Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Zombi zaślinionych AU

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Zombi zaślinionych AU - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zombi zaślinionych AU   Zombi zaślinionych AU - Page 2 EmptyPią Paź 12, 2012 9:42 pm

Loki

O dziwo nie zamierzał naciskać na Asgardczyka. Doszedł do nieco mętnego wniosku, że bądź co bądź, wojownik jednak lepiej wie czego potrzebuje.
Podszedł za nim do łóżka, przykrył go kołdrą i kiedy mężczyzna zasnął, rzucił zaklęcie na posiłek.
Będzie ciepły, świeży i smaczny aż do momentu, w którym Asgardczyk się obudzi postanowi zjeść.
Zaraz potem jeszcze raz sprawdził wszystkie zaklęcia uniemożliwiające blondynowi opuszczenie tego pokoju i ewakuował się jak najszybciej. Ciepłe, suche powietrze sprawiało, że nawet oddychanie było nieprzyjemne.
Wrócił do swoich komnat i prawie natychmiast opadł na łóżko. Zastanawiał się, czy trochę nie przesadzał. Czy nie wystarczyłoby uśpić księcia Asgardu, dbać o stan jego ciała i nie mieć tych wszystkich kłopotów. Nie martwić się o jego zdrowie, posiłki, komnaty. Laufey nie dał synowi żadnych wytycznych.
Dziedzic Asgardu po prostu miał być żywy i bezpieczny. Miał być dobrą kartą przetargową.
Kłamca odwrócił się na brzuch, oparł głowię na zwiniętych łokciach.
Skoro zdecydował się na takie a nie inne rozwiązanie, skoro postanowił spróbować nawiązać kontakt z drugim mężczyzną i wypracować ewentualną furtkę do sojuszu z Asgardem, w miarę o niego dbać, musiał przyjąć wszystkie tego konsekwencje. Czyli na przykład dbać o zdrowie wojownika. Żeby go leczyć, powinien przeczytać kilka książek o anatomii Aesirów.
Ach. Musiał też znaleźć sposób na to, żeby pieczętowanie Mjollnira nie czyniło całej reszty zaklęć aż tak męczącymi. Ale to potem. Wszystko potem. Za parę godzin.
Książę Jotunu przymknął oczy. Na razie musiał odpocząć.

Wyczuł, kiedy Aesir się obudził. On sam był na nogach już od kilku godzin: rozmawiał z ojcem, z braćmi, przewertował kilka ksiąg. W dodatku znalazł coś bardzo przydatnego.
Dał jeńcowi czas na zaspokojenie głodu i dopiero wtedy wszedł do jego komnat. Długie włosy splótł w luźny warkocz, wplótł w nie mnóstwo drobnych, złotych ozdób. Nie miał na sobie niczego poza licznymi bransoletkami, naszyjnikami, cienką, króciutką tuniką i jeszcze cieńszym jasnym płaszczem.
Na pewno był w dużo lepszej formie niż poprzedniego dnia.
- Czujesz się lepiej? - spytał od razu, zaraz po przywitaniu się.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Zombi zaślinionych AU - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zombi zaślinionych AU   Zombi zaślinionych AU - Page 2 EmptyPią Paź 12, 2012 9:54 pm

Thor

Był poniekąd wdzięczny za to, że pozwolono mu zjeść w spokoju. Zwłaszcza, że dopiero kiedy zaspokoił głód był w stanie pomyśleć o wszystkim na trzeźwo. Oto właśnie robił za jedną z najlepszych kart przetargowych jaką Jotunheim kiedykolwiek miał. I owszem, traktowano go dobrze i Thor o swoje życie nie musiał się na tą chwilę obawiać, niemniej jednak wszystkie polityczne zawiłości i konsekwencje leżały mu na sumieniu.
Oczywiście, że to była jego wina, że ponieśli porażkę w starciu z Lodowymi Olbrzymami. Może i nie dowodził misją - Asgard posiadał wielu utalentowanych generałów i taktyków, którzy towarzyszyli Wszechojcu na wielu wyprawach i to od nich Thor uczył się wszystkiego, co wiedział teraz - ale mimo tego czuł się odpowiedzialny. To byli jego ludzie, jego znajomi, jego towarzysze broni.
A mimo to on przeżył.
Thor nie czuł się komfortowo z podobnymi myślami.
Po zjedzeniu posiłku odnalazł drzwi prowadzące do łazienki - prawdopodobnie dlatego, że po prostu były otwarte - i postanowił skorzystać z oferowanej mu szansy. Wziął szybki, ciepły prysznic, który do końca przywrócił mu energię i postawił na nogi. Był nieco zdziwiony, odnajdując w łazience, na szafce zestaw praktycznie letnich ubrań. Ale nie protestował - skoro Loki chciał, by założył taki, a nie inny strój Thor na ten moment nie zamierzał się sprzeciwiać. Zwłaszcza, że cienka koszulka i lniane spodnie były lepszą opcją niż paradowanie nago po pałacu Jotunheim.
Blondyn wiedział, że powinien się bać całej tej sytuacji, ale stawiał w swoim życiu czoła tak okropnym i potwornym monstrom, że Loki wydawał się w porównaniu z nimi całkiem przyjazny i łagodny. Co oczywiście wcale nie znaczyło, że był mniej niebezpieczny.
Kiedy Jotun wszedł do pokoju, Thor siedział na łóżku i rozczesywał wysuszone już włosy szczotką. Cóż, może nie były tak długie jak te Lokiego, ale pielęgnacji tak czy siak wymagały.
Thor wstał, kiedy tylko zobaczył Księcia. Tego wymagały maniery, a te wpojono wojownikowi już za dzieciaka.
- Tak. Dziękuję za troskę, zwłaszcza, że nie musiałeś jej okazywać - powiedział, a w jego głosie nie dało się usłyszeć żadnej wrogości. Właściwie, jak na jeńca był zaskakująco, bardzo pokojowo nastawiony. Zwłaszcza, że wnioskując ze wszystkich legend, jakie krążyły na jego temat, Bóg Piorunów powinien być wściekłą, nieokiełznaną burzą. Powinien walczyć aż do utraty tchu. Tymczasem nie sprawiał niemal żadnych kłopotów.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Zombi zaślinionych AU - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zombi zaślinionych AU   Zombi zaślinionych AU - Page 2 EmptySob Paź 13, 2012 10:36 pm

Loki

Dotknął dłonią czoła wojownika. Wrażenie musiało być całkiem dziwne: ciepłe pomieszczenie, rozgrzana po niedawnym prysznicu skóra dotknięta przez gładką, prawie zimną dłoń. Opuszki palców Lokiego przypominały trochę kostkę lodu, którą ktoś zalał czymś ciepłym. Ani zimne, ani ciepłe. W pierwszej chwili zdawały się być wręcz lodowate, a już po sekundzie zostawiały nieco dziwne, nieokreślone wrażenie. Jak ciepła rzecz umieszczona w lodzie.
- Nie masz już gorączki. To dobrze.
Książę Jotunheim usiadł na krześle na przeciwko drugiego mężczyzny. Zaczął bawić się wiszącym w uchu, długim cienkim kolczykiem.
- Wiem, że nie musiałem - stwierdził lekkim, spokojnym tonem. - Chciałem. Dlatego następnym razem kiedy coś będzie nie tak, powiedz mi wcześniej. Nie do końca rozumiem to jak funkcjonuje ciało Aesira.
Po dłuższej chwili znów podszedł i poprosił drugiego księcia, żeby lekko przechylił głowę do przodu. Nie musiał prosić, oczywiście, że nie musiał. Mógł po prostu zrobić to co chciał, bez uprzedzenia i uprzejmości.
Ale jaki miałby w tym cel? Jotun nie chciał szukać z Thorem żadnej, niepotrzebnej zwady. Wygodniej było mieć w nim jeśli nie przyjaciela, to przynajmniej nie wroga.
Brunet zapiął na szyi drugiego mężczyzny naszyjnik.
Bardzo prosty, pozbawiony zbędnych ozdób łańcuszek z niewielką zawieszką w kształcie kuleczki.
Wojownik na pewno poczuł łagodne, całkiem przyjemne mrowienie w miejscu, w którym metal spotkał się ze skórą. Po chwili wrażenie znikło.
- Prosiłbym, żebyś tego nie ściągał. Dzięki temu twoje ciało utrzyma odpowiednią temperaturę, jeśli będziesz na zewnątrz. Nie będzie ci zimno.
Rozwiązanie było dużo wygodniejsze niż osobiste pilnowanie drobnych zaklęć, którymi Loki musiałby otoczyć blondyna. A braku zabezpieczeń Jotun wolał zwyczajnie nie ryzykować. Jedna gorączka, stres i kilka godzin przesiedzianych nad księgami dotyczącymi leczenia Aesirów jak na razie mu wystarczyły. Wolał więcej nie rzucać zaklęć na zupę robiąc z niej całkiem smaczne leki.
- Jest coś o co chciałbyś, nie wiem, na przykład zapytać?
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Zombi zaślinionych AU - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zombi zaślinionych AU   Zombi zaślinionych AU - Page 2 EmptyNie Paź 14, 2012 2:38 pm

Thor

Nie protestował, kiedy ręka Lokiego ponownie spoczęła na jego czole. Co prawda, ta przesadna troska sprawiała, że Thor poniekąd czuł się upokorzony. Przyrównany do dziecka, o które trzeba troszczyć się non stop, na które trzeba uważać i pilnować, by nie zrobiło sobie krzywdy. Z drugiej strony, wojownik przegrał walkę, stracił swoich towarzyszy – czy mogło być coś gorszego niż to? Thor nie oponował, chociaż dotyk dłoni Jotuna był naprawdę dziwny. Nietypowy i niesamowity.
Gdyby znajdowali się w innych warunkach, w innej sytuacji, być może Thor byłby w stanie zachwycić się w jakiś sposób tym dziwacznym doznaniem.
– Naszyjnik? – Mruknął, spoglądając na Księcia ze zdziwieniem. Ostatecznie jednak nie sprzeciwiał się. Pochylił głowę i pozwolił zapiąć sobie na szyi łańcuszek.
Poczuł jak magia rozchodzi się najpierw w miejscu, gdzie metal dotknął jego skóry, a potem delikatnie obejmuje swoim działaniem całe jego ciało. Blondyn miał cichą nadzieję, że to nie jest kolejna z rzeczy, które mają pozbawić go jego mocy. Wyjaśnienie, które zaoferował mu Loki w pełni go usatysfakcjonowało.
– Dziękuję – powiedział i skinął głową. Odgarnął swoje włosy do tyłu i wyciągnął je spod łańcuszka. Dopiero potem odpowiedział na następne pytanie Lokiego.
– Jest naprawdę wiele rzeczy, o które chciałbym zapytać ale obawiam się, że odpowiedzi na nie może udzielić jedynie twój ojciec.
Thor tak naprawdę chciał wiedzieć co negocjować będą Jotuni. Na jakich zasadach miałby wrócić, bądź nie wracać do Asgardu, na jakich warunkach zawarty ma zostać pokój między dwoma rasami. Thor nie był aż tak durny na jakiego wyglądał, albo jak czasami zdarzało mu się zachowywać. Jeśli chodziło o politykę wojny, to po prostu było coś, na czym się znał i do czego miał smykałkę. Co innego jeśli idzie o rządzenie państwem… Ale teraz Bóg Piorunów wiedział, że pokój będzie korzystniejszy dla całego Jotunheim. Lodowe Olbrzymy nie miały wystarczająco dużej siły militarnej by stawić czoło Asgardowi, a zakończenie bitew na obrzeżach lodowego królestwa na pewno pomoże im zebrać siły.
– Czy Król Jotunheim planuje negocjacje czy już do nich doszło? – Zapytał po dłuższej chwili. To mogło być niegrzeczne z jego strony, wyjście z założenia, że Książe nie ma wiedzy o takich rzeczach. Z drugiej strony Thor słyszał wiele plotek o niewyrośniętym, delikatnym ale zabójczym synu Laufeya.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Zombi zaślinionych AU - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zombi zaślinionych AU   Zombi zaślinionych AU - Page 2 EmptyPon Paź 15, 2012 9:24 pm

Loki

Stwierdzenie, że lodowe olbrzymy nie były gotowe na wojnę było mocnym niedopowiedzeniem. Jotunheim było zupełnie zrujnowane. Jedynymi ostojami jego dawnego piękna i bogactwa były pałacyk Lokiego i prywatny dwór Laufeya, może też więzienie, które miał okazję zobaczyć Asgardczyk. Cała reszta lodowej krainy była zupełną ruiną. Niewielkie, ubogie domy, zniszczone fortyfikacje i wszelkie przejawy jakiejkolwiek kultury. Po największej dumie Jotunów, przepięknym, starym ołtarzu stojącym dokładnie w centrum kraju zostały tylko kawałki.
Poprzednia wojna kompletnie zniszczyła państwo i jego mieszkańców. Lodowi Olbrzymi musieli mieć pewność, że mają czas na powolne odbudowywanie wojska, gospodarki, kultury, całej dawnej chwały. Musieli mieć coś, co zagwarantowało by im nie tylko pokój, ale też przychylność ze strony Asgardu. Thor był więc wymarzoną gwiazdką z nieba.
- Z przykrością stwierdzam, że na razie musi ci wystarczyć skromny następca tronu - mruknął, nieco ironicznym tonem. - Jestem prawie pewien, że dzisiaj nie będziesz miał szans na spotkanie z moim ojcem.
Kłamca uśmiechnął się z rozbawieniem kiedy Thor posłał mu nieco zaskoczone spojrzenie. Chyba spodziewał się, że władca Jotunów nie będzie mógł się wręcz doczekać rozmowy z nim, a tu proszę, okazywało się, że dwór jeszcze nie oszalał na jego punkcie.
- Nie dziw się tak, mój ty wojowniku - brunet nieświadomie rozwiązał troczek spinający jego płaszcz. Delikatna tkanina obsunęła się z jego ramienia. W tym pokoju było ciepło. Za ciepło! - Jesteś nie tylko bardzo cenny, ale i równie niebezpieczny. Nikt nie zamierza dopuścić cię przed oblicze króla tak od razu. Musisz zdać się na mnie i moje zapewnienie, że zgodnie z twoją wskazówką negocjacje rozpoczną się jutro, dokładnie trzy dni od śmierci twoich towarzyszy, tak jak zasugerowałeś. I dopóki nie zostanie podjęta żadna, konkretna decyzja, wpisujesz się w zakres moich obowiązków i biorę za ciebie pełną odpowiedzialność.
No cóż. Kłamca tak naprawdę wiedział, jakie warunki Jotunheim postawi Asgardowi. Sam wszedł dzisiaj z ojcem w ostrą wymianę zdań, żeby tylko nakłonić go do nieco innych rozwiązań niż te, które Laufey planował wcześniej.
I władca Lodowych Olbrzymów posłuchał. I on i dworzanie zdążyli się już kilka razy przekonać że Srebrny Język często chodzi bardzo pokrętnymi drogami, ale zawsze osiąga swój cel. Powoli uczyli się polegać na jego przebiegłości.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Zombi zaślinionych AU - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zombi zaślinionych AU   Zombi zaślinionych AU - Page 2 EmptySro Paź 17, 2012 8:58 pm

Thor

Nie ukrywał zaskoczenia, kiedy w tak jawny sposób odmówiono mu spotkania z Laufeyem. Z drugiej strony wyjaśnienie Lokiego było całkiem racjonalne. Po za tym Thor, jako więzień nie miał tak właściwie żadnych praw. Nie mógł oczekiwać, że sam Król Jotunheim zechce się z nim spotkać i zasięgnąć jego rady odnośnie zawierania pokoju.
Z jednej strony szkoda, bo blondyn doskonale wiedział, jakie argumenty podziałają na jego Ojca. Że jeśli tylko Jotuni postawią głowę Thora na szali rozpętają wojnę jeszcze straszliwszą niż ta, która wyniszczyła ich kraj. I prawdopodobnie nawet pokojowo nastawiona do wszystkiego i wszystkich Frigga będzie zachęcała mężów Asgardu do podniesienia broni i ruszenia na jedyny zamek Jotunheim, który był w stanie w pełni się bronić.
Z drugiej strony Thor, gdzieś w swojej duszy, gdzie nie sięgał rozsądek, czuł potrzebę zmiażdżenia swoich przeciwników. Zniszczenia ich, zwyciężenia, zemsty za swoich poległych towarzyszy. Wiedział, że to nie są dobre uczucia, że jeśli pozwoli im się porwać, otoczą go ciemnością i szaleństwem, z którego z każdą chwilą coraz trudniej będzie się wyrwać.
- Dobrze, niech tak będzie - powiedział w końcu. Doszedł do wniosku, że cokolwiek Lodowi Olbrzymi postanowią, to tylko ich własna decyzja. To oni będą musieli ponosić jej sutki i Thor nie ma nic do tego.
- Chciałbym móc zająć się moimi towarzyszami jak najprędzej - powiedział po chwili. Nadal jeszcze siedział na łóżku, nie czując potrzeby by wstawać. W pewnym sensie to dawało mu poczucie władzy. Król siedział, podczas gdy jego poddani stali. Nie chodziło o to, kto na kogo spoglądał z większej wysokości, ale kto patrzył z wyższością. I w tym układzie to Thor wiedział, że pomimo swojej sytuacji, nadal jest górą. W momencie, w którym jego życie, to jak zostanie potraktowany przez Jotunów, dało się przehandlować na pokój, stał się cenniejszy niż Loki. I doskonale zdawał sobie z tego faktu sprawę.
- Jeśli nie masz nic przeciwko, z przyjemnością rozejrzałbym się po drodze po zamku. Macie naprawdę ciekawą architekturę. Chociaż przyznam, nie często mam czas by podziwiać takie rzeczy - dodał. Z pozoru to była prośba, ale tak naprawdę Thor wywierał na Lokim presję. Jeśli się nie zgodzi to co wtedy? Zrobi z Thora swojego przeciwnika, nie wypełni jego prośby, a więc kiedy role się odwrócą wojownik nie będzie spoglądał na niego łaskawiej.
Bóg Piorunów spojrzał uważnie na Kłamcę.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Zombi zaślinionych AU - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zombi zaślinionych AU   Zombi zaślinionych AU - Page 2 EmptySro Paź 17, 2012 9:53 pm

Loki

Zabicie Złotego Dziecka Asgardu byłoby absolutnym idiotyzmem. Był zbyt cenną kartą przetargową, zbyt cennym artefaktem wręcz. Równie nieracjonalnym byłoby zagrożenie Odynowi, że jeśli podejmie jakiekolwiek działania, jego syn zginie, a jeśli nie, to stanie się jeńcem wojennym, zwykłym więźniem. Nie, znając porywczy charakter Wszechojca wszystko to było bardzo krótkotrwałymi i zasadniczo nieskutecznymi rozwiązaniami. Sytuacja była delikatna.
Na szczęście Laufey nauczył się słuchać rad swojego niechcianego syna, nauczył się polegać na jego przebiegłości i umiejętności mamienia ludzi. Skoro Kłamca twierdził, że jest w stanie owinąć sobie boga piorunów wokół palca, ojciec zamierzał dać mu szansę.
- Może trochę więcej wdzięczności? Gdyby nie ja, mógłbyś właśnie szykować się na śmierć - oświadczył Jotun zupełnie lekkim tonem i przeciągnął się nawet nie próbując powstrzymać cichego pomruku.
Nie przegapił nieco kpiącej, zbyt pewnej siebie nutki w głosie wojownika podczas jego następnej wypowiedzi. Srebrny Język był zbyt dużym kombinatorem, żeby nie wychwycić drugie dno słów więźnia. Miał ochotę ze złością zacisnąć pięści, ale oczywiście, nie pokazał po sobie żadnych zbędnych emocji. Wiedział, że gdyby zaszła taka potrzeba, Laufey wolałby poświęcić jego niż Asgardczyka, że bez wahania przehandlowałby własnego syna. Na Wszechojca, naprawdę, wiedział, zapewne nawet dużo lepiej niż Thor nie znający pewnych... specyficznych więzi rodzinnych w Jotunheim. A szczególnie więzi z taką mieszanką jak on.
- Tak, możemy wyjść, tutaj jest stanowczo zbyt gorąco. Obiecałem ci wcześniej, że jeśli będziesz chciał, będziesz mógł obejrzeć Jotunheim. Ale nie sądzę, że musimy iść do ciał twoich towarzyszy. Ojciec postanowił oddać je Asgardowi.
Loki wiedział jak bardzo słabe miał argumenty i wcale nie napawało go to radością. Podniósł się z krzesła i delikatnie kiwnął dłonią. Na podłodze pojawił się ciągnący się od drzwi do łóżka czerwony dywanik. Ponoć jakiś symbol statusu tam, w Asgardziej.
- Proszę przodem, wasza wysokość.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Zombi zaślinionych AU - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zombi zaślinionych AU   Zombi zaślinionych AU - Page 2 EmptySro Paź 17, 2012 10:16 pm

Thor

Zdawał sobie sprawę że jest jeńcem, oczywiście. Ale mimo tego nadal był Thorem. We wszystkim widział wyzwanie, a teraz objął sobie za punkt honoru przetestowanie cierpliwości i elastyczności Lokiego. Na sprawdzenie, jak wiele Kłamca jest w stanie wytrzymać dla dobra swojego państwa.
Oczywiście Thor nie zamierzał wyprowadzać go z równowagi. Zamierzał subtelnym sposobem pokazywać Jotunowi gdzie tak naprawdę powinno być jego miejsce. Thor był Asgardczykiem, od urodzenia uważał się za kogoś lepszego niż Lodowe Olbrzymy. Tak go wychowano, w takiej wierze dorastał i dopiero po powrocie z Ziemi zrozumiał pewne błędy, które popełniali Asgardczycy. Ale to nie oznaczało, że tak łatwo jest zerwać z przeszłością.
Po za tym Thor ma odziedziczyć tron po Wszechojcu. Wychowanie go na honorowego, egoistycznego, dbającego o swoją władzę mężczyznę leżało w interesie państwa. Bo państwo to przecież król i na odwrót.
- Nie sądzę - odpowiedział z dużą pewnością siebie. - Moja śmierć byłaby waszym wyrokiem.
Wiedział, że jego słowa są zbyt odważne, zbyt śmiałe jak na jeńca wojennego. Jak na kogoś, kto powinien okazywać skruchę albo gniew. Tymczasem Thor był nadal dumnym, silnym wojownikiem. Nadal był Księciem Asgardu który zaskakująco dobrze odnalazł się w obecnej sytuacji.
- Nie mniej jednak dziękuję za okazaną mi troskę - dodał, z cichym westchnieniem wstając z łóżka. - Przyjmij również moją wdzięczność za chęć towarzyszenia mi w przechadzce.
Thor skinął lekko głową, uśmiechając się kącikami ust. To, że zachowywał się jak władca tego zamku na pewno nie spodobało się Lokiemu. Ale ostatecznie blondyn miał w sobie wystarczająco dużo pokory, by nie upokarzać Kłamcy bardziej.
Ruszył przodem, przechodząc przez czerwony dywan. Wiedział, że to bardzo wredny przytyk ze strony bruneta ale skoro podjął jego grę nie zamierzał teraz się wycofywać. Wyszedł z komnaty. Kłamca podążał jego śladem jak cień, co również było upokarzające. Zazwyczaj ten kto miał władzę, szedł pierwszy.
Thor wyszedł na korytarz i zatrzymał się po kilku krokach przy lodowej komodzie i dzbanie, do którego włożono dziwny rodzaj kwiatów.
- Opowiedz mi o nich - poprosił chociaż w mało subtelny sposób.
Thor podczas całego zwiedzania zamku przystawał bardzo często i nalegał wręcz na opowiadanie sobie historii i objaśnianie zawikłanej kultury Jotunheim. Była naprawdę diametralnie różna od Asgardzkiej. Na całe szczęście, podczas spaceru nie spotkali żadnego Lodowego Olbrzyma. Zupełnie jakby Jotuni specjalnie schodzili im z drogi. Dodatkowo, Thor odkrył że w chodzenie z Lokim w nieszkodliwe, słowne gierki było naprawdę przyjemnym zajęciem.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Zombi zaślinionych AU - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zombi zaślinionych AU   Zombi zaślinionych AU - Page 2 EmptySro Paź 17, 2012 10:45 pm

Loki

Coś w nim zaprotestowało, nieprzyjemnie szarpnęło na wysokości żołądka. Za kogo on się uważał, zwykły jeniec wojenny, skoro próbował patrzeć na Lokiego w taki sposób?
Kłamca miał ochotę dobitnie pokazać bogowi piorunów gdzie tak naprawdę jest w tej chwili jego miejsce. Ale doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że to było zwyczajnie niekorzystne.
Zresztą... Tak przecież było od zawsze. Loki nigdy nie był szanowany "bo tak". Nikt nigdy nie traktował go jak przedstawiciela rodziny królewskiej tylko dlatego, że był synem Laufeya.
Dużo bliższe prawdzie byłoby stwierdzenie, że od pierwszych minut swojego życia, został znienawidzony przez prawie wszystkich mieszkańców lodowej krainy. Wielki pierworodny, wielka nadzieja, która okazała się być słabą, małą mieszanką. O tym, że nikt nie chciał go na zamku najbardziej dobitnie świadczył fakt, że Laufey zostawił go w górach. Skazał małe, bezbronne dziecko na powolną, bolesną śmierć. Od chwili w której został znaleziony przez kobietę, którą zwykł nazywać matką, musiał walczyć o szacunek i pozycję. Swoje obecne położenie zawdzięczał tylko uporowi, przebiegłości i ogromnej ilości pracy.
Walkę o szacunek książę Jotunheim miał właściwie we krwi. I miałby się dać złamać komuś takiemu jak Thor? Czasami, żeby zdobyć nagrodę, trzeba było umieć się wycofać.
- Jest takie słowo, którego uczymy już małe dzieci. "Proszę". Słyszałeś je może? Tak? To naucz się go używać. Nie wypada zachowywać się tak prostacko w żadnym pałacu książęcym - brunet rzucił swojemu jeńcowi olśniewający uśmiech i spokojnie wyjaśnił skąd na zamku wzięły się jakiekolwiek kwiaty. Równie cierpliwie przedstawiał historie wszelkich ozdób, mówił o narodowej historii, sztuce i kulturze: długiej, bogatej, diametralnie innej niż ta w Asgardzie.
Na dłużej przystanął przy wiszącym na jednej z lodowych ścian portrecie: przedstawiał Lodową Olbrzymkę, tak samo jak inne przedstawicielki gatunku mocno zbudowaną, o ostrych rysach i twardym spojrzeniu.
- A to jest moja babka. Powszechnie uważana za wzór kobiecej urody w Jotunheim. Nie krzyw się tak, nasze wyznaczniki piękna są zupełnie inne niż wasze. U nas chodzi o to - dotknął palcem jednej z cienkich, wypukłych linii przecinających jego policzek.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Zombi zaślinionych AU - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zombi zaślinionych AU   Zombi zaślinionych AU - Page 2 EmptySro Paź 17, 2012 11:03 pm

Thor

Słuchał uważnie każdej historii, którą opowiadał mu Loki. Był ciekawy tej kultury. Ostatecznie, miał świadomość, że nie długo albo upadnie, albo zostanie przejęta przez Asgard i w jakiejś, zapewne znacznej, części zatracona, zniszczona i zastąpiona tą odpowiednią dla Bogów. Thor nie zamierzał niczego zdradzać, oczywiście, że nie.
Ale Jotunheim jeszcze nigdy niczego nie negocjowało z Asgardem. Laufey i Odyn nie znali się jeszcze od tej strony i Thor wiedział, że Lodowi Olbrzymi nie osiągną tego, o co im chodziło. Ponieważ z tej sytuacji istniały tylko dwa wyjścia, które Wszechojciec będzie rozważał ze swoją radą. Albo ostateczną wojnę, końcowe rozwiązanie kwestii Jotunów, albo przyporządkowanie sobie tej krainy. I blondyn wiedział, że owo przyporządkowanie będzie miało znacznie bardziej surowe, restrykcyjne zasady niż to, które obowiązywało na innych podbitych przez Asgard ziemiach.
Wiedział, że Ojciec nie odpuści, dopóki nie będzie miał wpływu na niemal całe Jotunheim. Ale paradoksalnie, jeśli Lodowi Olbrzymi nie będą się sprzeciwstawiać, walczyć, buntować, Odyn będzie dla nich naprawdę dobrym królem. Wszechojciec zawsze dbał o swoje dzieci, niezależnie od tego co zrobiły.
- Blizny? - Thor wyglądał na nieco zaskoczonego, kiedy dowiedział się o kanonach kobiecego piękna wśród Lodowych Olbrzymów. Ale czego innego można było się spodziewać? Czego innego można było oczekiwać po rasie, która wyglądała tak, a nie inaczej? Thor nie dyskryminował ich z tego powodu, spotykał już różne stworzenia, ale po prostu zawsze kojarzył kobietę ze słabą, delikatną, kochającą duszą, w której łożu można znaleźć wytchnienie od nieustającej walki.
- No cóż, nie to piękne co piękne, a co się komu podoba - odpowiedział, spoglądając uważnie na Lokiego. Nie dało się ukryć, jak bardzo nie pasował do tego miejsca. Do tego świata.
Thor przez moment zastanawiał się czy Kłamca mógłby wpasować się w życie na Asgardzkim dworze ale szybko porzucił tę myśl.
- Rozumiem, że nie należysz do najurodziwszych ze swojego gatunku - powiedział, ale zanim Loki zdążył zareagować oburzeniem, dodał - chociaż w Asgardzie z pewnością podbiłbyś serca wielu kobiet. Lub mężczyzn. Masz naprawdę niespotykaną urodę, ale bez wątpienia wartą uwagi. Oczywiście, nie bierz proszę tego do siebie. To była tylko luźna uwaga.
Kiedy przeszli do następnego pomieszczenia, wielkiego holu, Thor poczuł, że to odpowiedni moment by zapytać o negocjacje.
- Jeśli mogę wiedzieć, jakie są warunki, które Asgard będzie musiał wobec was spełnić?
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Zombi zaślinionych AU - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zombi zaślinionych AU   Zombi zaślinionych AU - Page 2 EmptySro Paź 17, 2012 11:30 pm

Loki

Uśmiechnął się z rozbawieniem, kiedy drugi książę spróbował w miarę delikatnie zasugerować, że nie widzi w tych kanonach urody niczego pięknego.
- Nie, nie blizny. To nie są blizny. To.. Jak wy byście to nazwali... To znamiona? Tak, coś w tym rodzaju. I nie mają ich tylko kobiety. Mężczyźni także je posiadają, trochę inne. Ale to nie jest nic, co się nabywa. My się z tym rodzimy. Nie ma dwóch takich samych znamion, wszystkie są zupełnie wyjątkowe, określają i urodę i status. Jotuni, którzy mają w sobie krew królewską, mają tych specjalnych znamion najwięcej - dotknął dłonią swojego czoła, na którym znajdowały się dwa, cieniutkie półkola. - To na przykład jest symbol typowo królewski. Wy nazwalibyście to znamieniem korony - nie odrywając opuszek od twarzy, przesunął je w dół, na podłużne linie znajdujące się na policzkach. - A to znamię bardziej uniwersalne, ma je większość Jotunów. To łzy Berggelmira. A te, które znajdują się przy moich skroniach, nie pełnią żadnych funkcji. Po prostu dodają mi urody.
Kiedy usłyszał pytanie dotyczące swojej urody, nie poczuł się aż tak bardzo dotknięty, owszem, odrobinę się zirytował - kimże był ten Asgardczyk, żeby go tak kwitować? - ale z drugiej strony, nie mógł się dziwić.
- Ja? Powiedzmy że dla swoich poddanych i rodziny jestem bardzo... Egzotyczny - powiedział po chwili zastanowienia. - Mam dużo odpowiednich znamion co czyni mnie w jakiś sposób atrakcyjnym, ale moja budowa stanowczo mnie wyklucza. Ale.. cóż. Jak na Jotunheim, i tak jestem ładniejszy od ciebie. Z całym szacunkiem, jak dla Lodowych Olbrzymów, jesteś strasznie brzydki - no tak. Musiał odpowiedzieć na zaczepkę. - Ja mam na ten temat trochę inne zdanie, ale to już inna bajka. Och, dziękuję za komplement - dodał po chwili z niezdrowym wręcz uśmiechem, kiedy usłyszał nieco niezgrabną pochwałę.
Ruszył przed siebie, w stronę jakichś bocznych schodów.
- Główny i najważniejszy, to po prostu nie wchodzić tutaj z wojskiem. I przestać non stop przysyłać niewielkie oddziały niszczące to, co tylko da się zniszczyć. Oczywiście, jest też kilka innych, ale te są na chwilę obecną najistotniejsze. Zwłaszcza, że to niezbyt duża cena za ciebie. I jeśli to zrobią, możesz być pewien, że włos ci z głowy nie spadnie.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Zombi zaślinionych AU - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zombi zaślinionych AU   Zombi zaślinionych AU - Page 2 EmptyCzw Paź 18, 2012 9:16 pm

Thor

Gdyby ktoś miał spytać jego o zdanie, Loki był atrakcyjny, owszem, ale nie pod względem posiadania takich, a nie innych znamion. Chodziło raczej o jego delikatną budowę, zupełnie różną od Asgardzkich mężczyzn i Lodowych Olbrzymów. Thorowi Książę kojarzył się z kobietą, ale za to silną i stabilną emocjonalnie. Bo, po prawdzie, blondyn miał czasami troszeczkę dość humorzastej Sif i nadwrażliwej Sygin. A ziemskie kobiety? Thor do dzisiaj nie rozumiał, dlaczego jego midgardzka towarzyszka pewnego dnia po prostu zaczęła na niego krzyczeć, kazała sobie przynosić dziwne medykamenty i słodycze. I dużo, dużo lodów. A potem Thor - Bóg Piorunów! - został zmuszony do oglądania ckliwych romansideł przez pół nocy. Oczywiście, nie oponował. Miał poznawać ziemską kulturę, więc poznawał, z tym, że to wszystko było naprawdę, naprawdę zdrowo pokirane.
Loki, gdyby był kobietą, zapewne nie zachowywałby się w podobny sposób. Przynajmniej na chwilę obecną Thor nie umiał sobie tego wyobrazić.
- Rozumiem - powiedział, kiedy Jotun skończył mu tłumaczyć skąd jakie znamię się wzięło i co dokładnie oznacza oraz czy dzięki niemu jest się piękniejszym czy nie. Thor pomyślał przez chwilę, że równie dobrze mógłby sobie dorysować takie same markerem ale ta myśl bardzo szybko opuściła jego głowę. Chwilowa słabość umysłu.
Thor płynnie przeszedł od zaskakującej głupoty po aż zbyt dobre pojmowanie gier politycznych. Tak, wycofać wojska z Jotunheim - to akurat Odyn może zrobić i zapewne zrobi.
- Hmmm - zastanowił się przez chwilę. Nie wyglądało na to, żeby szybko miał się stąd wydostać. W takim razie pozostawało tylko jedno. - Jest w tym zamku biblioteka? Zakładam, że przez jakiś czas będę zmuszony tutaj zostać, w takim razie nie chciałbym się nudzić. Z przyjemnością przeczytam książki z legendami o których wspominałeś, za pozwoleniem oczywiście.
No tak, tak. Thor i czytanie książek w jednym zdaniu to była czysta abstrakcja. Ale tak po cichu blondyn liczył na to, że będą tam obrazki.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Zombi zaślinionych AU - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zombi zaślinionych AU   Zombi zaślinionych AU - Page 2 EmptyPią Paź 19, 2012 10:42 pm

Loki

- Oczywiście, że jest - chyba po raz pierwszy odkąd książęta się poznali, Thor miał okazję usłyszeć w głosie Jotuna autentyczną urazę. - Jak mogłoby nie być? To mój zamek.
No tak. Loki miał bzika na punkcie książek. Kolekcjonował wszystko, co tylko się kolekcjonować dało: powieści, księgi magiczne, erotyki, komedie, nowele, dramaty, mapy, stare woluminy, nawet archiwalne spisy ludności. Wszystko. Jeśli potrzebował jakiejś informacji potrafił siedzieć w swoim księgozbiorze nawet po kilka dni, do momentu, w którym zmartwiona jego nieobecnością służba nie przypomniała mu, że do życia Jotun potrzebuje nie tylko książek, ale i jedzenia. Z reguły książę ignorował te delikatne sugestie tak długo, aż nie zaczynał widzieć przed oczami ciemnych plamek. Raz czy dwa zdarzyło mu się nagle obudzić w swojej sypialni i dowiedzieć się, że zasnął na fotelu, z książką w rękach.
- A książek zawierających naszą mitologię mam co najmniej kilkaset - głos Jotuna znów nieco wymknął mu się spod kontroli. Przestał być spokojny, kontrolowany, idealnie zaplanowany. Zdradzał odrobinę szczerej, źle tłumionej ekscytacji. Mężczyzna zdawał się mówić o woluminach wręcz z entuzjazmem. Cóż. Nigdy nie ukrywał tego, że był molem książkowym i zapisane kartki papieru traktował jak swoje najlepsze, najbardziej wierne przyjaciółki. - i, tak, oczywiście, że możesz.
Kłamca uśmiechnął się łagodnie, skręcił w prawo i ruszył przed siebie. Kilka kroków później, nagle przystanął. Uniósł dłoń do skroni. Na wszelkich istniejących bogów, jaki ojciec, taki syn. Książę Jotunów poczuł nieprzyjemne pulsowanie z przodu czaszki. Ktoś, ewidentnie nie Thor, próbował bardzo mało subtelnie zdjąć jego zaklęcie z młota. I brunet miał niemiłe wrażenie, że magowie Wszechojca chyba próbują zrobić królowi Asgardu prezent. Wymruczał coś z poirytowaniem. Nie oczekiwał, że nikt nie będzie próbował, ale w dalszym ciągu, było to bardzo uciążliwe.
- Chciałbyś tam pójść już teraz? Czy jest może jeszcze coś, co chciałbyś zrobić, albo zobaczyć? To chyba ciekawsze niż przesiadywanie w pokoju.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Zombi zaślinionych AU - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zombi zaślinionych AU   Zombi zaślinionych AU - Page 2 EmptySob Gru 22, 2012 5:55 pm

Thor


Nie mógł wyjść ze swoistego, lekkiego zaskoczenia, kiedy zobaczył to "coś" odbijające się w czerwonych oczach Jotuna. Do tej pory miał wrażenie, że jego spojrzenie jest jedynie złośliwe albo wyniosłe, czasem łączące w sobie te dwie cechy. Najwyraźniej doszedł do błędnego założenia.
A wystarczyło tylko wspomnieć o książkach! Czyżby książę Jotunheim był aż takim molem? Thor nie zamierzał tego negować, doskonale zdawał sobie sprawę, jak ważną rolę w dobrze rozwijającym się królestwie odgrywają uczeni. On sam po prostu nie nadawał się na jednego z nich. Zamiast czytać o przygodach wolał je przeżywać. I już nie jedną książkę napisali w Asgardzie o jego wyczynach.
- Ufam, że tak właśnie jest - mruknął, próbując nie zdradzić nutki rozbawienia, jaka z uporem próbowała przekraść się do jego głosu. Z oczu już jej nie wygnał. To było po prostu zbyt trudne, jeśli się obserwowało takiego dziwacznie podekscytowanego Lokiego.
Thor miał ochotę powiedzieć coś o tym, że nie zamierza pozostawać w Jotunheim długo. Że Ojciec na pewno nie jest zadowolony z porwania jego jedynego syna i trudno będzie z nim negocjować. Ale w porę powstrzymał się od tej uwagi.
Zanim zdołał powiedzieć coś w zamian, Jotun dotknął swojego czoła i zacisnął usta. Thor spojrzał na niego i z zaciekawieniem i z lekkim niepokojem. Niby nie powinien martwić się kimś, kto trzyma go jako zakładnika, ale i tak... Bóg Piorunów podszedł do Lokiego i chwycił go lekko za ramię.
- Wszystko w porządku? - Zapytał.
Nie miał bladego pojęcia co się stało ale książę najwyraźniej nie życzył sobie podobnego zachowania z jego strony. Thor westchnął w duchu i posłusznie odsunął się.
- Jeśli jest jeszcze coś, co warto zobaczyć z przyjemnością skorzystam z takiej możliwości - odpowiedział. Właściwie, mógłby już pójść do biblioteki i odpocząć ale z drugiej strony na pewno w tym miejscu było jeszcze wiele do zobaczenia.
Po za tym przebywanie z Lokim i wdawanie się z nim w słowne sprzeczki wcale nie było takie złe. Zawsze lepiej jest mieć jakieś towarzystwo.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Zombi zaślinionych AU - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zombi zaślinionych AU   Zombi zaślinionych AU - Page 2 EmptySro Gru 26, 2012 2:41 am

Loki

- Nie śmiej się, książki są fascynujące - powiedział, nieco rozkojarzony, nie odrywając dłoni od czoła.
Cholerni, uparci, nadgorliwi, nieudolni asgardcy magowie nie chcieli się poddać. Oczywiście, nie mogli po prostu dać sobie spokoju kiedy wysłał im delikatne ostrzeżenie. Nie mogli najzwyczajniej w świecie zostawić Mjollnira.
Loki zaklął cicho w swoim ojczystym języku. Gdyby tylko mógł, od razu zabiłby te szkodniki. Ku jego niezadowoleniu, rozsądek i wola ojca kazały mu postępować zupełnie inaczej i na razie próbować ignorować denerwujące, brzęczące pulsowanie rozchodzące się od skroni na całą głowę.
Kolejne ostrzeżenie. Jeśli te szkodniki zaraz nie przestaną..
Kiedy poczuł dłoń na swoim obojczyku nieco zaskoczony spojrzał na drugiego księcia. Prawie z oburzeniem wzruszył ramieniem i poprosił, żeby Thor go nie dotykał.
- Tak, jestem cały. Nic mi nie jest, więc nie naruszaj mojej prywatnej przestrzeni - mruknął. Odgarnął grzywkę do tyłu, pokręcił głową i, zdaje się, zaczął wracać do rzeczywistości. Znów, na pierwszy rzut oka, nieco poirytowany założeniem, że w Jotunheim nie ma nic wartościowego.
- Jest mnóstwo rzeczy, które można tutaj oglądać! Kryształowe wodospady, zakazane miasta, szklana dolina, stare świątynie..
Cóż. Skoro Loki i tak był niańką dla boga piorunów i nie mógł odstępować go na krok, wolał już chodzić po Jotunheim niż bezproduktywnie siedzieć w pałacowych komnatach.
- Ale najpierw Biblioteka, muszę coś sprawdzić - mruknął Jotun, chociaż właściwie już zaczął iść w stronę swoich księgozbiorów.
Po minięciu kilku korytarzy, dwóch pięter schodów i kilkunastu zakrętów wreszcie doprowadził bożka na miejsce.
Za wysokimi, bogato zdobionymi, lodowymi drzwiami rodem z fantastycznej bajki dla dzieci rozpościerało się pomieszczenie, w którym dałoby się wybudować kolejny, niewielki pałacyk. I całą jego przestrzeń, od podłogi aż po sufit, zajmowały kolejne lodowe regały wypełnione setkami
woluminów. Właściwie, można by stwierdzić, że Loki posiadał własny książkowy labirynt.
Kłamca zerknął na swojego jeńca. Stał spokojnie, ale jego oczy zawierały tyle źle skrywanego zadowolenia, że zdawać by się mogło iż zaraz zacznie niecierpliwie przestępować z nogi na nogę.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
Sponsored content





Zombi zaślinionych AU - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zombi zaślinionych AU   Zombi zaślinionych AU - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Zombi zaślinionych AU
Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» AU zaślinionych zombie

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Non OCet! :: Non OCet! :: Thorki-
Skocz do: