Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Do cyca a nawet dwóch

Go down 
2 posters
Idź do strony : 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 2:18 am

To jest - biedne, małe, nordyckie i do wytulenia <3 Throki wersja Fluff i All The Feelings!

Thor

To już koniec. Ziemia została ocalona, Loki złapany. Zniszczenia jakich dokonał nadal pozostawały ogromne, ale najważniejsze było to, że już po wszystkim. Thor miał ochotę odpocząć od wojny jaką od jakiegoś czasu toczyli z bratem. A teraz okazja wydawała się niemalże nie do odrzucenia. Po raz pierwszy wysunął się w ich walce na prowadzenie, zyskał przewagę i przywilej wykonania kolejnego ruchu.
Powinien zabrać Lokiego do Asgardu, gdzie bez wątpienia czekałaby na niego odpowiednia kara, za popełnione zbrodnie. Z drugiej strony w ten sposób nigdy nie odzyskałby brata, a na tym właśnie zależało mu najbardziej. Na Lokim.
Thor chwycił Tesserackt i spojrzał w stronę swojego brata. Loki wyglądał okropnie i Thor miał ogromną ochotę skręcić Bannerowi kark. Chwała niebiosom powstrzymał się. Na sekundę przed aktywowaniem Tesseracktu blondyn pomyślał o bezpiecznym miejscu, o zakątku, w którym Loki byłby z nim bezpieczny.

Szarpnięcie w okolicach brzucha i świst w uszach później, oboje stali w sypialni Thora, w Asgardzie. Blondynowi na moment zabrakło powietrza w płucach. Cholera, nie o tym myślał, nie do tego miejsca chciał wrócić z Lokim! Tutaj bruneta na pewno czeka kara, której nawet Thor nie będzie w stanie załagodzić.
Blondyn westchnął ciężko i odłożył Tesserackt na stolik. Rzucił niepewne spojrzenie bratu. Loki nie wyglądał najlepiej, nosił jeszcze ślady walki z Hulkiem, po za tym wyglądał jakby zupełnie się poddał. Thor nie mógł znieść takiego widoku.
- Loki? - Podszedł do brata i ostrożnie ściągnął mu knebel z ust. Metal odcisnął się na delikatnej skórze bruneta i Thor nie mógł się powstrzymać przed dotknięciem zaczerwienień kciukiem.
- Posłuchaj mnie, wszystko będzie dobrze - zaczął, próbując jednocześnie przekonać samego siebie. - Porozmawiam z Ojcem.
Thor uśmiechnął się lekko, ale widząc minę swojego brata, powoli rodzący się protest w jego oczach szybko podjął odpowiednią decyzję. Przytulił go do siebie, może nieco zbyt mocno. Objął w okolicach bioder i ułożył swoją głowę na jego ramieniu.
- Skończ już ze swoim szaleństwem, braciszku. Wszystko będzie w porządku.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 3:15 am

Loki

Tak. To był koniec. Loki podjął ostatnią, może szaleńczą próbę... właściwie sam nie wiedział czego.
Usiłował udowodnić swoją wartość? Sobie samemu? Thorowi? Odynowi? A może po prostu rzeczywiście chciał przejąć władzę nad ziemią? Albo desperacko szukał uwagi ze strony dawnej rodziny?
Sam nie wiedział. Od samego początku nie do końca rozumiał dlaczego wchodzi na taką, a nie inną ścieżkę. Ale kiedy postawił pierwszy krok po prostu nie było już odwrotu, a Loki był zbyt uparty na to, żeby uciekać.
Potomek Lodowych Olbrzymów spojrzał w dół. Niewygodny, metalowy knebel nieprzyjemnie ucisnął jego szczękę, Gdyby nie jego obecność, brunet pewnie by ciężko westchnął.
I tak właśnie kończył Loki, król kłamstwa i intrygi, najlepszy oszust i mag w całym Asgardzie: pobity przez zieloną kreaturę, obolały, zakneblowany i skuty, stojący przed Thorem niczym bezbronne dziecko.
Cała ta bezsensowna farsa była jeszcze bardziej tragiczna dlatego, że najbardziej surowa, przerażająca kara - dużo bardziej niebezpieczna od jego zdruzgotanego ego - miała czekać w miejscu, które kiedyś uznawał za dom.

Gdy on i Thor wylądowali w pokojach blondyna, Loki obrzucił pomieszczenie nieco histerycznie rozbawionym spojrzeniem. Tutaj wszystko się zaczęło i tutaj miało się skończyć.
W tym dobrym, bezpiecznym domu w którym Loki zaznał tylu rozczarowań, bólu, niesłusznych oskarżeń i wreszcie wygnania.
Cóż. Banita powrócił, żeby umrzeć na swoim miejscu na świecie. Jakie to poetyckie.
Z rozmyślań wyrwał go głos i nagły uścisk Thora - Loki na chwilkę zaniemówił.
- Nie ma o czym rozmawiać. To koniec. Wygrałeś. - powiedział zupełnie beznamiętnym tonem. - A ja nie jestem twoim bratem. Nigdy nie byłem.
Brunet nie próbował się odsunąć. I tak by się nie wyrwał. Po prostu spokojnie czekał, aż Thor sam go puści.
- Zabierz mnie do Odyna. Nie chcę tego przeciągać w nieskończoność.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 3:34 am

Thor


- Przestań - westchnął z lekkim zrezygnowaniem i odsunął się od niego jedynie na kilka centymetrów.
Loki mógł grać twardego. Mógł udawać, że pójdzie po swoją karę z uniesioną głową i przyjmie ją honorowo. Ale Thor znał go lepiej niż ktokolwiek na świecie, potrafił przejrzeć jego maski i zobaczyć to, co tak naprawdę czuje.
Strach. Ból. Żal.
Thor niemal słyszał jak szybko bije brunetowi serce. Jak bardzo chciałby się teraz stąd wyrwać. Widział wyrzut i panikę w jego oczach, widział żal do Odyna i do niego. Do całego Asgardu.
Blondyn miał dość czasu żeby wszystko sobie poukładać. Przemyśleć to, co zrobił Loki. Wybaczyć mu i nawet zacząć go szukać. Na nieszczęście odnalazł brata na Ziemi, wplątanego w kolejne kłopoty.
- Jesteś moim bratem - powiedział stanowczo, nadal będąc aż za blisko niego. - Jesteś moim bratem Loki czy tego chcesz czy nie. Dorastaliśmy razem i na bogów, kocham cię i już dawno ci wybaczyłem więc przestań zachowywać się w ten sposób!
Thor nie miał pojęcia czym przesiąknięty był jego głos. Prawdopodobnie nadzieją i jednocześnie smutkiem. Blondyn korzystał z tego, że znaleźli się w Asgardzie niemal niezauważeni. Ale z pewnością Odyn nie da im wiele czasu dla siebie. Thor spodziewał się raczej, że za kilka minut straż wpadnie do jego sypialni i zabierze Lokiego siłą. Wiedział też, że jeśli tak się stanie użyje swojego młota i obroni brata. Zrobi wszystko, żeby go obronić.
- Spójrz na mnie - poprosił, próbując złapać z Lokim kontakt wzrokowy. - Wszystko się ułoży, porozmawiam z Ojcem.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 3:46 am

Loki

Ile już razy słyszał z ust blondyna podobne słowa? Nie wiedział. Ale ten chyba wypowiadał je przy okazji każdego, jednego spotkania.
Tylko, że Loki już nie wierzył. Bo chyba nie wierzył już w nic. W momencie, w którym dowiedział się z jakimi bestiami powinien żyć tak naprawdę, skończyła się połowa jego dotychczasowego świata. Wraz z wygnaniem skończył się cały. Samotność, lęk i przymus wędrowania po świecie zupełnie zabiły starego, pewnego siebie intryganta i małego chłopca straszącego służki nierealnymi wężami. Nie, Loki nie wierzył już w nic. Ani w nikogo. Więc nauczył się żyć inaczej.
I teraz nadszedł czas na zapłatę. Loki nie chciał umierać, chociaż jeszcze bardziej niż śmierć przerażała go wizja kary: długiej, bolesnej i tak okrutnej jak jego postępowanie. Były mieszkaniec Asgardu bał się. Ogarnął go najzwyczajniejszy w świecie lęk, połączony z jakimś kompletnym zrezygnowaniem.
Bo Loki się poddał. I chyba nie miał najmniejszego zamiaru w ogóle o siebie walczyć.
Podniósł boleśnie wręcz pogodzone z losem spojrzenie zielonych oczu na twarz Thora.
- Nie odbieraj mi ostatnich resztek godności. Zadecyduję o swojej przyszłości sam. I nikt obcy nie musi się w to wtrącać.
Obcy. Nie brat. Nie Thor. Obcy.


Ostatnio zmieniony przez Moyashi1 dnia Pon Sie 27, 2012 12:00 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 3:55 am

Thor

I co on niby powinien teraz zrobić?
Próbował już chyba wszystkiego, naprawdę wszystkiego. Ale Loki był odporny na jego argumenty, brał za nic jego słowa, jego deklaracje, nawet przeprosiny. Mimo, że to brunet zaczął zamieszanie, że to on okłamał go pierwszy Thor nie żywił do niego urazy. Miał czas by przemyśleć to, co zrobił Loki.
I gdyby blondyn był na jego miejscu prawdopodobnie czułby się tak samo zraniony i skrzywdzony. Dowiedzieć się nagle, że jest się synem Lodowego Olbrzyma. Że jest się na pół potworem. Thor nie miał aż tak dobrej wyobraźni, ale spoglądał teraz na Lokiego i widział to wszystko. Uczucia malujące się w jego spojrzeniu, nawet jeśli ukryte gdzieś bardzo głęboko.
Thor wiedział doskonale jak czuje się w tej chwili Loki. Zastanawiał się tylko co powinien zrobić, żeby jego tarcza pękła.
- Loki - zaczął, chcąc znów próbować przeforsowania starych argumentów. Jednak w tym momencie do jego sypialni wtargnęli wojownicy Asgardu. I Loki nie opierał się kiedy go zabierali w przeciwieństwie do blondyna.
Ostatecznie jednak Loki został zamknięty w Asgardzkim więzieniu, zmuszony do czekania na wyrok. Pierwszą rzeczą jaką zrobił Thor było udanie się do Ojca.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 4:18 am

Loki

Mogło być gorzej. Naprawdę mogło być gorzej. Na przykład strażnicy więzienni pamiętający jeszcze wszystkie jego oszustwa i czary, mogliby potraktować go dużo bardziej brutalnie.
A z kilku siniaków i obolałych od zbyt mocnego uścisku ramion dało się wylizać.
Może tylko zaczynał dokuczać mu ból rąk. Odkąd został złapany ani razu nie ściągnięto mu kajdanek. Teraz tylko Asgardczycy zmienili je na własne - zakrywające sporą część przedramienia, utrudniające poruszanie, ale zatrzymujące wszystkie jego zdolności, które odziedziczył po prawdziwym ojcu.
Cóż. Loki nie miał im tego za złe.
Usiadł w kącie przerażająco wręcz zimnej, ciemnej celi. Był w połowie lodowym olbrzymem. Powinien się czuć świetnie w takich warunkach, ale mimo to bardzo szybko wpadł w stan zupełnej apatii.

Kiedy następnego dnia - bynajmniej Loki miał wrażenie, że mniej więcej tyle czasu spędził siedząc na twardej, niewygodnej ławie, a mógł się zdawać tylko na własną intuicję, bo żaden strażnik nie chciał nawet spojrzeć w jego kierunku - w drzwiach celi stanął Thor, Loki tylko podniósł na niego pozornie spokojne, a w rzeczywistości pełne napięcia spojrzenie.
Odezwał się dopiero kilkanaście sekund później. Miał cichy, poniekąd zrezygnowany głos.
W niczym nie przypominał dawnego siebie.
- Kiedy Odyn przedstawi mi mój wyrok? - ponownie wbił wzrok w podłogę.
Nie pokazywał po sobie prawie niczego, ale jego serce biło tak szybko jak tylko było to możliwe, a sam Loki nie wiedział o czym - byle nie o karze! - ma myśleć.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 3:29 pm

Thor


Pierwszą rzeczą jaką zrobił po usłyszeniu ostatecznej decyzji Ojca było skierowanie się do lochów. Chciał jak najszybciej powiedzieć o wszystkim Lokiemu mimo tego, że Matka kazała mu się najpierw najeść i odświeżyć.
Thor nie przespał poprzedniej nocy zbyt przejęty decyzją jaką następnego ranka miał podjąć Odyn. Ale całe szczęście teraz wszystko było już dobrze. Thor zmęczony ale mimo tego podekscytowany wleciał do lochów niczym piorun. W celi brata znalazł się chyba jeszcze szybciej.
Loki wyglądał gorzej niż wczoraj i Thorowi ścisnęło się serce.
- Ojciec chciał wyrwać ci język i zaszyć usta, a potem przywiązać w najdalszym zakątku Asgardu i pozwolić by na twarz spływał ci najbardziej trujący jad węża - zaczął blondyn, tym samym dając upust własnym nerwom. Kiedy po raz pierwszy usłyszał jaki wyrok chce obwieścić Ojciec... Tyle uczuć jednocześnie przeszło przez jego serce, że po prostu opadł na kolana. Zbyt zdruzgotany by cokolwiek zrobić. Całe szczęście Odyn dał się przekonać do zmiany zdania.
- Ale Selvig i Matka wstawiły się za tobą razem ze mną - kontynuował, a na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech. - Więc teraz już wszystko będzie dobrze.
Thor podszedł do brata.
- Tylko musisz obiecać, że już koniec wybryków Loki. Mogę cię stąd wypuścić, możesz znów żyć w Asgardzie tak jak dawniej. Ręczyłem za ciebie własną głową.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 3:53 pm

Loki

Już sam, zdenerwowany ton Thora wywołał w nim kolejną falę niepokoju. A kiedy usłyszał treść wyroku... Loki miał wrażenie, że jego serce stanęło, a całe powietrze z płuc uciekło nie wiadomo gdzie. Wyrwać język. Zaszyć usta. Skazać na wieczną samotność i ból, na niemalże śmiertelnie - niemalże, bo przecież Loki nie mógłby umrzeć - niebezpieczny wężowy jad. Na wieczne potępienie, cierpienie i męki.
Brunet był gotowy odrzucić nędzne resztki honoru, paść Odynowi do kolan i błagać o śmierć. Nawet bolesną, długą... byle tylko móc umrzeć.
Loki niemalże pobladł. Gdyby tylko mógł, na pewno zacisnąłby pięści. Wiedział, że wraca po karę. Tyle razy tłumaczył sobie, że tutaj, w tym miejscu nie może go spotkać nic innego niż ból, rozczarowanie, a wreszcie śmierć. Ale kiedy już wszystko zostało rozstrzygnięte, Kłamca nie miał pojęcia jak sobie z tym poradzić.
Zaraz... rozstrzygnięte? Loki gwałtownie poderwał głowę, kiedy usłyszał resztę wypowiedzi blondyna.
Co? Odyn zgodził się... wybaczyć? Za sprawą Thora, jego Matki i Selvig? Ktokolwiek w Asgardzie chciał się za nim wstawić, ratować jego powszechnie znienawidzony byt?
Loki otworzył usta, ale przez dłuższą chwilę nie potrafił zmusić się do powiedzenia niczego sensownego. Bo i jego odczucia nie były sensowne. Nie wiedział czy powinien płakać, śmiać się, histeryzować, czy szukać w tym wszystkim podstępu. I co? I miał tutaj siedzieć, czy wyjść? Rzucił Thorowi kompletnie bezradne spojrzenie.
- Chcesz ręczyć własną głową za takiego kłamcę?
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 4:02 pm

Thor


Tak naprawdę był cholernie podekscytowany. Gdyby ktoś kiedyś miał porównywać Thora do jakiegokolwiek zwierzęcia pewnie padłoby na ziemskiego psa. Labradora. Blondyn miał bowiem ogromne, ufne serce, dzielne i waleczne kiedy trzeba ale pełne miłości. I jeśli raz uznał kogoś za swoją rodzinę, nie było możliwości zmiany decyzji.
Thor podszedł do brata i chcąc dodać mu trochę otuchy poczochrał go po włosach. Pochylił się nieco, opierając ręce na kolanach i wyszczerzył zęby w szczerym uśmiechu.
- Nie dla kłamcy, dla brata - powiedział, spoglądając na niego swoimi niebieskimi oczami. - A teraz chodź, zabieram cię wreszcie do domu.
Thor wywindował się do pionu i przez moment grzebał w kieszeni, aż wreszcie wydobył z niej klucze do kajdan Lokiego. Uwolnienie jego rąk zajęło mu krótką chwilę.
- Obiecaj tylko, że nie będzie więcej problemów - zaznaczył, wzdychając lekko. Ufał Lokiemu. Mimo jego zdrady nadal pozostawali braćmi prawda? Po za tym Thor dostał od Ojca drugą szansę, a przecież wywołał wojnę.
Loki też zasługiwał na przebaczenie. I Thor posunął się nawet do gróźb i rozwalenia połowy sali tronowej by tą sprawiedliwość uzyskać.
Blondyn posłał bratu lekki uśmiech i wyciągnął w jego stronę rękę.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 4:25 pm

Loki

Loki nie miał pojęcia co powiedzieć. Był zbyt mocno zagubiony we własnych emocjach i zbyt mocno skupiony na tym, żeby zachować jak najbardziej kamienną twarz. Stłumić wszystkie rodzące się gdzieś uczucia. Nie wiedział co się stanie, jeśli pozwoli sobie na pokazanie po sobie czegokolwiek.
Kiedy Thor ściągnął jego kajdanki, Loki tylko kiwnął lekko głową. Bardziej odruchowo, niż z rzeczywistej chęci wyrażenia wdzięczności. Do zmęczonych, obolałych rąk powoli powracało właściwe krążenie wywołując niemiłe mrowienie. Brunet nieco automatycznym ruchem rozmasował przedramiona.
Sam nie wiedział, czy ten obrót spraw rzeczywiście był właściwy. Czy powinien cokolwiek obiecać. Czy rzeczywiście jego zbrodnie powinny obejść się bez kary. Czy powinien mieć drugą szansę.
Nie. Inaczej. Czy chciał mieć drugą szansę. Zaczynanie wszystkiego od nowa było drogą dla odważnych, tych, którzy z wysoko podniesioną głową potrafili zmierzyć się ze wszystkimi nowymi trudnościami losu. A Loki, w zasadzie, był tchórzem.
Wstał i wyszedł z celi dopiero wtedy, kiedy Thor, chyba zbyt mało cierpliwy na czekanie na jakikolwiek ruch ze strony bruneta sam pociągnął go za rękę.
- Nie nazywaj mnie tak. Nigdy nie gustowałeś w kłamstwie. - kiedy wychodzili z lochów, Loki ani razu nie spojrzał na strażników. Nie musiał patrzeć, żeby czuć na plecach ich oskarżycielskie spojrzenia.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 4:37 pm

Thor

Był zbyt podekscytowany, żeby czekać aż Loki sam wyciągnie do niego rękę. Dlatego kiedy tylko jego brat skończył rozmasowywać obolałe przedramiona, blondyn chwycił go za ramię i z szerokim uśmiechem wyprowadził z celi.
I co z tego, że widział wzrok strażników? Taka była decyzja Odyna i nikt nie ma prawa się jej przeciwstawiać. Thor z jednego punktu widzenia ryzykował dużo - jego przyjaciele naprawdę starali się wyperswadować mu ten pomysł z głowy - z drugiej strony blondy wiedział, że wszystko będzie w porządku.
Że Loki da radę wrócić. Może będzie potrzebował drobnej pomocy, ale na pewno wróci i wszystko będzie tak, jak dawniej.
- Selvig gotuje dla ciebie, więc niedługo będziesz mógł wrzucić coś na ruszt! - Zaczął Thor głosem wesołym i kompletnie pozbawionym trosk.
Czasami inni pozazdrościli mu tej jego prostoduszności, ale Thor po prostu nie umiał inaczej. To co, że nad jego głową wisiało widmo śmierci. Loki tak naprawdę nigdy nie zrobił niczego, żeby go zabić. Zranić, wkurzyć, zrobić na złość, owszem. Ale bracia zawsze się kłócą, a potem godzą, prawda?
- I nadal nie gustuję - odpowiedział, spoglądając jakoś tak miękko na bruneta. - Wychowaliśmy się razem, dorastaliśmy. Nie obchodzi mnie czyja krew płynie w twoich żyłach, jesteś moim bratem.
Ruszyli schodami na górę, a dalej najkrótszą drogą do komnat Thora.
- Ojciec pozwoli ci wrócić do siebie, ale najpierw chce się upewnić że nie będzie tam żadnych niebezpiecznych rzeczy - wyjaśnił w pewnej chwili blondyn robiąc przy tym nieco przepraszającą minę.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 6:09 pm

Loki

Problem polegał na tym, że Thor był chyba jedynym żyjącym stworzeniem tak pozytywnie nastawionym do Lokiego. Tylko on potrafił prostodusznie cieszyć z powrotu kłamcy, zdrajcy i niedoszłego mordercy. Nie, nie mogło być tak jak dawniej. Loki nie potrafił być taki jak dawniej. I zastanawiał się jak szybko blondyn to zrozumie.
Nie potrafił powstrzymać się od rzucenia Thorowi zaskoczonego spojrzenia, kiedy ten wspomniał o jego pokojach.
- To one w ogóle jeszcze tutaj są? - cóż. Był święcie przekonany, że cały Asgard spróbuje wyrzucić go z pamięci raz, a dobrze. Wymazać wszystkie ślady jego istnienia i działalności.
Przecież wojna z Lodowymi Olbrzymami dobiegła końca grzebiąc ze sobą wszystkie nadzieje na jakikolwiek logiczniejszy rodzaj pokoju. Nie był już żadną istotną kartą przetargową. Nie sądził, że ktokolwiek będzie na tyle sentymentalny, żeby zachowywać jego pokoje nienaruszone.
Na kolejne, pełne przekonania stwierdzenie Thora na temat tego jak należy pojmować braterstwo tylko westchnął. Nie musiał tłumaczyć mieszkańcowi Asgardu jak wiele z potwora w sobie ma.
Ostatecznie tylko lekko pokręcił głową.
Kiedy dotarli do sypialni blondyna, Loki poczuł się co najmniej niepewnie. Nie wiedział co zrobić, co powiedzieć: usiąść, stać pod ścianą, milczeć, odzywać się, udawać wściekłego, szczęśliwego... Cóż. Decyzję podjął za niego Thor, niemalże siłą sadzając go w trochę zbyt dużym, zbyt miękkim fotelu. Cóż. Kiedyś to było ulubione miejsce Lokiego. Wpadał tu bez pytania, z książką w ręku i bez słowa przesiadywał całe godziny.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 6:21 pm

Thor

Zdziwiło go pytanie brata. Że niby dlaczego miałoby jego komnat nie być? Dlaczego mieliby je zlikwidować albo przerobić na jakieś inne pomieszczenia?
- Oczywiście, że tutaj są - mruknął, nie bardzo wiedząc jak powinien rozczytać ten wyraz twarzy Lokiego.
Znał go naprawdę dobrze ale nie mieli okazji przebywać ze sobą od dłuższego czasu. Właściwie Thor tęsknił za nim, za tym jego nieco ironicznym uśmiechem, przesadnymi manierami przy stole, dawkowaniu mu alkoholu. I może Loki tego nie wiedział, a Odyn by się nie przyznał, ale nawet Ojciec tęsknił za swoim przybranym synem.
- Nie da się od tak wymazać kogoś, z kim spędziło się całe życie i kogo się kocha - powiedział, bardziej do siebie, niż do bruneta, ale jednocześnie miał pewność, że Loki usłyszał.
Thor wszedł do swoich komnat razem z bratem, a widząc, jak ten nie wie, gdzie ma się podziać usadził go na jego ulubionym fotelu. Kiedyś Thor robiłby mu wyrzuty, że przychodzi zajmować najlepsze miejsce w jego salonie, ale teraz Loki siedzący w tym właśnie fotelu wydawał się taki... na właściwym miejscu.
- Wiesz co poprawia mi humor? - Zaczął, kierując się w stronę pseudo-kuchni. - Grzane wino. Nie ma nic lepszego niż grzane wino, a ty pewnie przemarzłeś przez noc.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 7:50 pm

Loki

Słowa Thora dotyczące osób, które się kocha skomentował tylko smutnym, zrezygnowanym spojrzeniem. Tak. Członek rodziny. Ktoś, kogo się kocha. Tylko czy dalej można było darzyć miłością osobę, która zrobiła tyle złego? Loki pozwolił sobie mieć pewne wątpliwości.
Właściwie to sądził nawet, że stanowcza większość mieszkańców Asgardu zaakceptuje jego obecność tylko dlatego, że było takie polecenie Odyna.
Kiedy usłyszał, że pewnie zmarzł, mimowolnie uśmiechnął się gorzko.
Dawniej zastanawiała go ta nienaturalna odporność na chłód. To, że podczas wypraw w mroźne, pokryte wiecznym śniegiem okolice wszyscy drżeli z zimna pod ciepłymi ubraniami, a on jeden czuł się całkiem dobrze w swoich tradycyjnych strojach. Wtedy bardzo się z tego powodu szczycił. Teraz, kiedy już rozumiał.. Chyba wolałby zrezygnować z tej dziwnej umiejętności i być zupełnie zwyczajnym. Jak Thor.
- Nie marznę. Odczuwam zimno inaczej niż ty. Zapomniałeś? - usiłował nadać swojemu głosowi nieco ironiczne brzmienie. Nie udało się.
Odruchowo przesunął dłonią po ciemnych włosach, przygładzając je. Po chwili - o dziwo, swoim starym zwyczajem - podciągnął nogi pod brodę. Tylko teraz sprawiał nie tyle wrażenie zrelaksowanego, co raczej zmartwionego.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 8:07 pm

Thor


Przygotowanie grzanego wina zajęło mu tylko kilka chwil. Zaraz potem wrócił do Lokiego, czując ogromną potrzebę przebywania przy nim teraz. Prawdopodobnie gdyby na Ziemię znów coś napadło Thor miałby to w tej chwili głęboko gdzieś. Teraz najważniejszy był Loki.
- Jesteś pewien? - Zapytał cicho, podchodząc do niego od tyłu. Przechylił się lekko przez oparcie fotela i podał bratu wino. Wolną dłoń położył na jego ramieniu.
- Wydaje mi się, że po tym wszystkim naprawdę potrzebujesz się ogrzać - dodał, uśmiechając się z czymś na kształt otuchy w spojrzeniu.
Thor potrafił roztaczać dookoła aurę spokoju i bezpieczeństwa. Zwłaszcza, kiedy byli jeszcze młodsi, kiedy przesiadywali godzinami w jednym miejscu, Loki czytając o magii, Thor jedząc i gadając na wszystkie możliwe tematy.
Ogień płonął wtedy na środku salonu ogrzewając ich, a obecność blondyna wpływała kojąco. Bo przecież kiedy Thor jest w pobliżu nic złego nie może się stać. Blondyn w większej części nie był tego świadomy ale teraz...
Wydoroślał. Zmienił się trochę, poznał samego siebie i swoje możliwości. I jednocześnie pozostał tym samym Thorem co kiedyś.
- Hej, co powiesz na masaż? - Zapytał po długiej chwili milczenia. - Natasha powiedziała, że to naprawdę relaksujące i zdradziła mi kilka tajemnic.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 8:32 pm

Loki

Ostrożnie zacisnął palce na prostym, nieco topornym - ewidentnie zabranym z ziemi - kubku. Lekko przymknął oczy. Kiedyś często pijał z Thorem grzane wino. Po krótkiej sprzeczce o to, kto będzie siedział w najwygodniejszym fotelu blondyn zawsze mu ustępował, wciskał w dłonie zupełnie nieelegancki kubek i na chwilę zamykał buzię. Brunet doskonale pamiętał zapach, który w tej chwili zaatakował jego zmysł węchu: bardzo intensywny, nieco zbyt cynamonowy i słodkawy.
Wcześniej nie zdawał sobie sprawy z tego jak bardzo tęsknił za takimi drobiazgami.
- Niech ci będzie - odparł po prostu, zupełnie neutralnym tonem.
W jakiś niepojęty sposób takie sentymentalne drobnostki wpływały kojąco na jego skołatane nerwy.
Dawały jakąś marną namiastkę wątpliwego poczucia bezpieczeństwa.
Tylko, że Loki wcale nie chciał się tak czuć. Paradoksalnie myśl o spokoju przerażała go jeszcze bardziej niż to, że mógł zostać skreślony na samym początku.
Bo przecież nic nie mogło boleć bardziej niż ledwo poskładany światopogląd, którym ktoś znów będzie się bawił. Zaufanie, które ktoś znów zawiedzie. Loki wolał przetrwać pobyt w Asgardzie za ścianą obojętności i chłodnej kalkulacji. Albo chociaż niechęci, niepewności i lęku. Wtedy przynajmniej nie będzie się mógł czuć rozczarowany.
- Masaż? - Kłamca rzucił blondynowi nieco powątpiewające spojrzenie. - Nie sądzę, że to bardzo dobry pomysł. Może raczej znajdź jakąś dwórkę.
Cóż. Loki, po wygnaniu jako jeden z bardzo nielicznych mieszkańców Asgardu miał okazję zetknąć się z rzeczami, które nawet półbogowi potrafiły przyprawić kilku blizn. I nie czuł potrzeby chwalenia się tym.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 8:48 pm

Thor


Zrobił jedną ze swoich min zbitego psa, które chyba do dzisiaj działały na większą część płci przeciwnej. Włączając w to jego Matkę. Swego czasu, kiedy Thor był jeszcze dzieckiem podobna mina otwierała mu wszelkie zamknięte drzwi, a zwłaszcza te do kuchni, prosto do nieograniczonej ilości słodyczy.
Lokiego bardziej interesowały wtedy książki. Zresztą, tak było od zawsze. Thor jadł za dwóch, a Loki czytał za dwóch.
- Na pewno? - Zapytał, nadal trzymając dłoń na jego ramieniu. - Powiedz, jeśli zmienisz zdanie.
Mruknął, a potem upił dość spory łyk swojego wina. Przyjemnie rozgrzewało gardło i było słodkie w posmaku, z lekka nutką cynamonu. Thor westchnął cicho, ze spokojem. Wreszcie wszystko się skończyło. Zero trosk, zero zmartwień. Loki jest przy nim, w domu i wszystko będzie dobrze.
Thor nie czuł już potrzeby odzywania się, co było naprawdę niecodzienne. Ale zdarzało się. Kiedyś lubili spędzać czas razem, w ciszy. Blondyn dopił swoje wino i odstawił kubek, a potem, opierając się jednym łokciem o górę fotela, zaczął dłonią przeczesywać włosy brata. Nie mieli okazji porozmawiać przez tak długi czas.
Thor nie wiedział już, dlaczego tak naprawdę zaczęli swoją wojnę. Był jednak w stu procentach przekonany, że już więcej na nic podobnego nie pozwoli. Za bardzo boli, kiedy patrzysz jak ukochana osoba cierpi.
Nie zauważył, jak sam zaczął cicho mruczeć, z lekkim rozleniwieniem. Czuł się tak spokojnie, mogąc po prostu stać przy Lokim i bawić się jego włosami. Właściwie, mógłby kręcić mu loczki i przeczesywać pasemka bez końca.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 9:23 pm

Loki

Wino jak zwykle było zbyt słodkie. I zbyt mocno smakowało cynamonem. I Thor znów nie wymieszał go dostatecznie porządnie. I było dokładnie takie jakim być powinno.
Po upiciu kilku drobnych łyków ostrożnie - oczywiście podkładając mały palec pod denko, żeby nie stuknęło zbyt głośno o blat - odstawił kubek na stojący obok stolik.
Odruchowo oparł podbródek na podciągniętych kolanach. Nie zabronił Thorowi przeczesywać włosów. Kiedyś z pewnością by na niego naburczał, ale teraz... Teraz chyba najlepiej było milczeć.
Kłamca nie wierzył w to, że kiedykolwiek uda mu się znów tak bardzo przywyknąć do tego miejsca, że powrócą jego zwyczajowe cięte komentarze, foszki, kłótnie i zawyżona samoocena.
A właściwie... Nie wierzył w to, że uda mu się zostać tutaj na tyle długo, żeby się na nowo przyzwyczaić. I chyba nawet cieszył się z tego powodu. Bo tak naprawdę, to nie był wcale pewien, że chce tutaj zostać. Na razie wolał sobie wmawiać że przebywa w Asgardzie, bo taka jest wola Odyna. Nie przywiązywanie się było bezpieczniejsze.
Thor powoli przesuwał palcami po jego ciemnych włosach i w pewnym momencie chyba zupełnie zatopił się w swoim świecie. Kompletnie się wyłączył. Brunet, gdyby tylko chciał, mógłby mu w każdej chwili zrobić krzywdę. A Thor okazywał mu takie bezgraniczne zaufanie, lojalność... Loki poczuł gdzieś w okolicach serca nieprzyjemne ukłucie.
Nie, nie. Jeśli dalej tak pójdzie, to jego mozolnie budowany mur pęknie. A on wcale nie był gotowy na starcie ze światem w pełnej krasie.
- Przestań - poprosił. - Nie powinieneś mnie dotykać.
Cóż. Łagodna sugestia tego, jak bardzo niszczycielski mógł być jego dotyk też się przewinąć musiała.
Nowo powstałe napięcie przerwał strażnik: przeprosił i oświadczył, że Król musi coś przekazać Thorowi. A Loki pod groźbą wznowienia zarzuconej kary nie może opuścić tego pomieszczenia.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 9:39 pm

Thor

Z zamyślenia wyrwał go strażnik pukający do drzwi, a potem bez ceregieli wchodzący do jego komnat. Thor zauważył spojrzenie, jakim mężczyzna obrzucił Lokiego i zapragnął obić mu gębę. Powstrzymał się przed tym wiedząc doskonale, że Ojciec naprawdę nie chce dzisiaj już żadnego zamieszania.
Zmarszczył brwi, kiedy usłyszał, że Odyn chce się z nim zobaczyć.
- Loki? - Spojrzał w stronę brata z pytaniem. Skinął głową strażnikowi i mruknął, że zaraz przyjdzie spotkać się z Ojcem.
Właściwie, był naprawdę zaniepokojony tym, czego mógłby chcieć od niego staruszek. Thor nadal czuł obawę, że Odyn nagle zmieni zdanie i będzie chciał ukarać Lokiego. Oczywiście, blondyn nigdy nie zamierzał do czegoś podobnego dopuścić. Wczoraj bardzo dosadnie powiedział Ojcu, że jeśli spróbuje skrzywdzić jego brata to Thor będzie walczył i odejdzie z Asgardu na dobre.
Kiedy strażnik wyszedł Thor na nowo zwrócił się do brata.
- Wrócę najszybciej jak się da. Selvig pewnie za chwilę przyniesie ci jedzenie. Zostawcie coś dla mnie dobra? - Uśmiechnął się i jeszcze na odchodne poczochrał mu włosy. Miał gdzieś, że dotyk Lokiego mógłby zrobić mu krzywdę. Był w stu procentach pewien że nienawiść między nimi już wygasła, nie było potrzeby by czegokolwiek się obawiać.

I faktycznie Thor wrócił po pół godzinie, kiedy Selvig już wyszła, zostawiając Lokiego samego, na przeciwko niemal pełnego talerza.
- Dlaczego nic nie zjadłeś? - Zapytał blondyn, nie kryjąc zdziwienia. Znów stanął za fotelem, lekko przechylając się w stronę Lokiego. Uśmiechnął się do niego kącikami ust.
- Aż takie paskudne?
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 9:55 pm

Loki

- Nie jestem głodny - odparł krótko. Taaak. Na pewno nie był głodny - od wczorajszego popołudnia nie miał w ustach niczego poza kilkoma łykami wina, które Thor dał mu kilka minut temu.
To wcale nie było tak, że nie jadł, bo w momencie w którym Odyn zapragnął rozmawiać z Thorem jego żołądek ścisnął się w ciasną kulkę, a serce zaczęło bić kilka razy szybciej.
Wcale nie rozważał w głowie wszystkich najgorszych scenariuszy, nie miał ochoty rwać włosów z głowy i nie przygotowywał się na to, że za chwilę usłyszy o decyzji dotyczącej odwołania wcześniejszego postanowienia.
W ogóle nie zmartwiło go to, że kiedy zobaczył Sygin nie miał pojęcia jak powinien się do niej odezwać, nie zabolało go to, że kiedy przypadkiem ich dłonie się zetknęły, dawna przyjaciółka - ba, niegdyś nawet ślepo zakochana - niemalże odskoczyła.
Zerknął na Thora, a w jego spojrzeniu malowała się taka niepewność, taki niewypowiedziany lęk, że było to aż nieprzyjemne.
- Czego chciał twój Ojciec? - starał się brzmieć jak najspokojniej.
Niby widział, że Thor był zbyt wesoły na to, żeby przynieść złe nowiny... Ale nie potrafił wbić tego do głowy.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 10:06 pm

Thor


W jakiś sposób wystraszone spojrzenie brata mocno go zabolało. Loki nigdy nie powinien czuć strachu będąc we własnym domu. To było niewłaściwe i Thor poprzysiągł sobie w duchu, że wykorzeni to paskudne uczucie tak szybko i skutecznie jak się tylko da.
Blondyn położył dłonie na ramionach Lokiego i naparł palcami na spięte mięśnie.
- Nic wielkiego - odpowiedział, nie chcąc trzymać brata w niepewności. - Chciał żebym cię pilnował, przynajmniej przez jakiś czas. Obawiam się, że nie ma sposobu by zmienił zdanie.
To nie tak, że Thor nie chciał być blisko Lokiego. Właściwie, wręcz przeciwnie, z własnej woli nigdy nie wyszedłby z salonu zostawiając brata samego. Blondyn po prostu doskonale wiedział, że czasem brunet potrzebuje trochę świętego spokoju. Że czasem lubi pobyć sam. Odyn tym jednym rozkazem mocno ograniczył wolność Lokiego, ale Thor wiedział, że gdyby próbował się wykłócać jedynie pogorszyłby sprawę.
- Zjedz coś - mruknął, wracając do poprzedniego tematu. Jednocześnie nadal uciskał spięte ramiona bruneta. Może nie masował tak jak roboty zaprogramowane przez Starka, ale na pewno miał jakąś wprawę, skoro jego Ziemska kobieta nie narzekała. Właściwie, to zdawała się być w raju, kiedy ją dotykał.
- Opowiesz mi, co robiłeś? Gdzie byłeś, co się wydarzyło? - Zapytał Thor, nie wiedząc czy wchodzi na kruchy lód czy raczej na odwrót, temat jest bezpieczny. Z drugiej strony blondyn był ciekawy. Chciał wiedzieć jakie Loki miał przygody, kogo spotkał. Ostatecznie Thor spędził naprawdę dużo czasu odchodząc od zmysłów i martwiąc się o niego.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 10:37 pm

Loki

Nie udało mu się powstrzymać cichego, pełnego ulgi westchnienia. Czuł się niepewnie przebywając tutaj, ale wizja ponownego nałożenia na niego kary była jeszcze bardziej przerażająca. Nie dziwiło go postępowanie Odyna. Było jak najbardziej właściwe, naturalne wręcz. Gościł pod swoim dachem nieprzewidywalnego, kłamliwego, niebezpiecznego potwora. Zdrajcę. Zostawienie go samemu sobie byłoby skrajną głupotą. Skoro Loki sam sobie nie ufał, jak mógł oczekiwać, że zaufa mu król Asgardu?
- Rozumiem. Bezpieczeństwo poddanych jest najważniejsze.
Kiedy blondyn położył dłonie na jego ramionach, Loki nie zaprotestował. Chyba w jakiś sposób taka zupełnie troskliwa, szczera bliskość drugiego człowieka niewoliła jego zdrowy rozsądek.
Loki w końcu wyciągnął rękę po leżące na niewielkim talerzyku kostki najlepszej, asgardzkiej czekolady. Niegrzeczne. Ale mówi się trudno.
Pytanie o to jak żył, kiedy opuścił Asgard spowodowało, że wręcz filmowo znieruchomiał; dopiero po chwili wsunął łakoć do ust. Nigdy nie mówił z pełnymi ustami, więc była to całkiem niezła droga na opóźnienie odpowiedzi.
- Ja.. Przecież.. To nie jest nic ciekawego. Widziałem miejsca, których pewnie nigdy nie odwiedziliście, ale.. - na początku strasznie się plątał, ale ostatecznie podjął cichą opowieść. Zgrabnie omijał wszystko co mogłoby dać jakikolwiek obraz jego przeżyć, skupił się na suchych faktach. Opisał kilka światów które odwiedził, stworzenia, które spotkał, wspomniał o kilku starciach.
- Dalszy ciąg historii poznałeś sam. Na Ziemi. - mruknął. Uświadomił sobie, jak bardzo zwykły masaż rozplątał mu język; delikatnie odsunął się od blondyna.
- Zostaw. To nierozsądne.
Brunet zszedł z fotela i odruchowo ułożył na tacy talerze z prawie nietkniętym posiłkiem.
- Więc teraz mam... przebywać w twoich pokojach?
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 10:53 pm

Thor

W skupieniu słuchał słów Lokiego. Właściwie, to była całkiem miła niespodzianka. Thor spodziewał się, że brat zacznie go zbywać, wścieknie się albo w ogóle zamilknie już do końca dnia. Ale najwyraźniej blondyn poruszył temat, który nie był aż tak zły.
Chociaż Thor przypuszczał, że brunet nie mówi mu nawet połowy tego, co tak naprawdę się zdarzyło to był wdzięczny, że w ogóle z nim rozmawia. Że w jakiś sposób otwiera się. Powoli i nieufnie, ale jednak.
Najwyraźniej rady Natashy co do relaksujących masaży ramion były trafne. Loki rozluźnił się, jego mięśnie powoli poddawały się dłonią Thora i wszystko szło w jak najlepszym kierunku.
A potem brunet poderwał się z miejsca i znów wrócił do punktu wyjścia.
Thor westchnął cicho, ale lekki uśmiech nie schodził mu z twarzy. Cieszył się tak bardzo, że ma brata przy sobie.
- Co jest nierozsądne? - Zapytał, spoglądając na Lokiego uważnie, ale gdzieś w kącikach jego ust, w głębi oczu kryła się nutka wesołości, chęć podroczenia się, tak jak dawniej.
- Nierozsądne było polowanie na smoka kiedy miałem dziesięć lat i ciągnięcie za włosy Helgi pięć lat później - powiedział, śmiejąc się cicho, kiedy przypominał sobie to wszystko.
Ile razy Loki musiał ratować mu tyłek?
- Tak, będziesz przez jakiś czas mieszkał tutaj - potwierdził. - Łóżko jest wystarczająco duże, żeby pomieścić nas dwóch.
Blondyn podszedł do tej kwestii bez żadnych sprzeciwów. Już nie raz spał z Lokim w jednym łóżku. To, że przez jego wygnanie, przez wszystko co się między nimi wydarzyło Thor uzmysłowił sobie, że nie kocha go do końca jak brata... To już była inna kwestia i zdecydowanie nie problem bruneta.
Thor podszedł do niego i wyciągnął w jego kierunku ręce.
- Nie udawaj, że ci się nie podobało, bo nie uwierzę.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 11:13 pm

Loki

Blondyn mógł o dawnych przekomarzankach co najwyżej pomarzyć. Loki brał wszystko zbyt poważnie. Nie umiał już nawet grać tego bezwzględnego, podstępnego okrutnika którym był na ziemi. Nie zostało w nim prawie nic ze starego buntownika. Dawny Loki zmienił się w kogoś zupełnie innego. Żałośnie beznadziejnego, jak sądził.
Brunet odtrącił rękę Thora, kiedy ten spróbował chwycić jego dłoń.
- Nie udawaj głupiego. Wiesz jak może boleć was dotyk istot mojego pokroju - Loki automatycznie zwinął dłonie w pięści i cofnął się o krok.
Mówiąc takie rzeczy dążył raczej do ponownego zranienia siebie samego. Im mocniej przypominał sobie kim jest w rzeczywistości, tym stabilniej stąpał po świecie. Tym lepiej znał swoje miejsce i prawa.
Przez krótką chwilę na jego twarzy snów odmalowało się rozżalenie, ale bardzo szybko ustąpiło wcześniejszej bezuczuciowej masce. Jak widać, zmuszenie go do szczerości było cholernie trudnym zadaniem. Ale tak było po prostu bezpieczniej. Nie czuć. Może jeśli będzie dostatecznie długo grał, w końcu uwierzy w swoją rolę. O ile prostsze byłoby to wszystko..
- Jest jakakolwiek szansa na to, że pozostały tutaj jakiekolwiek rzeczy, które do mnie należały? - szybko zmienił temat. Najchętniej w ogóle by się nie odzywał, ale czuł, że wtedy Thor mógłby znów zrobić coś dziwnego, co wybiłoby go z jego normalnego rytmu. A wolał udawać zainteresowanego aspektami mieszkania tutaj niż słuchać niewygodnych pytań.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch EmptyPon Sie 27, 2012 11:25 pm

Thor


Szczerze powiedziawszy obawiał się przeprowadzenia tej rozmowy. Poruszenia tematu faktycznego pochodzenia bruneta. Ale wiedział doskonale, że prędzej czy później będą musieli porozmawiać na ten temat. Thor za nic w świecie nie chciał pozwolić, by jego brat czuł się odtrącony albo nieakceptowany.
- Wiem o tym doskonale i co z tego? - Zaczął, nie dając za wygraną i podchodząc do Lokiego. Nie wiedział czy powinien go ponownie przytulić czy może znów powiedzieć, że są braćmi i nic tego nie zmieni. Nawet to, że dotyk Lokiego mógłby go zranić.
Blondyn spojrzał na twarz swojego brata, która w tym momencie była jedynie maską. Nawet spojrzenie straciło wyrazistość uczuć. Coś w brzuchu Thora zaprotestowało na ten widok.
Wyciągnął rękę w jego kierunku i dotknął jego policzka.
- Nie myśl, że zostawię cię tylko dlatego że jesteś pół-olbrzymem - powiedział, uśmiechając się jednocześnie. - Już ci powiedziałem, że nie obchodzi mnie kto jest twoim ojcem. Ja jestem twoim bratem. Wiem, że to będzie trudne ale zaufaj mi, zgoda?
Tak jak ja zaufałem tobie - dodał cicho w myślach, ale jego spojrzenie powiedziało to za niego bardzo wyraźnie.
Blondyn wycofał się z tego tematu, wiedząc, że musi dać Lokiemu trochę czasu do zastanowienia się. Inaczej nigdy nie wyjdzie zza swoich masek.
- Wszystkie twoje rzeczy są na swoich miejscach - odpowiedział na wcześniejsze pytanie. - Jeśli chcesz możemy przenieść je tutaj. Mam wystarczająco dużo miejsca. Co ty na to?
Thor ponownie się uśmiechał, dokładnie tak, jak kiedyś, zanim wszystko między nimi zaczęło się walić.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Sponsored content





Do cyca a nawet dwóch Empty
PisanieTemat: Re: Do cyca a nawet dwóch   Do cyca a nawet dwóch Empty

Powrót do góry Go down
 
Do cyca a nawet dwóch
Powrót do góry 
Strona 1 z 3Idź do strony : 1, 2, 3  Next
 Similar topics
-
» Do cyca, a tak właściwie to do czterech

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Non OCet! :: Non OCet! :: Thorki-
Skocz do: