Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 AU zaślinionych zombie

Go down 
2 posters
Idź do strony : 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyPon Sie 27, 2012 2:16 am

AU zaślinionych zobmie, gdzie Thor jest Thorem ale z powołaniem do bycia "Panem", a Loki jest Lokim ale z niepewną chęcią na poeksperymentowanie z byciem "Niewolnikiem".
Anyway, pewnie nie wyjdzie nam z tego takie totalne AU XD'
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyPią Sie 31, 2012 5:43 pm

Albo moje Jotun!Loki, bo pan i niewolnik to nam się przemycił do cyców. XD

Loki

Poprawił opinający się wokół szyi płaszcz. Dzisiejszy dzień, nawet jak na standardy Jotunheim był bardzo zimny. Wiał przenikliwy, lodowaty wiatr i padał gęsty śnieg który sprawiał, że z trudem można było dojrzeć rzeczy znajdujące się dalej niż trzy metry przed sobą.
Nawet rodowitemu mieszkańcowi tych ziem nie wystarczały lekkie, noszone na co dzień szaty. Chociaż, na pierwszy rzut oka Loki i tak musiał wyglądać na samobójcę; miał na sobie raczej elegancką, długą koszulę, wąskie spodnie z dziwnego, wyglądającego na szorstki materialu i raczej lekki płaszcz podbity cienkim futerkiem. W dodatku z daleka musiał wyglądać jak człowiek: był zaskakująco jak na olbrzyma drobny, niewiele różniący się wzrostem i budową od zwykłego mieszkańca Asgardu. I dopiero widoczny z bliska nienaturalny odcień skóry i oczu zdradzal, że tak naprawdę jest zaskakująco wytrzymałą istotą.
Brunet westchnął ciężko. Prawdziwi wojownicy Jotunheim właśnie prowadzili naradę, na którą jego oczywiście nikt nie zaprosił - bo kto pozwala zaledwie dwudziestoletniemu księciu, w dodatku tak innemu, kruchemu w oczach pobratymców siedzieć na zebraniu wojskowym? - więc chcąc nie chcąc Loki zaczął szwendać się po okolicy.
Nagle dostrzegł przed sobą niewyraźny kształt. Kto to był? Sądząc po rozmiarach, pewnie jakieś dziecko. Zgubiło się?
Panicz ruszył w jego kierunku.
- Hej! Wszystko w porząd... - zamarł, kiedy zobaczył przed sobą zmęczonego, zmarzniętego i zagubionego, ale ewidentnie asgardczyka.
Cofnął się o krok. Mężczyzna powoli odwrócił się w jego kierunku i wyciągnął przed siebie dłoń, w której zaciskał młot. Mjollnir. Serce Lokiego chyba się zatrzymało. Gdyby mógł, na pewno by pobladł.
Nie, nie, nie, nie. Niemożliwe. Tutaj, w samym sercu Jotunheim nie mógł sobie po prostu stać dziedzic Odyna, legendarny Thor, którym matki straszyły swoje pociechy!
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyPią Sie 31, 2012 7:27 pm

Thor


Zimno.
Zimno, zimno, zimno! Thor już wiele razy wybierał się do Jotunheim ale nigdy nie spotkał się z aż tak paskudną pogodą. Wiało, śnieżyca rozszalała się na dobre, a on sam brodził po kolana w śniegu. To nie było tak, że nie przygotował się na tą wyprawę. Ubrał najcieplejsze rzeczy, jakie potrafiono wytwarzać w Asgardzie...
Po prostu nie spodziewał się takich warunków, kiedy przybywał tutaj wraz ze swoim oddziałem. Ich zadanie było proste - przekraść się jak najbliżej zamku i wybadać czy Lodowe Olbrzymy zamierzały wyruszyć na wojnę - ale Thor oczywiście zakładał, że nie opuszczą Jotunheim bez rozpoczynania jakiejś, chociażby drobnej, walki.
Teraz pomysł ten nie wydawał się najciekawszy. Thor w śnieżycy kompletnie zgubił swój oddział, a przez świszczący w uszach wiatr nie był w stanie usłyszeć czy prowadzą akurat jakąś walkę, czy po prostu są tak samo zdezorientowani i zmarznięci jak on.
W pewnym momencie zauważył na horyzoncie jakąś postać. Thor nie był w stanie przypisać tego kształtu do nikogo ze swojego oddziału, zbyt była zamazana i niewyraźna. Ale już po wzroście Thor mógł stwierdzić, że to bez wątpienia Asgardczyk.
Ruszył w jego kierunku, powoli bo powoli, ale ważne, że sukcesywnie. I dopiero po którymś kroku zorientował się, że to żaden z Asgardzkich wojowników. Tylko mieszaniec.
Blondyn słyszał o synu Laufeya. Mieszanką, która właściwie nie wiadomo jak się urodziła. Thor całkiem automatycznie dobył Mjolnir.
- Stój tam gdzie jesteś! - Wykrzyknął, chociaż wiedział, że przez śnieżycę ledwo będzie go słychać.
Zmarszczył brwi. Cholera. Jeśli pozwoli mu uciec, będzie miał na głowie całe wojsko Jotunheim. Na takie ryzyko Thor nie mógł sobie pozwolić.
Zaczął machać młotem i w pewnej chwili rzucił go przed siebie. W ułamku sekundy znalazł się przy swoim wrogu i powalił go na ziemię. Mjolnir położył na klatce piersiowej tego... stworzenia.
W oddali zamajaczyły jakieś sylwetki. Wołano go z imienia. Jego oddział niemal biegł ku niemu. Thor spojrzał z góry na leżącego, niebieskiego pół-boga, pół-olbrzyma. I już układał w głowie plan, dzięki któremu Ojciec będzie mu bardzo, bardzo wdzięczny.
- Idziesz ze mną! - Krzyknął w stronę odmieńca. - Bifrost otworzy się za kilka minut! - Tym razem zawołał do swojego oddziału.
Kilkunastu Asgardzkich wojowników utworzyło koło dookoła niego i leżącego na ziemi, zupełnie bezbronnego księcia Jotunheim.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyPią Sie 31, 2012 9:57 pm

Loki

Asgardczyk kazał mu pozostać w miejscu, więc zgodnie ze swoim instynktem samozachowawczym Loki rzucił się do ucieczki. Poruszał się w śniegu dużo sprawniej niż niechciany gość, ale przecież i tak nie miał szans z doświadczonym wojownikiem. A już na pewno nie z samym powiernikiem Mjollnira.
Poczuł tępy ból na plecach, stracił równowagę i jak długi rąbnął na śnieg. Odwrócił się, żeby wstać, ale w tym momencie młot spoczął na jego klatce piersiowej. Na chwilę zabrakło mu oddechu.
Odruchowo chwycił trzonek narzędzia i spróbował je podnieść. Nawet nie drgnęło; i już nie chodziło o to, że było tak cholernie ciężkie, zdawało się po prostu w ogóle nie reagować na polecenia nie wydawane przez Thora.
Młody książę dał się ponieść nerwom i zaczął szarpać się jak mucha złapana w pajęcze sidła. Usiłował zrobić chyba wszystko: zrzucić z siebie młot, wstać, obrócić się, szeptać zaklęcia. Nie działało zupełnie nic.
W dodatku nagle otoczył go krąg żołnierzy z Asgardu. Loki rzucił jednemu z nich wystraszone spojrzenie.
- Nie. Nie zabierajcie mnie stąd. Nie poinformuję żadnego z pobratymców, przyrzekam, nikt nie dowie się o zdarzeniu, pokażę wam nawet bezpieczną kryjówkę, tylko pozwólcie mi wrócić do domu! - nikt nie zamierzał go nawet słuchać.
Ba, kiedy - jak jakieś małe dziecko! - wezwał ojca, kazali mu nawet zamknąć usta.
Wystarczyło, że zobaczył otwierający się most, żeby usłuchać.
Poczuł gwałtowne szarpnięcie, mdłości i jakieś nieprzyjemne wrażenie, że jego dłonie chcą wygiąć się w drugą stronę, a potem stanął na twardym podłożu. Powietrze tutaj było spokojne, w porównaniu do tego z Jotunheim bardzo ciepłe, nie zakłócane żadnym wiatrem. Loki bał się nawet otworzyć oczy.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyPią Sie 31, 2012 10:10 pm

Thor

Po prawdzie Ojciec przykazał im tylko wyruszyć na zwiady, ale skoro pogoda w Jotunheim uniemożliwiła im to, Thor był zadowolony z faktu, że nie wraca z pustymi rękoma. Swego czasu polowano na Księcia Lodowych Olbrzymów ale blondyn nie był wtedy wystarczająco silny by móc wyprawiać się na takie misje.
To było może piętnaście lat temu?
Nie minęło kilka sekund, a wszyscy, łącznie z jeńcem, stanęli na Tęczowym Moście. Mjolnir znów był w ręku Thora, a Lokiego wiązało już kilku innych wojowników, przy okazji nie szczędząc mu szarpania.
- Widzę, że nieźle sobie poczynacie - mruknął Heimdall posyłając Thorowi spojrzenie pełne uznania. Nie znał jeszcze co prawda całej historii i nie mógł wiedzieć, że Loki pojmany został zupełnie przez przypadek. Ale z jednej strony blondynowi wcale to nie przeszkadzało.
Thor odpowiedział mu uśmiechem godnym zwycięzcy i ruszył Tęczowym Mostem prosto na polany Idawall. W międzyczasie zlecił jednemu ze swoich podwładnych powiadomienie Odyna o tym, że przybywają z całkiem ciekawym łupem.
Nie minęła chwila, a Thor, razem ze swoją zdobyczą przemierzali Bifrost, mając za plecami cały oddział Asgardzkich wojowników. Blondyn trzymał mocno rękę swojego jeńca, co jakiś czas spoglądając na niego.
Miał dokładnie dwadzieścia lat. Thor musiał wiedzieć takie rzeczy, kiedy nad ich głowami wisiała wojna. Być może mając taką kartę przetargową będą mogli ją powstrzymać. Albo wygrać.
W każdym razie, Loki był jeszcze dzieciakiem. W dodatku bardzo przerażonym. Thor sądził zawsze, że syn Laufeya będzie jakiś taki... Bardziej waleczny? Bardziej odważny? Bardziej jak Asgardczyk? Tymczasem niebieskoskóry chłopak prawie płakał.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyPią Sie 31, 2012 10:28 pm

Loki

Nie musiał być waleczny. Nigdy nikt nie wymagał od niego niczego takiego. Był księciem: od walki miał całe oddziały Lodowych Olbrzymów. A ojciec, nieco przewrażliwiony na punkcie Lokiego, starał się nie zmuszać go do niczego takiego. Ba - kiedyś, gdy brunet był jeszcze dzieckiem zastanawiał się, czy nie powinien przekonać go to trwałej zmiany płci. Zrezygnował z tego tylko dlatego, że lepiej było, aby Jotunheim rządził mężczyzna (pomijając już fakt, że jako kobieta Loki musiałby w końcu urodzić dziecko, a z racji drobnej postury pewnie nie przeżyłby ciąży z Lodowym Olbrzymem). I przygotował go do tej roli. Oczywiście, że brunet potrafił walczyć. Jeszcze lepiej znał się na magii, a te dwie umiejętności w połączeniu z jego inteligencją, przebiegłością i wyjątkową łatwością w oszukiwaniu innych istot żywych dawały wbrew pozorom nawet dosyć groźną mieszankę.
Ale, cholera jasna, nikt go nie uczył panowania nad nerwami w sytuacji, w której zostanie zabrany do Asgardu. W dodatku przez samego Thora!
Gdyby Loki był o kilka lat młodszy, na pewno rozpłakałby się jak dziecko.
Usiłował oddychać głęboko i spokojnie, zmusić serce do zwolnienia i zacząć myśleć logicznie. Pierwszym co przyszło mu do głowy było schłodzenie więzów, które miał na nadgarstkach. Ale jaki to mogło mieć sens, kiedy stało za nim tylu żołnierzy?!
Ale.. Może.. Może gdyby spróbować skrzywdzić ich dowódcę - może w trosce o jego zdrowie wypuściliby Lokiego?
Młody książę bez żadnego zastanowienia chwycił skrępowanymi w nadgarstkach dłońmi umięśnione przedramię blondyna. Kiedy nie tylko nie zaczęło przymarzać i obumierać, ale nawet nie zrobiło się chłodne, Loki już kompletnie zgłupiał. Nie pomyślał o tym, że zapewne jego kajdany potrafią blokować jego umiejętności. Rzucił Thorowi już skrajnie nierozumiejące, wystraszone i wręcz proszące spojrzenie, odruchowo próbując odskoczyć do tyłu.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyPią Sie 31, 2012 10:39 pm

Thor

W pewnym momencie poczuł, jak odmieniec łapie go za rękę. Spojrzał na niego z góry z miną wyrażającą tylko i wyłącznie pogardliwe rozbawienie.
- I co ty próbujesz zrobić, hm? - Zapytał, na tyle cicho by idący za nim wojownicy nie musieli słyszeć. Nie wiedział dlaczego nie chciał się z nimi dzielić tą, z jego punktu widzenia, zabawną sytuacją, ale czuł podświadomie, że tak właśnie będzie lepiej.
Chwycił chłopaka zanim ten zdążył się odsunąć i zmusił go do dalszego marszu w stronę wiecznie zielonych pól.
- Nie uciekniesz stąd. Dałeś się złapać więc teraz ponieś konsekwencje - dodał, stalowym głosem kogoś, kto w swoim życiu zabijał dziesiątki Lodowych Olbrzymów. A setki trwale okaleczał, jeśli mówić dokładnie.

Loki nie został zaprowadzony przed oblicze Odyna. Zamiast tego zostawiono go w najpilniej strzeżonej celi. Thor sam udał się do swojego ojca, poinformować go o sukcesie, jaki odnieśli. I kłamstwem byłoby powiedzieć, że Odyn nie czuł dumy z powodu dokonań swojego pierworodnego. Niemniej jednak Thor nie odszedł z sali tronowej jedynie pławiąc się w chwale i uznaniu.
Skoro przyprowadził Księcia Jutenheim do Asgardu, będzie się nim zajmował. I Odyna nie obchodziło jak to zrobi. Może chłopaka zostawić w celi, może wprowadzić na salony. Wszechojciec ciekawy był tego, co zrobi jego syn.
Ostatecznie pierwszym co zrobił Thor było zdobycie bransoletek i łańcuszka - z pozoru lekkich i nieszkodliwych - ograniczających magię nosiciela. Do zera.

- Zostawcie mnie z nim. - Głos Thora dotarł do celi Lokiego już z daleka. Syn Odyna przemierzył korytarz ciężkimi, szybkimi krokami. Kraty otworzyły się nie wydając niemalże żadnego dźwięku.
Blondyn stanął na środku celi i spojrzał na swojego - od tej chwili - protegowanego.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyPią Sie 31, 2012 11:08 pm

Loki

Kiedy został bezceremonialne wrzucony do celi, wcisnął się w najdalszy jej kąt, objął kolana ramionami i niemalże się rozpłakał. Dopiero po chwili wymierzył sobie mentalny policzek. Jeśli chciał wyjść z tego cało, musiał wziąć się w garść. Zacisnął dłonie w pięści, zmusił się do brania powolnych, miarowych oddechów i zaczął powtarzać w myślach cały kodeks wojskowy Lodowych Olbrzymów. Nudne, ale w jego sytuacji, cholernie uspokajające. Po kilkunastu minutach takiego względnego wyciszenia, jego mózg chociaż częściowo zaczął pracować tak, jak należy.
Loki przymknął oczy, skupił się i zmusił swoje ciało do chwilowego przejęcia swojej bardziej asgardzkiej części, a później zmienienia płci. Nie zapomniał również o odrobinie iluzji.
Po chwili w celi siedziała związana, pół naga asgardzka dziewczyna. I z płaczem podbiegła do krat, prosić strażników aby wyjaśnili jej co się właściwie tutaj dzieje.
Właściwie, prawie mu się udało. Jeden z mężczyzn, kompletnie ogłupiały - tak samo jak reszta już zastanawiająca się kiedy i jak właściwie uciekł ich jeniec - już sięgał po klucz i przepraszał tę przerażoną, Bogu ducha winną nastolatkę.
Ten właśnie moment wybrał sobie bóg piorunów na to, żeby wkroczyć do więzienia. Zdziwiony, wystraszony Loki momentalnie odskoczył do tyłu a z powodu jego roztargnienia całą iluzję szlag trafił. Na środku celi znów siedział normalny książę Jotunheim.
Spojrzał na blondyna i momentalnie poderwał się na równe nogi. Kiedy starszy mężczyzna postawił krok w jego kierunku, Loki cofnął się. I tak kilka razy, aż w końcu doszedł pod ścianę.
Jego serce prawie wyskoczyło z piersi gdy Thor jedną dłonią dotknął jego szyi.
Zginie. Syn Odyna zaraz go udusi. Zginie, i nikt nie będzie nawet wiedział kiedy i jak. Odruchowo wstrzymał oddech. Kiedy po dłuższej chwili nic się nie stało, niepewnie otworzył oczy.
Że co? Przyszły władca Asgardu po prostu wieszał mu na szyi dodatkową - bo było tam ich co najmniej sześć - błyskotkę?
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyPią Sie 31, 2012 11:37 pm

Thor

Spojrzał z pobłażaniem na swoich, bardzo w tej chwili zawstydzonych, wojowników. Ale z drugiej strony nie mógł mieć im tego za złe. Loki podobno słynął ze swoich magicznych sztuczek. Ze zwodzenia ludzi, oszukiwania i mamienia. Z kłamstw przeprowadzonych tak dobrze, że kiedy tylko prawda wychodziła na jaw, bolało bardziej niż cokolwiek innego. A sam zainteresowany był już dawno bezpieczny i zadowolony we własnym pałacu.
- Niezłe przedstawienie - podsumował, nie zamierzając chociaż udawać łagodniejszego i milszego niż w rzeczywistości był.
To, że dostał chłopaka pod opiekę, nie oznaczało, że ma zmieniać do niego podejście. Jak na razie Loki był jedynie więźniem, jeńcem z którym można było zrobić dosłownie wszystko. Bo nawet jeśli Laufey zorientował się już, że coś jest nie tak - że jego pierworodny gdzieś zaginął - to jeszcze nie połączył tego z Asgardem. I jeszcze nie zgłosił się po swoją zgubę. Inna sprawa, że Odyn wcale nie planował wydawania Lokiego z powrotem Lodowym Olbrzymom. Syn Laufeya był ich gwarancją na pokój.
Tak długo jak będzie w Asgardzie, Jotunheim nie będzie mogło wykonać ruchu.
- A teraz wyciągnij ręce przed siebie. - Polecenie było krótkie i kiedy tylko Loki je spełnił, Thor zdjął z jego rąk kajdany.
A zamiast nich, w dosłownie chwilę później, pojawiły się złote bransoletki. Do kompletu z naszyjnikiem.
- Od tej chwili robisz wszystko, co każę ci zrobić, rozumiesz? - Zapytał blondyn, spoglądając na chłopaka surowo. Nie było potrzeby, żeby się z nim cackać.
- Chodź - polecił chwilę później, samemu wychodząc już z celi.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyPią Sie 31, 2012 11:53 pm

Loki

Bardzo szybko zorientował się, że biżuteria którą właśnie założył mu Thor nie była zwyczajną, złotą ozdobą. Książę Jotenheim niemalże od razu poczuł jak wraz z założeniem ostatniej bransoletki jego magiczne umiejętności zostają zawiązane; treści wszystkich zaklęć nagle znalazły się "na końcu języka", podświadomie czuł, że gdyby chciał wykonać jakiekolwiek magiczne gesty, nie byłby w stanie podnieść nagle niesamowicie zmęczonych rąk.
Jeśli chciałby się bronić przed czymkolwiek, musiałby użyć do tego tylko i wyłącznie swoich umiejętności do walki wręcz. A, nie oszukując się... Wystarczyło że raz spojrzał na syna Odyna; w porównaniu do niego Loki był śmiesznie szczupły, prawie wcale nie umięśniony, w dodatku niższy. Nie miał nawet najmniejszych szans.
Co prawda domyślił się już, że na pewno nie zostanie zabity. Skoro nie stracono go do tej pory, a teraz Thor zamknął jego magię musiało to oznaczać, że właśnie stał się kartą przetargową. Bo panicz doskonale wiedział, że jeśli ojciec dowie się, gdzie się teraz znajduje... Asgardczykom przyda się silny as w rękawie.
Nie zmieniało to jednak faktu, że stał się nietykalny. Bóg piorunów mógł mu zapewne zrobić wszystko, co mu się żywnie podobało, byle tylko Loki nie stracił przy tym życia. Brunet nerwowo przygryzł wargę.
- Rozumiem - wydusił, kiedy usłyszał polecenie. Coś w jego duszy się zbuntowało. On nigdy nie musiał się nikomu podporządkowywać. To jego powinni słuchać wszyscy naokoło.
Nie umiał się tak po prostu przestawić z trybu "książę" na tryb "podwładny". To nie było takie latwe! Poszedł za blondynem wciąż walcząc samemu ze sobą. Duma, czy zdrowie? Zwłaszcza, że przecież na razie nic nie zwiastowało, że Thor zamierza ho jakoś szczególnie upokarzać. Miał już ku temu dwie okazje.
Kiedy wyszli z lochów, Loki automatycznie się zatrzymał. Czuł się bezpieczniej tam, w tej ciasnej celi, niż tu, na zewnątrz, w otwartej części Asgardu.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptySob Wrz 01, 2012 11:22 pm

Thor


Jego chód nie był szybki, ale na pewno nie można było odmówić mu zdecydowania i mocy. Thora już od dziecka uczono jak powinien chodzić. Z uniesioną głową i dumą, ale nigdy z pogardą. Nawet przeciwników należało szanować.
Z drugiej strony wojownik nie uznawał za przeciwnika cywila. A już tym bardziej zupełnie bezbronnego dzieciaka, który zapewne nawet nie wie jak powinien się obronić przed Asgardczykiem.
Thor nie pozwolił Lokiemu zostać w tyle. Chwycił go za ramię w stanowczym uścisku, chociaż już lżejszym niż poprzednio, kiedy prowadził go przez Bifrost. Spojrzał na niebieskoskórego z góry i odetchnął w duchu.
Książe Jotunheim a trzęsie portkami ze strachu. No cóż...
Thor wiedział, że o nim oraz o jego oddziale krążyły historie. Mroczne, krwawe, opowiadane niesfornym dzieciom na noc. Nigdy nie wchodź w drogę Thorowi, Bogowi z Asgardu.
- Wyprostuj się - polecił. - Reprezentujesz swój lód.
Kiedy wyszli na zewnątrz więzienia powitał ich tłum Asgarczyków. Zebrani w okrąg na wielkim placu - miejscu wykonywania wyroków - patrzyli na Thora i jego jeńca. Blondyn zauważył swój oddział, już spijający śmietankę, osaczony przez piękne, młode kobiety. Widział też swoją Matkę i dwórki. Wszystkich ważniejszych ludzi w Asgardzie i po prostu zwykłych mieszkańców.
Niektórzy wyszydzali Lokiego, inni śmiali się, a jeszcze inni zasłaniali swoim dzieciom oczy.
- Loki, Syn Lodowego Olbrzyma! Coś mały jak na taką poczwarę - krzyknął ktoś z tłumu i wielka fala śmiechu przetoczyła się przez plac.
Thor zmarszczył brwi, ale nie mógł powiedzieć, że Loki walczył dzielnie. Właściwie, to nie miał okazji nawet wyprowadzić ciosu. Było nie było, pójście w niewolę bez walki było plamą na honorze wojownika.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptySob Wrz 01, 2012 11:46 pm

Loki

W jakiś sposób słowa Thora po raz kolejny mocno ugodziły w jego dumę. Wiedział, że nie jest tutaj bezpieczny. Wiedział, że w każdej chwili jakikolwiek asgardzki żołnierz może zrobić mu dokładnie to, co mu się tylko spodoba. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że nikt nigdy nie przygotował go na taką sytuację, że uchodził za kruchą istotę nawet wśród swojego ludu.
Wiedział to wszystko i jeszcze więcej, ale cholera jasna, to nie zmieniało faktu, że Asgardzki bóg miał stuprocentową rację.
Loki mógł być więźniem, czyimś popychadłem, ale nie mógł stracić przy tym honoru. Nie, kiedy to właśnie na jego barkach spoczywała reputacja ludu, którym kiedyś będzie władał. Bo nie mógł dopuścić do siebie myśli o tym, że nie dożyje tego czasu.
Choć kosztowało go to naprawdę dużo nerwów, to wziął głęboki oddech, uniósł głowę i spojrzał na cały tłum tak pewnym siebie spojrzeniem, jakby naprawdę miał prawo patrzeć na nich z góry.
Jego chwilową siłę zrujnowały złośliwe docinki. W jego oczach zabłysnęło zirytowanie.
Gdyby obrażał go sam Thor, może schowałby głowę w piasek. Ale... cywile? Kobiety? Zwykli, nie należący nawet do królewskiej gwardii żołnierze-pijaczyny? Kim oni byli, żeby obrzucać mięsem arystokratę? Coś w opanowaniu Lokiego pękło. O nie. Nie był zwykłym popychadłem dla pospólstwa.
Bóg piorunów nawet nie zdążył zareagować: młody książę wyswobodził się z jego uścisku i zwinnym, wręcz kocim ruchem doskoczył do tłumu. Ludzie natychmiast się odsunęli. Brunet z zaskakującą zręcznością podciął nogi jednemu z żołnierzy, wymierzył mu sprawne uderzenie w splot słoneczny i wyszarpnął nóż, który tamten trzymał za pasem. Zdążył zranić drugiego mężczyznę, zachodzącego go od tyłu, ale kiedy czyjaś ciężka pięść uderzyła w jego szczękę, nagle stracił przewagę. Był szybki, zręczny i zwinny, nie silny.
Na ziemię skapnęło kilka kropel zupełnie fioletowej krwi z rozciętej wargi i już chwilę potem książę Jotunheim poczuł na karku i rękach silny uścisk. Został wywindowany do pionu. Ktoś mocno go szarpnął i odwrócił w swoją stronę: Loki spojrzał w poirytowane, ale i na swój sposób zaskoczone oczy Thora.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptySob Wrz 01, 2012 11:58 pm

Thor


Zorientował się, że nie trzyma już Lokiego w momencie, w którym zobaczył jak doskakuje do tłumu. Cywile oczywiście jak najszybciej zostali odsunięci od całego zamieszania przez wojowników... A Loki?
Loki wyglądał jak mały, rozzłoszczony kocurek. Z jednej strony zupełnie bezbronny, z drugiej nadal posiadający ostre pazurki. Thor był zaskoczony tym, że Książe Jotunheim pozwolił sobie na podobny wyskok. Na obcej ziemi, w dodatku jako jeniec. Albo Loki doszedł do wniosku, że już i tak nie ma nic do stracenia, albo był naprawdę głupi.
Thor znalazł się przy nim w przeciągu kilku sekund. Spojrzał z niesmakiem na fioletową krew i rozcięty policzek Lokiego.
Wojownik, którego zadrasnął nożem klął jak szewc, próbując zatamować krwawienie z rany na ramieniu.
- Uspokój się - brzmiał na zirytowanego, chociaż tak po prawdzie Thor nie był zły tylko na chłopaka. Zirytował go brak skuteczności wojowników, którzy raz, że opuścili gardę, dwa dali się powalić komuś takiemu. Skrępowanemu, słabemu dzieciakowi, który w dodatku działał zapewne na samej tylko adrenalinie.
Thor chwycił stanowczo Lokiego za kark i odciągnął od tłumu gapiów. Tym razem w stronę Księcia Jotunheim poleciały zupełnie inne wyzwiska. Nie mówiono już o podlotkach i tchórzach, ale o bezwzględnych bestiach.
Blondyn westchnął ciężko, notując sobie w głowie, by opieprzyć straż za bycie rozkojarzonymi podczas pracy.
Zaraz potem popchnął Lokiego w stronę swojego zamku. Wieże Bilskirnir lśniły na horyzoncie, skąpane w zachodzącym słońcu. Droga na zamek była dość długa, ale Thor wcale nie zamierzał iść pieszo.
Przyprowadzono mu jego konia oraz sznur, który przywiązał do rąk chłopaka. Sam zaś wsiadł na białego rumaka.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyNie Wrz 02, 2012 12:16 am

Loki

Porównanie Thora było całkiem trafne. Loki, zwłaszcza w chwili, w której został odciągnięty od żołnierzy, zasyczał jak wściekły kot.
Nie mógł jednak powiedzieć, że nagła zmiana tonu Asgardczyków nie sprawiła mu pewnej satysfakcji. Wolał być nienawidzoną, groźną istotą niż śmieciem, którym można pomiatać.
Jego złość osiągnęła jednak apogeum, kiedy znalazł się na drodze prowadzącej do zamku Thora. Książę spojrzał z niedowierzaniem na swoje skrępowane ręce.
Miał ochotę się odezwać. Oburzyć, krzyczeć, wypytywać, czy aby Thor nie robi sobie właśnie żartów. Spojrzenie bożka podpowiedziało mu, że jest stuprocentowo poważny. Loki zmełł w ustach przekleństwo.
Teraz, kiedy w jego żyłach non stop krążyła adrenalina dużo łatwiej było mu być wściekłym, a nie wystraszonym. Podświadomie czuł, że kiedy emocje opadną znów nabierze ochoty na siedzenie w kącie i rwanie włosów z głowy, więc na chwilę obecną, chyba wolał być wściekły.
Zmusił się do zachowania milczenia i kiedy Thor rzucił pod jego adresem jakiś ironiczny komentarz, Loki nawet na niego nie spojrzał.
Bóg mu świadkiem, jak wiele dumy musiał przełknąć, żeby postawić krok przed siebie. Jak jakiś podrzędny chłop. Idiota. Niewolnik za śmieszne grosze, podążający pieszo za swoim panem preferującym wygodę. Brunet doskonale wiedział, że jego policzki zrobiły się nienaturalnie fioletowe a powieki nieco zbyt wilgotne, ale zachowywał się najspokojniej jak potrafił.
I pomyśleć że tam, w Jotunheim, był gotów temu Asgardczykowi pomóc...
Loki, żeby powstrzymać się od zbędnych komentarzy i zbędnej satysfakcji dla Thora, musiał przygryźć dolną wargę. Ale kiedy blondyn szarpnął za sznur, każąc się księciu pospieszyć...
- Wystarczy! Jak możesz w ogóle mnie tak traktować!? Brakuje ci odwagi?! Boisz się przebywać blisko takiego stworzenia, więc próbujesz mną pomiatać?!
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyNie Wrz 02, 2012 12:28 am

Thor

Spojrzał na dzieciaka siedząc już na swoim koniu. No proszę. Niby taki odważny, a jak przychodzi co do czego, spuszcza głowę, cały czerwony. Pomijając fakt, że Thor doskonale widział te zaszklone, czerwone oczy.
- I co ci dało udawanie lwa, mały kociaku? - Zapytał, nieco ironicznie, trochę z rozbawieniem. A potem ruszył stępem w stronę swojego zamku.
- Powinieneś cieszyć się, że nie każę ci biec za moim koniem - dodał po chwili.
Tłum rozstąpił się przed nimi, pozwalając Thorowi wjechać na drogę prowadzącą do jego Bilskirnir. Nie obyło się jednak bez wyzwisk i zostający w tyle Loki musiał w pewnym momencie unikać lecących w jego stronę owoców i kamieni. Blondyn sprawiał wrażenie w ogóle się tym nie przejmować, ale kątem oka obserwował, czy chłopakowi nie dzieje się jakaś większa krzywda.
Gdyby w stronę niebieskoskórego poleciał jakiś większy kamień, Thor z pewnością znalazłby winowajcę i przykładnie dał do zrozumienia, że nie życzy sobie podobnego zachowania.
Dopiero kiedy wyszli z tłumu, Loki wybuchł.
Thor na moment zatrzymał konia i spojrzał na niego z ukosa.
- Mam bać się ciebie? - Zapytał, udając zaskoczonego taką możliwością. - O ile pamiętam, złapanie ciebie zajęło mi mniej niż minutę. Po za tym, na początku chciałem by przyprowadzono konia również dla ciebie. Ale skoro zaatakowałeś wojowników, uznaj to za karę.
Nie zamierzał dalej roztrząsać tego tematu. Tym razem spiął wodze i jego rumak ruszył przed siebie nieco szybciej niż poprzednio. Loki musiał niemal truchtać, żeby dorównać im kroku. A do zamku pozostało przynajmniej osiem kilometrów.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyNie Wrz 02, 2012 12:44 am

Loki

- Nie oczekuj przeprosin - warknął, kiedy bóg piorunów wypomniał mu atak na swoich żołnierzy. Jeszcze czego: sam sprowokował go do takiego zachowania, a teraz jeszcze miał pretensje.
Książę naprawdę był zbyt zdenerwowany, skoro nie był w stanie poukładać tego w zgrabną całość. Jeśli chciał wyjść z tego cały i zdrowy (no, prawie zdrowy: już czuł, że jutro jego szczękę pokryje malownicza opuchlizna, w dodatku jeden z ciśniętych w niego niewielkich kamieni skaleczył go w ramię) to musiał zacząć nad sobą panować. A Thor wcale mu tego nie ułatwiał.
- Tak. Bać się mnie - niemalże wysyczał młody Książę. - nie odważyłbyś się stanąć przeciwko mnie, gdybym nie miał tych cholernych błyskotek.
Cóż. Miał bardzo silne podstawy do sądzenia, że rzeczywiście, sam książę Asgardu mógłby czuć się niepewnie, gdyby został zmuszony do konfrontacji z oswobodzonym Lokim. Tak samo jak po Jotunheim krążyły wręcz legendy o waleczności Thora, tak samo asgardzkie dzieci straszono Lodowymi Olbrzymami. I przyszłym władcą, który mamił, oszukiwał i fizycznie ranił samymi słowami.
A cały sekret polegał tylko na tym jak bardzo dokładnie zgłębił tajniki magii.
Cały jego wściekły monolog przerwało gwałtowne szarpnięcie w okolicach ramion - koń przyspieszył i Loki, czy chciał czy nie chciał, musiał zacząć biec truchtem.
Jego policzki pokrył jeszcze głębszy odcień fioletu. Uczucia księcia były widoczne jak na dłoni: był wściekły na Thora i na siebie, speszony i kompletnie w tej wybuchowej mieszance zagubiony.
Ale dalej nie zamierzał prosić o jakikolwiek rodzaj łaski. Jeszcze nie.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyNie Wrz 02, 2012 12:52 am

Thor

Nie udało mu się powstrzymać parsknięcia.
Może faktycznie zachowywałby się nieco inaczej walcząc jeden na jednego z Lokim. Na pewno nie uznałby tego za lekki pojedynek, w którym może się po prostu zabawić, podszedłby do walki na poważnie. Nie cackałby się, załatwił sprawę jak najszybciej. Ostatecznie Thor walczył już nie raz i nie dwa przeciwko Lodowym Olbrzymom. Zdarzyło mu się też walczyć przeciwko magom i czarnoksiężnikom. Wiedział, jak niebezpieczna potrafi być magia ale żeby ją zneutralizować wystarczyło jedynie dobrze rozpraszać uwagę przeciwnika i atakować wystarczająco szybko i skutecznie.
Blondyn nie przejmował się tym, że Loki w pewnej chwili zaczął dyszeć ze zmęczenia. A nie byli nawet w połowie drogi. Najwyraźniej księciunio nie miał najlepszej kondycji jeśli chodzi o biegi długodystansowe.
Niemniej jednak Thor nie zamierzał zwalniać dopóki Książe wyraźnie o to nie poprosi. Dopóki nie zacznie błagać.
Nie musiał czekać długo. Chłopak w pewnym momencie potknął się i przewrócił, a zanim Thor zatrzymał konia, zdążył też przejechać spory kawałek na brzuchu.
Blondyn spojrzał na niego odrobinę tym faktem zmartwiony. Poczekał, aż brunet podniesie się z ziemi.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyNie Wrz 02, 2012 1:08 am

Loki

Nie mógł narzekać na swoją kondycję - był w stanie spokojnie przejść kilka kilometrów w trudnych warunkach Jutenheim, przedzierając się przez śnieg, lód i wiatr. Ale nigdy nie był jakimś wielkim fanem sportu ani biegów długo dystansowych. A już tym bardziej w Asgardzie, z jego ciepłym, intensywnie świecącym słońcem nad głową, powietrzem poruszanym tylko lekką bryzą, nieznośnie wręcz wysoką temperaturą. A już na pewno nie wtedy, kiedy tempo narzucał mu jakiś paskudny parzystokopytny!
W pewnym momencie stopa Lokiego zahaczyła o wystający z podłoża kamień. Książę stracił równowagę i upadł na kolana - wciąż poruszające się zwierzę pociągnęło go do przodu sprawiając, że uderzył w podłoże także twarzą. Przez chwilę czuł nieznośne tarcie we wszystkich odsłoniętych partiach ciała bezlitośnie szorujących po podłożu. Koń zdołał się zatrzymać dopiero po kilku sekundach.
Brunet przez chwilę w ogóle się nie poruszał. Dopiero kiedy uznał, że nie przydarzy się już nic nieprzewidywalnego, oparł dłonie o ziemię i podniósł się na nieco drżących ramionach.
Wypluł piasek, który zdażył wpaść mu do ust. Miał ochotę usiąść na środku drogi, zacząć tupać i machać rączkami, tak jak wtedy, kiedy był małym dzieckiem. Wtedy ojciec załatwiał większość spraw za niego...
Zacisnął oczy. Bez słowa wywindował się do klęczek. Poza tym, że poobcierał skórę, wydawał się raczej cały i zdrowy.
- Zadowolony? - wycedził przez zęby. Brzmiał jednak dużo mniej pewnie niż kilkanaście minut temu.
Z pewnym trudem stanął na własnych nogach. Unikał spojrzenia w oczy Thora jak ognia.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyNie Wrz 02, 2012 1:17 am

Thor

Spojrzał na potłuczone kolana chłopaka i westchnął głośno. Zupełnie, jakby miał do czynienia z dzieckiem. Pod jakim kloszem Laufey musiał wychowywać swojego syna? Thor też był jedynakiem ale mimo tego Odyn nigdy nie odgradzał go od zewnętrznego świata. Pozwalał mu wyruszać na bitwy, robić niebezpieczne rzeczy i jednocześnie dbał o niego jak ojciec o syna.
A Loki? Najwyraźniej wśród Lodowych Olbrzymów także był wyrzutkiem. Mieszanka dwóch ras, ledwo potrafiąca przeżyć w Jotunheim i zbyt dzika by żyć w Asgardzie.
Thor nie zareagował na zaczepkę chłopaka. Znów poruszył wodzami i jego rumak zaczął powoli iść. Blondyn kątem oka obserwował Lokiego i kiedy ten potknął się ponownie - tym razem szczęśliwie nie przewracając się - Thor zlitował się nad nim.
Wyciągnął rękę w jego kierunku i chwytając Lokiego za "szmaty" podciągnął do góry i usadził na koniu. Wydawało się, że nie włożył w to ani odrobiny siły. Z drugiej strony Loki wcale nie był ciężki.
- Jeśli zaatakujesz moją służbę będziesz biegł dookoła mojego zamku za galopującym koniem - zagroził. - Mam nadzieję, że przyjmiesz to do wiadomości. I nie, nie obchodzi mnie czy w jakikolwiek sposób cię sprowokują.
Blondyn popędził konia by szybciej dostać się do zamku.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyNie Wrz 02, 2012 1:30 am

Loki

Różnica między Thorem a Lokim polegała na tym, że bóg piorunów zawsze znał swoją wartość. Ojciec nie musiał odgradzać go od świata bo wiedział, że Asgardczycy akceptują go jako przyszłego władcę, był synem króla, nikim więcej.
A Loki? Loki był mieszańcem. Dla Lodowych Olbrzymów był śmiesznie drobny i słaby, dla mieszkańców Asgardu zbyt nieprzewidywalny i gwałtowny. Ale Laufey kochał syna. Wychowywał go, próbując jednocześnie odciąć od poważnych zagrożeń. Pozwalał zgłębiać wiedzę magiczną, zamiast sztuk walki.
Nie było niczego dziwnego w tym, że brunet nie był do końca świadom tego jak naprawdę wygląda najbardziej okrutna część świata zewnętrznego. Powinien mieć jeszcze czas, żeby się tego nauczyć. I to stanowczo nie był ten czas.
Gdy blondyn wciągnął panicza na konia, nie usłyszał podziękowania. Ani przeprosin. Czegokolwiek - młody książę milczał jak grób, nie próbował nawet spojrzeć na drugiego mężczyznę. Wbił wzrok w sierść konia i próbował ignorować otoczenie.
Odezwał się dopiero kiedy usłyszał groźbę.
- Powinieneś pluć w brodę sobie, a nie karać mnie. To twoja wina, że nie potrafisz utrzymać jeńca przy sobie - no patrzcie patrzcie. A jednak potrafił zdobyć się na ciętą odpowiedź.
Dopiero po dłuższej chwili powiedział, że nie zamierza atakować nikogo bezbronnego. Bo rzucanie się na ludzi, którzy nie są żołnierzami, nie jest w jego stylu.
Im bliżej był zamek blondyna, tym bardziej spięty wydawał się Loki.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyNie Wrz 02, 2012 1:40 am

Thor


Odkąd pierwszy raz miał styczność z tym dzieciakiem, wiedział, że tak naprawdę to chłopak mógłby mieszkać w Asgardzie. I prawdopodobnie nauczyć się tutaj naprawdę wielu rzeczy. Jak chociażby kultury wobec innych. Thor był jedynym spadkobiercą Odyna, następcą tronu, ale nigdy nie zapominał o tym by dziękować. I jeśli chciał by jego służba zrobiła coś nadprogramowo nie żądał, a prosił.
Szanował innych ludzi. Nie ważne jaką pozycje w społeczeństwie mieli. Lokiemu brakowało tej lekcji i Thor postawił sobie za punkt honoru wpojenie mu jej.
- Nie powinieneś czasem podziękować, że pozwoliłem ci jechać konno a nie pyskować? - Odpowiedział Thor, nieco rozdrażniony słowami mieszańca.
Co prawda to prawda. Blondyn mógł bardziej uważać na to, co robił jego jeniec, ale cholera, nie spodziewał się tego! Sądził raczej, że takie chucherko będzie chowało się za jego ramieniem, albo przynajmniej stało spokojnie i nie sprawiało kłopotów. A tutaj proszę, przeliczył się odrobinę.
Zamek w którym mieszkał Thor nie był tak ogromny jak siedziba króla Asgardu, ale nadal był imponujących rozmiarów. Nawet Książe z Jotunheim powinien być pod wrażeniem, kiedy przejeżdżał pod wielką, zdobioną bramą.
Thor chwycił Lokiego pod boki kiedy zajechali na dziedziniec i postawił go na ziemi, po czym sam zszedł z konia. Chwycił za sznur i poprowadził chłopaka w stronę głównego wejścia. W międzyczasie nakazał też służbie przygotowanie posiłku dla siebie i jego tymczasowego "gościa".
- Nie ociągaj się - pogonił Lokiego, szarpiąc za sznur.
I jeśli zamek robił wrażenie z zewnątrz, to wewnątrz był jeszcze wspanialszy. Thor od razu skierował się do swoich komnat.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyNie Wrz 02, 2012 2:05 am

Loki

Kwestię swojej kultury osobistej postanowił pozostawić samemu sobie. Potrafił być taktowny, delikatny i wręcz urzekający.. Pod warunkiem, że chciał. A w chwili obecnej nie chciał wybitnie.
- Dziękuję jaśnie panu - wymruczał z ironią.
Słychać było jednak, że w jego głosie jest dużo mniej pewności niż kilka minut temu.
Pierwsze intensywne emocje opadły i Loki wrócił do świata rzeczywistego. Zamiast wściekłości zaczynała pojawiać się niepewność, zamiast złośliwości, lęk.
A przepych w pałacu Thora wcale paniczowi nie pomagał. I wcale nie chodziło o silne wrażenie jakie wywarły pięknie zdobione meble, wysokie ściany i przestronne pomieszczenia. Po prostu Lodowy Olbrzym czuł, że wkracza na kompletnie prywatny teren boga piorunów. Do miejsca, które blondyn zna lepiej niż własną kieszeń i w którym zapewne czuje się najlepiej. Kompletnie odwrotnie do Lokiego, w tej chwili całkiem nerwowo rozglądającego się na boki.
Nie zaprotestował, kiedy został popędzony, po prostu całkiem automatycznie przyspieszył kroku.
Dokładnie obserwował wszystkie mijane korytarze, starał się zapamiętać położenie mebli, drzwi do innych pomieszczeń. Chociaż raz pomyślał logicznie: jeśli chciał uciec, musiał wiedzieć jak. A żeby wiedzieć jak, musiał choć trochę znać ten zamek.
Poczuł się jeszcze bardziej nieswojo, kiedy Thor, mówiąc kolokwialnie, zaciągnął go do swoich prywatnych komnat. Loki niby wiedział, że jest jeńcem, że blondyn pewnie nie zamierza spuszczać z niego wzroku... Ale czuł się dziwnie, odwiedzając tak bardzo prywatne pomieszczenia. W kulturze Olbrzymów to po prostu... Nie wypadało.
W pałacu w Jotenheim jego komnaty były jego małym królestwem. Nie wpuszczał tam praktycznie nikogo, a upierdliwych więźniów kazał zamykać w podziemiach. Do swoich pokoi wpuszczało się tylko rodzinę. Albo najbliższych przyjaciół.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyNie Wrz 02, 2012 2:17 am

Thor

Miał ochotę trzepnąć Lokiego przez głowę za te jego "podziękowania" ale w ostatecznym rozrachunku darował sobie. Chłopak był już i tak nieźle poobijany. Nie dość, że jeden z żołnierzy zostawił na jego policzku dość głębokie rozcięcie, to przez swój upadek Loki już całkiem się pocharatał.
Obdarte kolana, brzuch, ręce i policzek. Mieszaniec nie wyglądał za ciekawie.
Thor nie obawiał się wprowadzić go do swojej sypialni. Skoro teraz był za chłopaka odpowiedzialny postanowił trzymać go u siebie. Coś na kształt domowego zwierzaka. Tylko pod pewnymi względami trochę bardziej rozgarniętego i rozwiniętego.
- Usiądź - polecił, wskazując chłopakowi wygodną kanapę. Sam zniknął na moment za drzwiami łazienki i wrócił dopiero po chwili, trzymając w ręku coś podobnego do ziemskiej apteczki.
Podał ją Lokiemu.
- Trzymaj, twój policzek wygląda beznadziejnie, więc zajmij się nim - powiedział, samemu siadając w fotelu, na przeciwko chłopaka.
Thor był ciekawy czy Loki w ogóle wiedział, co powinien zrobić, żeby samemu się opatrzyć. Po za tym patrzenie na bruneta sprawiało mu w jakiś sposób przyjemność. Loki, mimo tego, że miejscami wyglądał jak tyczka, był też na swój sposób pociągający. Przynajmniej dla Thora.
A skoro pod nosem blondyna siedzi taki apetyczny kąsek to czemu by z okazji nie skorzystać?
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyNie Wrz 02, 2012 2:30 am

Loki

Gdyby Thor nie usadziłby go na kanapie siłą, chłopak pewnie w ogóle nie ruszyłby się sam z siebie. Ewidentnie nagle zrobił się nienaturalnie spięty.
Może w Asgardzie sprowadzanie obcych do prywatnych komnat nie było niczym dziwnym, ale mózg Lokiego uparcie odmawiał zarejestrowania takiej możliwości.
Książę kiwnął głową w ramach byle jakiego podziękowania, gdy starszy mężczyzna podał mu apteczkę. Otworzył ją, wygrzebał kilka potrzebnych rzeczy i z niejaką nieporadnością zaczął oczyszczać skaleczenie. Cholera jasna, to wszystko było łatwiejsze, kiedy dało się to załatwić magią. Dużo, dużo łatwiejsze. I szybsze. I mniej upierdliwe. Po prostu lepsze!
Brunet, mimo swojego wewnętrznego marudzenia, rzucił bogowi piorunów nieco nieufne spojrzenie. Nie miał pojęcia jaki cel mógł mieć Thor w dbaniu o jego zdrowie w przypadku takich głupot jak rozcięty policzek.
W dodatku nie czuł się najlepiej kiedy starszy mężczyzna tak uważnie mierzył go wzrokiem. To było takie jakieś... cholernie nachalne. I panicz nie wiedział co z tym fantem zrobić, ale nie potrafił powstrzymać się od pytania, czy odmieńcy aż tak bardzo fascynują przyszłego władcę asgardu i czy nie jest to zbyt małostkowe. Tak się zamyślił, że nie zauważył kiedy zbyt mocno przechylił szklaną buteleczkę wypełnioną jakimś rodzajem dezynfekującego płynu i wlał część jej zawartości za własny kołnierz. Błyskawicznie odstawił ją na stół i przetarł dłonią wilgotny kawałek szyi.
- Ech, cholera! Jaka magia jest pożyteczna... - mruknął sam do siebie i szybko odstawił apteczkę na stolik.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie EmptyWto Wrz 04, 2012 7:41 pm

Thor


Przeszło mu przez myśl, że opryskliwość jaką wykazywał się Loki w rzeczywistości mogła być elementem obrony. Bo było nie było, chłopak został właśnie porwany przez swoich najgroźniejszych wrogów. Właśnie teraz, zamiast siedzieć we własnych książęcych komnatach, przebywał w Asgardzie.
Zupełnie sam i zdany tylko i wyłącznie na łaskę Thora.
Blondyn na miejscu mieszańca też pewnie nie czułby się zbyt dobrze. Właściwie, przypuszczał, że starałby się jak najszybciej uwolnić, odzyskać Mjollnir i uciec. Gdyby czuł się na siłach pewnie po drodze powalczyłby z Lodowymi Olbrzymami.
- Zastanawiam się jak to możliwe że taka mieszanka jak ty w ogóle przyszła na świat - odparował, mając gdzieś to czy zdeptał właśnie uczucia chłopaka. Bo, jakby nie było, Thor naprawdę zastanawiał się jak Lodowy Olbrzym był w stanie uprawiać seks z asgardzką kobietą i nie zabić jej.
W momencie, w którym Loki rozlał płyn z buteleczki Thor parsknął cicho. Nie mógł się przed tym powstrzymać. Chłopak miał dwadzieścia lat a wydawał się taki cholernie bezbronny i niewinny. Aż kusiło, żeby troszeczkę się nad nim popastwić.
Niemniej jednak Thor doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że nie powinien przesadzać.
- Od tego momentu jesteś na każde moje skinienie - powiedział, siadając wygodniej na swoim fotelu. - Jeśli chcę, żebyś coś zrobił, robisz to. Bez żadnego "ale" czy ociągania się. O ile oczywiście chcesz wyjść ze swojej sytuacji cało. Kiedy mnie nie ma, będziesz zamknięty w klatce na dziedzińcu.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Sponsored content





AU zaślinionych zombie Empty
PisanieTemat: Re: AU zaślinionych zombie   AU zaślinionych zombie Empty

Powrót do góry Go down
 
AU zaślinionych zombie
Powrót do góry 
Strona 1 z 3Idź do strony : 1, 2, 3  Next
 Similar topics
-
» Zombi zaślinionych AU

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Non OCet! :: Non OCet! :: Thorki-
Skocz do: