłby zwalczyć drżenia ciała i uspokoić oddechu. Łapał powietrze wręcz haustami, jak małe, wystraszone, zmęczone już płaczem dziecko.
Słyszał mężczyznę, rozumiał go. Ale zwyczajnie mu nie wierzył. Jak mógłby wierzyć komukolwiek?A zwłaszcza jakiejś nieistniejącej halucynacji?
I dlaczego jego własny, umęczony mózg miałby podsuwać mu obrazy, które przerażały go tak samo jak rzeczywistość? Nie rozumiał. A może to po prostu Chitauri zniszczyli już nawet jego i tak przecież zwichrowany mózg. Chociaż.. Jeśli to wszystko było chorą halucynacją, to może najbezpieczniejszym wyjściem byłoby podporządkowanie się? Zwłaszcza, że Loki nie miał już siły. Pierwszy raz, jak mu się zdawało, od wieków słyszał łagodny, ciepły głos. Słyszał, że wszystko będzie dobrze. Że choć na chwilę może uwierzyć w swoje bezpieczeństwo.
Ostrożnie, powoli zbliżył się do blondyna, jednak kiedy ten wyciągnął w jego kierunku dłoń, Kłamca znów zamarł w bezruchu. Rzucił Thorowi pełne wyrzutu, ale i niemej prośby spojrzenie.
Skulił się i wplótł palce we włosy. Schylił głowę i kiedy się odezwał, mówił praktycznie rzecz biorąc do swoich kolan - z trudem dało się rozróżnić pojedyncze słowa.
- Nie. Proszę. Nie róbcie mi tego. Błagam, przestańcie, przyrzekam na własne życie, że nigdy więcej nie zrobię niczego takiego, tylko błagam, oszczędźcie mi przynajmniej tego! - no tak. Skoro halucynacja nie rozpadła się sama z siebie, musiała być kolejną grą Chitauri.
A cierpienia zadawane przez Thora były ostatnią rzeczą, na którą pół-Asgardczyk miał jeszcze siłę.
- Ktokolwiek, tylko nie Thor, proszę, nie dręczcie mnie tym... - pewnie chciał powiedzieć coś jeszcze. Ale znów przerwał mu szloch.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyWto Wrz 18, 2012 6:06 pm

Thor

Gdy tylko Loki wykonał chociaż jeden, mały gest by znaleźć się bliżej niego Thor zareagował niemal natychmiast. Powoli, nie chcąc spłoszyć brata, przysunął się do niego, a potem ostrożnie, delikatnie objął go i przytulił.
Trzymał rękę na jego schowanej między ramionami głowie i spokojnym, miarowym ruchem głaskał jego włosy. Między czarnymi pasemkami gdzieniegdzie znajdowała się przyschnięta krew albo po prostu brud. Niemniej jednak Thor nie przejmował się tym. Chciał żeby Loki po prostu przestał się bać.
Żeby zrozumiał, że jest w domu. Bezpieczny i kochany.
- Hej, hej - wymruczał, kiedy Loki znów zaczął płakać. - Cichutko. Obiecuję, że nie zrobię ci krzywdy. Przyrzekam, że nie pozwolę, żeby ktokolwiek cię skrzywdził.
Zaczął na nowo uspokajać młodszego brata. Nada trzymał go w swoich objęciach, stanowczo ale tak, by Loki w każdej chwili mógł uciec od jego ramion. Gdyby poczuł się w jakiś dziwny sposób zagrożony albo gdyby było mu niewygodnie.
Blondyn ucałował go ponownie w głowę.
- Loki - zaczął po chwili. - Spójrz na mnie. Tylko na mnie spójrz.
Poczekał aż brunet uniósł lekko głowę. Thor wiedział, że Loki na niego nie patrzy, ale takie okazanie zainteresowania wystarczyło.
- Zaufałbyś Thorowi gdyby tutaj był? - Zapytał cicho, chociaż całe jego serce zaprotestowało przeciwko temu. Ledwo był w stanie dokończyć to, co chciał powiedzieć. - Zaufałbyś swojemu bratu? Jeśli tak, to posłuchaj mnie przez chwilkę, dobrze? Chcę twojego zaufania tylko na moment. Potrzebuję, żebyś na moment przestał myśleć o czymkolwiek innym poza mną, dobrze? Loki? Tylko na kilka minut. Dasz radę to zrobić? Obiecuję, że będziesz bezpieczny, że nic ci się nie stanie. Ale postaraj się dla mnie dobrze? Proszę, tylko na kilka minut. Chcę ci pomóc, ale nie dam rady bez ciebie.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyWto Wrz 18, 2012 6:31 pm

Loki

Mocno napiął mięśnie. Nie chciał, żeby te kreatury zrobiły z Thora kolejne narzędzie tortur. Nie chciał, żeby swoimi brudnymi rękoma udawały troskę, czułość, do której zdolny był już tylko bóg piorunów.
Ale był zbyt zaszczuty, niepewny i przerażony, żeby wyrywać się albo protestować. Po prostu skulił się jeszcze mocniej. Podniósł głowę dopiero po usłyszeniu którejś z rzędu prośby. Ale nie spojrzał blondynowi w oczy.
Nie był gotowy na to, żeby pod marną osłoną zapewne brzydko błękitnych tęczówek zobaczyć czarne, przerażające oczy Chitauri.
Kiedy usłyszał dziwne, kompletnie absurdalne pytanie mimowolnie jednak uniósł wzrok.
Napotkał w jakiś sposób zawiedzione, może zranione, ale na pewno pełne determinacji spojrzenie, które mogłoby należeć tylko do jego brata. Te nienaturalnie niebieskie, głębokie oczy też mogły należeć tylko do boga piorunów.
Serce Lokiego ścisnęło się boleśnie. Nie wierzył w to, że te kreatury potrafiły zwieść go aż tak bardzo. A może to po prostu on sam tak bardzo potrzebował czyjegoś wsparcia, że akceptował wszystkie kłamstwa?
Odpędził od siebie niewygodne myśli. Chciał się wyłączyć. Chociaż na chwilę kompletnie wyłączyć. Ale wiedział, że nie mógł. Że jeśli to wszystko było kolejną, chorą grą, to musiał w niej uczestniczyć żeby odwlec moment kolejnej kary.
Kiwnął delikatnie głową, w ramach odpowiedzi.
- Tak. Zaufałbym - nie musiał mówić niczego więcej. Miał słuchać. Więc słuchał.
Nawet jeśli jego dłonie wciąż nerwowo się zaciskały, a wargi, zmęczone łkaniem, drgały nieznacznie.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyWto Wrz 18, 2012 6:50 pm

Thor


Odetchnął głęboko w duchu. Było dobrze. Thor spodziewał się odmowy, jakiejś gwałtownej reakcji, szarpania, kolejnej fali szlochu. Ale Loki zgodził się chociaż spróbować, a to był bardzo duży krok do przodu. To był już jakiś postęp.
Blondyn pozbierał się w sobie do kupy. Teraz nie mógł sobie pozwolić na zbędne emocje. Bo jeśli on sam zacznie płakać nad losem swojego małego brata to żaden z nich się nie pozbiera.
W dalszym ciągu głaskał Lokiego po włosach.
- To dobrze, to bardzo dobrze - zaczął, zbierając swoje myśli w jedną całość. - Jesteś dzielny Loki, na pewno sobie poradzisz. Więc posłuchaj mnie. Nie dopuszczę do tego, żeby ktoś zrobił ci krzywdę rozumiesz?
Poczekał na chociażby najsłabszą reakcję ze stronę bruneta. A kiedy Loki jako tako skinął głową, Thor kontynuował.
- Spotkało cię wiele złych rzeczy, braciszku - wyszeptał, ponownie całując go w głowę. - Jesteś zmęczony i wiem, że to dla ciebie trudne, ale postaraj się dla mnie, dobrze? Ci dwaj mężczyźni, którzy wcześniej tutaj weszli. To medycy. Z Asgardu. Chcą cię tylko zbadać. Sprawdzić, czy nic ci nie jest. Czy nie potrzebujesz jakiś leków albo czegoś...
Thor na moment przestał mówić, czekając na to co zrobi brunet.
Czy znów dostanie ataku paniki? Znów będzie uciekał i szlochał? Thor przytulił się do jego pleców i położył mu ostrożnie głowę na ramieniu. Westchnął cicho, niemal boleśnie.
- Wiem, że proszę o dużo, Loki. Ale obiecuję ci, to będzie tylko kilka minut. Nikt nie zrobi ci krzwydy, rozumiesz? Nie pozwolę na to.
Dopiero po kilku chwilach i wielu, wielu zapewnieniach Thor wreszcie wstał z łóżka. Podszedł do drzwi i wpuścił medyków do środka. Nie pozwolił im jednak podejść do łóżka bliżej niż na kilka metrów. Nie wiedział, jak Loki zareaguje.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyWto Wrz 18, 2012 7:14 pm

Loki

Nie chciał, żeby badali go jacykolwiek lekarze. A już na pewno nie ci wyimaginowani. Na pewno nie chciał też dostać żadnych lekarstw. Jeśli nie był zdrowy, nie odzwyczajał się od bólu. Jeśli się nie odzwyczajał, łatwiej było go znosić.
Ale pomimo tej całej niechęci, Loki jeszcze bardziej bał się zbuntować. Jeszcze trudniej było mu powiedzieć "nie" jedynej istocie, która wykazywała się troską. Nawet jeśli było to albo jakimś chorym wymysłem, albo wstępem do kolejnych cierpień.
Kłamca zacisnął zęby, ale w końcu pozwolił sobie pomyśleć, że może przynajmniej przez chwilę, rzeczywiście nikt nie zechce zrobić mu krzywdy. Jeszcze chociaż przez chwilkę. Krótki, mały wycinek czasu, choćby jeszcze przez kilka sekund. Kiwnął delikatnie głową.
Mimo pozornej akceptacji, kiedy tylko Thor wstał z łóżka, Loki znów nerwowo napiął mięśnie. Spoglądał w stronę drzwi niemalże z lękiem. I kiedy do pokoju znów weszli medycy... W jego oczach odbiła się niepewność, a chwilowy spokój mocno się zachwiał. Kłamca odruchowo odsunął się w tył. Po chwili jego oczy znów się zaszkliły, a brunet, żeby niczego nie powiedzieć, musiał przygryźć dolną wargę. Chociaż widać było, jak bardzo źle czuje się w tej sytuacji, tym razem nie zaczął płakać ani uciekać.
Obiecał. A danych obietnic się nie łamało. Nigdy. To była jedna z pierwszych lekcji, które poznał u tych przerażających kreatur.
Brunet został na swoim miejscu i pozwolił lekarzom podejść bliżej. Jego serce gwałtownie przyspieszyło, zdawać by się mogło, że zaraz znów zaniesie się łzami. Ale nie uciekał. Tylko mocno zacisnął dłonie na pościeli.
- Zostań - wydusił, kiedy blondyn skierował się do wyjścia. - Proszę, nie zostawiaj mnie teraz. Obiecałeś. Nie pozwól im...
Nie musiał kończyć. Thor doskonale zrozumial, jak panicznie Loki boi się zostania z tymi ludźmi sam na sam.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyWto Wrz 18, 2012 7:28 pm

Thor

Kamień spadł mu z serca przynajmniej w jakiejś części, kiedy brunet nie wpadł znów w histerię. Nie wiedział, jak mógłby go wtedy uspokoić, a uzdrowiciele po prostu musieli go obejrzeć. Musieli go zbadać, żeby potem udzielić niezbędnej pomocy i medycznych porad.
Thor pomyślał, że być może powinien wyjść.
Dawniej, kiedy Loki zostawał ranny, nigdy nie pozwalał bratu być w jednym pokoju podczas badań. Krępował się i nagości i tego, że potrzebował czyjejś pomocy. Thor nie do końca rozumiał takie podejście ale szanował je i kiedy tylko Loki tego żądał, wychodził.
Zazwyczaj przygotować grzane wino. I tym razem Bóg Piorunów chciał zrobić dokładnie to samo.
Przerażony głos Lokiego zatrzymał go w połowie drogi do drzwi. I Thor natychmiast zawrócił, podszedł do brata i ponownie go objął.
- Przepraszam. Już nigdzie nie idę, jestem tutaj - wymruczał do jego ucha. - Nie pozwolę, żeby zrobili ci krzywdę, obiecuję.
Medycy nie czuli się obrażeni taką reakcją Lokiego. Właściwie, okazywali zrozumienie, którego Thor się po nich nie spodziewał. Jeden z nich, starszy mężczyzna z brodą, polecił blondynowi, by rozebrał brata.
Thor poczuł jak Loki zaczyna trząść się w jego ramionach i objął go nieco mocniej.
- Spokojnie. Nic ci się nie stanie - zaczął tym samym, ciepłym i łagodnym głosem, pod którym tkwił ogromny ból i współczucie. I wszystkie emocje, które blondyn odczuwał. - Pozwól mi zdjąć z ciebie tą koszulę, dobrze?
Ponownie Thor poczekał na zgodę Lokiego. Dopiero potem, ostrożnie, nie chcąc niczym przestraszyć bruneta, ściągnął z niego cienką warstwę materiału.
Nawet uzdrowiciele wydawali się zmartwieni jego chudością, sińcami na całym ciele i bliznami po licznych, bardzo nieprzyjemnych ranach. Thor dopiero teraz zauważył ślady krwi na udach brata i zamarł w szoku.
Gdyby mógł tam wrócić zabiłby każdego jednego Chitauri.
Ale jedyną rzeczą którą mógł zrobić, to pozostanie teraz tutaj, w pokoju i podtrzymywanie Lokiego na duchu. Thor przytulił go do siebie i wyszeptał, że wszystko jest w porządku.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyWto Wrz 18, 2012 8:05 pm

Loki

Rzeczywiście. Kiedyś wstydził się nagości i tego, że potrzebował pomocy.
Przy Chitauri zapomniał czym jest tak trywialny wstyd jak ten wynikający z nagości. Nie, dzięki tym kreaturom poznał czym tak naprawdę jest upokorzenie. Nie, nie wstydził się już swojego ciała.
Przestał też mieć problem z przyznawaniem się do tego, że potrzebuje pomocy. Ba, w ciągu ostatniego miesiąca nauczył się o nią błagać.
Był kompletnie innym Lokim. Dlatego poczuł niemalże paniczny lęk, gdy brat chciał opuścić pokój. Był jedyną osobą tutaj, której nie bał się w aż takim stopniu jak innych.
W dodatku jego zwichrowana psychika zaczynała wierzyć w to, że może jednak, jest jakaś maleńka szansa, że Thor jest Thorem, nie halucynacją.
A prawdziwy bóg piorunów nigdy nie zrobiłby mu poważnej krzywdy. Nigdy. Niezależnie od tego jak bardzo źle potraktował go Kłamca.
Mimo to, gdy blondyn ostrożnie rozpiął guziki jego koszuli, Loki szarpnął się nerwowo. Odruchowo chwycił delikatny materiał i zasłonił klatkę piersiową. W jego oczach znów odbił się lęk.
- Nie dotykaj mnie! - pokręcił szybko głową. Miał nieco nieobecny ton. - Proszę...
Thor musiał go znów uspokoić. Dopiero po kilku minutach pozwolił ściągnąć z siebie odzież.
Był wychudzony, brudny od krwi i nosił ślady licznych, okrutnie zadanych ran.
Po kolejnych, długich pertraktacjach wręcz, Kłamca zgodził położyć się na łóżku.
Non stop kurczowo ściskał dłoń blondyna, a gdy medycy nachylili się, by opatrzyć jego plecy, brunet znów się rozpłakał. Ale nie uciekał. Obiecał przecież.
Bał się złamać kolejną obietnicę..
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyWto Wrz 18, 2012 8:17 pm

Thpr

Zarówno on, jak i medycy - którzy szybko zrozumieli, że im mniej mówią, tym mniej pogarszają obecną sytuację - próbowali w jakiś sposób przemówić do Lokiego. Uspokoić go, zapewnić, że jest w bezpiecznym miejscu.
Thor widział niepokój uzdrowicieli. Widział, jak obaj mężczyźni robią co w ich mocy podczas opatrywania ran Lokiego, by zadać mu jak najmniej bólu. Maści, którymi wysmarowali plecy bruneta Thor znał niemal doskonale.
Wiedział, że podczas pierwszego kontaktu z raną pieką, ale już w kilka sekund później dają przyjemne, łagodzące uczucie chłodu. W dodatku miały w sobie odrobinę leków znieczulających, które na pewno przydadzą się jego bratu.
Bóg Piorunów przez cały czas był przy Lokim. Gładził go po włosach, trzymał za rękę i niemal non stop szeptał uspokajające słowa.
- Jesteś dzielny Loki - wymruczał, kiedy uzdrowiciele kończyli opatrywać jedne z ostatnich zranień. Rozcięcie na ramieniu wystarczyło jedynie posmarować.
- Już koniec. Już wszystko w porządku - powiedział, skinieniem głowy pozwalając medykom odejść. Porozmawia z nimi później, kiedy Loki zaśnie.
Teraz pragnął jedynie uspokoić swojego małego Kłamcę, swoje oczko w głowie. Przyciągnął go do siebie ostrożnie i ponownie przytulił.
- Widzisz, dałeś radę. Jestem z ciebie dumny, Loki - mówił dalej, uśmiechając się do niego lekko. - Już wszystko dobrze. Nikt nie będzie cię już niepokoił.
Thor zaczął masować zziębnięte ramiona brata, chcąc go ogrzać i dać jakieś oparcie.
- Chcesz wziąć kąpiel? - Zapytał, wiedząc że akurat te bandaże, które założono na Lokiego nie przeciekną. - Ogrzejesz się i na pewno poczujesz się lepiej. Zostanę z tobą, jeśli chcesz.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyCzw Wrz 20, 2012 8:23 pm

Loki

Żeby nie szarpać się zbyt mocno kiedy medycy go dotykali, musiał zacisnąć dłoń na dłoni Thora tak mocno, że zbielały mu kłykcie. W ogóle nie myślał o tym, że drugiego boga może to boleć.
Zresztą.. Loki nigdy nie był zbyt silny. A teraz, zmęczony, wystraszony i zagłodzony, na pewno nie był bardziej sprawny.
Usiłował tłumaczyć sobie, że nikt nie robi mu krzywdy; wystarczyła jednak odrobina pieczenia, podrażnienia ran, żeby znów płakał jak małe, wystraszone dziecko.
Odetchnął z ulgą kiedy obcy mężczyźni wreszcie nałożyli nowy opatrunek i wyszli. Kłamca momentalnie przylgnął do brata.
W jakiś paradoksalny, chory sposób jego obecność - niegdyś wzbudzająca niechęć, nienawiść wręcz - teraz nieco go uspokajała. Przez kilkanaście w ogóle się nie odzywał, pozwalał gładzić się po splątanych, brudnych włosach i słuchał uspokajających głupot.
Dopiero później nieco niepewnie uniósł dłoń. Dotknął opuszkami palców policzka blondyna: ostrożnie, delikatnie, jakby bał się, że ten może w każdej chwili rozpłynąć się w powietrzu.
- Naprawdę tutaj jesteś? - powiedział cicho.
Rzucił bratu tak rozpaczliwe spojrzenie, że aż trudno było je znieść.
Zupełnie zignorował zadane mu pytania. Jak wiele innych rzeczy. Zdawał się funkcjonować we własnym świecie, według swoich nowych reguł. A te ewidentnie nie obejmowały udzielania rzetelnych odpowiedzi na zadane mu pytania.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyCzw Wrz 20, 2012 8:39 pm

Thor

Tak naprawdę to coraz trudniej było mu zachować tę pozorną maskę spokoju. Maskę kogoś, kto wie co robi, kto jest silny, stanowi solidną, mocną podporę i pocieszenie dla brata. I może na początku Thor miał w sobie te cechy ale im dłużej spoglądał na Lokiego tym bardziej zaczynał się kruszyć.
Miał ochotę przytulić go mocno, z całych swoich sił i wypłakać wszystkie te łzy za niego.
I gdyby Thor tylko mógł, zamieniłby się doświadczeniem ze swoim bratem. Wziąłby od niego cały ten ból, cierpienie i strach i nie chciałby niczego w zamian. Wystarczyłaby mu świadomość, że Loki nie musi przez to wszystko przechodzić.
Niestety, taka magia nie istniała i Thor zdawał sobie z tego sprawę, bardzo boleśnie.
Jego serce przełamało się w pół, kiedy Loki dotknął jego policzka. Kiedy jego oczy stały się tak zrozpaczone?
- Tak - szepnął, ledwo potrafiąc powiedzieć cokolwiek. - Tak, tak, to ja - potwierdził nieco głośniej i nie chcąc by brunet zabrał rękę, nakrył ją swoją własną.
Pogładził kciukiem dłoń Lokiego i uśmiechnął się do niego niemal przez łzy.
- Jestem tutaj, bracie - mówił dalej, nadal przyciszonym głosem pełnym wszystkich emocji jakie się w nim kotłowały. - Jestem przy tobie i nie zostawię cię.
Nie mogąc już znieść spojrzenia Lokiego po prostu się do niego przytulił. Po tym wszystkim co działo się między nimi Kłamca po prostu potrzebował poczuć, że jest ktoś, kto go kocha. Kto mu ufa i komu może zaufać.
- Nie zniknę już nigdy więcej, obiecuję ci. Słyszysz? Obiecuję ci to na swoje własne życie. Będę przy tobie.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyCzw Wrz 20, 2012 9:07 pm

Loki

Jego głowa zaczynała chyba przyjmować do wiadomości, że naprawdę został zabrany z tamtego piekła.
Nie wiedział tylko kiegy do niego wróci. Albo kiedy zostanie po raz kolejny zabrany. Przecież wtedy, na sądzie, wszystko stało się tak szybko, tak niespodziewanie...
Kłamca poczuł nieprzyjemny ucisk w gardle, zadrżał lekko na wspomnienie Chitauri. Jego serce znów przyspieszyło.
- Przepraszam - wykrztusił zdenerwowanym, pełnym lęku tonem.
Zmusił się do odsunięcia się na tyle, by móc znów spojrzeć na blondyna. Miał wrażenie, że Thor chyba też płakał. Jego serce ścisnęło się boleśnie, a puls znów nabrał tempa.
Kłamca ewidentnie się bał. Że zranił drugiego boga, że zostanie oddany w ręce Chitauri, że nie jest w stanie zmienić właściwie niczego.
- Ja tak cholernie przepraszam, Thor, tak cholernie przepraszam - w jego tonie pobrzmiewało poczucie winy. - Błagam, wybacz mi, wybaczcie mi wszyscy. Nigdy więcej nie zrobię niczego głupiego, przyrzekam, przepraszam - zaczynał mówić coraz bardziej chaotycznie, coraz bardziej nerwowo.
Oparł głowę o ramię brata. Wciąż płakał, drżał nieznacznie i mamrotał nieskładne przeprosiny. Jeszcze miesiąc wcześniej, nigdy by się tak nie upokorzył. Nie przyznałby się do winy, nie prosiłby o wybaczenie... Chitauri zniszczyli go całkowicie.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyCzw Wrz 20, 2012 9:19 pm

Thor


- Hej - zaczął, kiedy Loki ponownie do niego przylgnął. - Hej, spokojnie. Powoli, Loki. Szzz. Wszyscy zdążyli ci już wybaczyć maleństwo.
Thor nie mógł się powstrzymać i ponownie ucałował go w czoło. Może to jakoś uspokoiłoby Kłamcę? Jeszcze kilka lat temu Loki reagował alergicznie na wszelkie przejawy braterskiej miłości oprócz zwykłego uścisku czy poklepania po plecach.
Na każde bliższe kontakty albo reagował fizyczną odpowiedzią - blondyn nawet nie liczył ile razy dostał po głowie - albo całym monologiem jak to on tego nienawidzi. Ale teraz... Thor był przerażony tym, jak mocno Loki się zmienił.
Jak mocno zmienił go miesiąc w rękach Chitauri. Jak bardzo złamał.
Zaczął na nowo głaskać Lokiego po włosach ale zabrakło mu już słów, jakie mógłby szeptać bratu. Jakimi mógłby go pocieszyć czy chociażby na moment uspokoić.
- Chodź, przygotuję ci kąpiel - powiedział po kilku minutach, kiedy oddech bruneta na nowo się wyrównał. Chwycił Lokiego i uniósł jak księżniczkę.
Nie zwracał uwagi na to, że Kłamca był nagi. Chociaż Thor naprawdę kochał brata i to w zupełnie niedozwolony sposób to w tej chwili myślał tylko o tym, jak sprawić by poczuł się bezpieczny.
Ruszył razem z Lokim do łazienki.
Thor pomyślał, że może dobrze byłoby zająć myśli brata czymś innym niż strach.
- Pamiętasz tą starą legendę, którą mi kiedyś opowiadałeś? - Zapytał, próbując jakoś zagadać Lokiego, odwrócić jego myśli od bólu. - Tą o pradawnych bogach, którzy utkali magię? Opowiesz mi ją?
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyCzw Wrz 20, 2012 9:39 pm

Loki

Nie mógł uwierzyć w to, że ktokolwiek tak naprawdę mu wybaczył.
Chitauri wbili mu do głowy kilka przekonań: Kłamca nie miał szans na wybaczenie, ale musiał o nie błagać. Musiał cierpieć, żeby odpłacić za krzywdy, których nikt nigdy nie zamierzał mu odpuścić.
Ale Loki i tak prosił. Naiwnie wierzył w to, że nawet jeśli nie uzyska wybaczenia, to może chociaż nie zostanie skazany na kolejne męki.
Tylko niepewnie chwycił Thora za ramiona, kiedy ten wziął go na ręce. Rzeczywiście. Jeszcze kilka lat temu, za coś takiego zapewne obrażałby się na niego przez dobre tygodnie, potraktowałby go jakimś paskudnym zaklęciem i przez kilka dni unikał spoglądania w jego stronę, żeby nie zapaść się pod ziemię ze wstydu.
Teraz.. Teraz było mu to całkiem obojętne. Nie było chyba myśli czy fragmentu jego skóry, której Chitauri w jakiś sposób nie zbezcześcili, nie zniszczyli. Loki po prostu nie potrafił się już wstydzić.
Nie po poznaniu czym potrafi być prawdziwe upokorzenie.
- Pa-amiętam - powiedział cicho, niemalże szeptem. Wciąż miał zmęczony płaczem głos, mówił nie do końca wyraźnie, jąkał się. Ale przynajmniej odpowiadał. Zajmował swoje myśli czymś konkretnym. - Magia powstała razem ze światem, wtedy, gdy z Gyinungagap wyłonił się Nilfheim...
Metoda okazała się w miarę skuteczna. Loki, względnie spokojny, pozwolił zanieść się do łazienki i przekonać do tego, że jego rany na pewno się nie otworzą, kiedy wejdzie do wody.
Pozwolił na ostrożne, delikatne umycie skóry i włosów, bez zbyt wielu ataków paniki. Chyba opowiadając po prostu się wyłączył.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyCzw Wrz 20, 2012 9:50 pm

Thor

W duchu pogratulował sobie dobrego pomysłu. Loki, zajęty przypominaniem sobie legenty, którą tak naprawdę Thor również znał na pamięć, przestał skupiać się tak bardzo na tym, co działo się w tej chwili.
Blondyn musiał go jedynie zapewnić, że ranom na pewno nic się nie stanie, że na bandaże rzucono wcześniej odpowiednie zaklęcia i nie przepuszczą ani wody ani mydła czy szamponu. Dopiero potem Loki pozwolił posadzić się w wannie z ciepłą, ale nie gorącą wodą.
I cały czas opowiadał.
Thor nie znał tylu szczegółów historii stworzenia, ale kiedy byli dziećmi oboje bardzo ją lubili. Toteż Bóg Piorunów słuchał z lekkim, bardzo sentymentalnym uśmiechem.
Dał radę bez większych problemów umyć Lokiego. Woda w wannie zabarwiła się na nieciekawy bordowy kolor od krwi i brudu. Ale Thor nie brzydził się tego w żaden sposób. Sam też nie raz nie dwa przychodził po walce cały utytłany w błocie i krwi. Z tym, że nigdy nie chciał widzieć w tym stanie Lokiego.
Kiedy opowieść dobiegła końca i obaj zdali sobie nagle sprawę, że rzeczywistość znów wróciła Thor westchnął cicho i pochylił się by wyciągnąć brata z wanny.
- Dziękuję - wymruczał, po czym usadził Lokiego na blacie tuż przy dużej umywalce. Sięgnął po dwa ręczniki. Jeden w nieco zaczepnym geście położył brunetowi na głowę, a drugim zaczął ostrożnie wycierać jego nogi.
- Wiesz, Sif ostatnio nauczyła się nowych chwytów. Udało jej się mnie nawet powalić! Przez cały dzień się z tym obnosiła - zaczął niezobowiązująco Thor ale temat jakoś się nie kleił.
Więc kiedy tylko wysuszył Lokiego, zaproponował mu posiłek.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyCzw Wrz 20, 2012 10:21 pm

Loki

Kłamca nigdy nie pozwoliłby zobaczyć się w takim stanie. Nie pozwoliłby sobie pomóc. Nie pozwoliłby w ogóle doprowadzić się do takiej kondycji. A gdyby jednak coś się nie powiodło, byłby albo opryskliwy, albo nieprzyjemny, albo obróciłby wszystko w żart.
Teraz chyba nawet nie miał siły na krępowanie się tym, do jakiego stanu pozwolił się doprowadzić. Zresztą... Thor wydawał się akceptować taki a nie inny stan rzeczy.
Nie zareagował zbyt żywiołowo kiedy blondyn rzucił mu ręcznik na głowę. Chwycił go spokojnie, wręcz ostrożnie, powoli przetarł włosy i - chyba bardziej z głęboko zakorzenionego odruchu, niż rzeczywistej potrzeby osłonienia się - owinął go wokół bioder.
Stanowczo zbyt w chwili obecnej kościstych bioder, należy dodać.
Na wspomnienie o Sif, automatycznie rozejrzał się nieco nerwowo.
Spośród wszystkich mieszkańców pałacu, to ona zawsze lubiła go najmniej, tolerowała z największą trudnością, a w czasie wojny, najchętniej by go zabiła.
- Ja... N-nie chcę widzieć Sif, proszę - Kłamca znów posłał bratu niepewne spojrzenie. To, jak bardzo kruchy był jego spokój było absolutnie przerażające. Wystarczyło tylko jedno nie do końca dobrane słowo, żeby Loki zaczął wpadać w panikę.
Jego żołądek ścignął się w małą, ciasną kulkę. I nagle namówienie go na zjedzenie czegokolwiek stało się dużo trudniejsze.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie EmptyPią Wrz 21, 2012 8:59 pm

Thor

Ugryzł się w język. Cholera, a już tak dobrze szło!
Oczywiście, że musiał wszystko spieprzyć wspominając o Sif. Czasem zapominał, jakie były relacje między nią, a jej bratem. Chociaż tak naprawdę Thor wiedział dlaczego wojowniczka aż tak nie przepada za Lokim.
Z czystej zazdrości. O to, że Thor wybrał swojego młodszego brata, a nie ją. Ale w tym momencie to nie był problem, któremu blondyn chciał poświęcać uwagę. Uniósł się odrobinę i by uspokoić bruneta ucałował go lekko w policzek.
- Przepraszam, nie zobaczysz się z nią jeśli nie chcesz - powiedział szybko i uśmiechnął się delikatnie do Lokiego. - Już, spokojnie. Postaraj się trochę rozluźnić. Przy mnie nic ci nie grozi, obiecuję że cię obronię.
Thor chwycił dłoń Lokiego w swoją i ścisnął ją lekko. Dopiero potem dokończył wycieranie brata.
W łazience było gorąco od ciepłej wody i pary, która zebrała się niemal wszędzie. Niemniej jednak, w sypialni mogło być już chłodniej. Dlatego Thor nie zastanawiając się długo sięgnął po swój puchowy szlafrok - o wiele za duży na Lokiego - i podał bratu. Zatroszczył się też o ciepłe kapcie i już po chwili pomógł Kłamcy wyjść z łazienki.
Podtrzymywał go ręką owiniętą dookoła bioder.
- Spróbujesz coś zjeść? Chociaż zupę, dobrze? - Zaczął, spoglądając pytająco na Lokiego. Wiedział, że nie może pozwolić bratu najeść się za mocno po tak długiej głodówce, ale odrobina zupy nie powinna mu zaszkodzić. Wręcz przeciwnie.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Sponsored content





głaskanie i mruczenie Empty
PisanieTemat: Re: głaskanie i mruczenie   głaskanie i mruczenie Empty

Powrót do góry Go down
 
głaskanie i mruczenie
Powrót do góry 
Strona 1 z 7Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Non OCet! :: Non OCet! :: Thorki-
Skocz do: