Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Xbox x Pad

Go down 
2 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyCzw Wrz 06, 2012 6:08 pm

Eric

- Kurwa - warknął ze złością.
Nie ma to jak zostać obudzonym z samego rana, po ciężkiej imprezie przez kubeł lodowatej wody wylany prosto na głowę. Eric nie był w stanie wydobyć ze swojego gardła czegokolwiek poza protestującym burczeniem.
Ale już w sekundę później zdał sobie sprawę, że został, psia mać, związany. A to mogło oznaczać tylko i wyłącznie jedno. Wpadł w jakieś śmierdzące gówno, z którego trzeba się jak najszybciej wygrzebać.
- Zostałeś aresztowany - usłyszał nieco mechaniczny głos. Spojrzał w górę, mrużąc oczy pod wpływem promieni słonecznych.
- Policja? - Wychrypiał, zastanawiając się co specjalny oddział policyjny może robić poza Miastem.
- Masz prawo zachować przy sobie swoje osobiste rzeczy do czasu, aż twój nowy użytkownik nie stwierdzi inaczej. Jeśli będziesz sprawiał problemy zostaniesz ukarany. Czy wszystko zrozumiałeś?
Eric skupił wszystkie swoje szare, skacowane komórki mózgowe na mężczyźnie stojącym przed nim. Miał niebieski mundur, więc z pewnością był policjantem. Dopiero po dłuższym wysiłku Erick uświadomił sobie w jak wielkie bagno wszedł.
- Kurwa - niemal jęknął. - Ale ja dopiero wyszedłem z pierdla.
Policjant westchnął z irytacją i jakimś takim zrezygnowaniem.
- Co poradzisz stary? Takie życie, a ja wykonuję tylko swoją robotę. Wstawaj, bo będę musiał przypierdolić ci z kija.
No świetnie. Nie ma to jak zostać złapanym na kacu i oddanym do Miasta na sprzedaż. Miał przynajmniej nadzieję, że będzie drogi.

Pełna świadomość tego, co się właśnie stało i co czeka go za kilkanaście godzin dotarła do Erica razem ze środkami przeciwbólowymi. Miał ochotę paść do stóp dziewczynie, która dała mu dwie niebieskie pigułki - skąd je wytrzasnęła?! - ale niestety jej mężczyzna siedział tuż obok. A Eric nie chciał stracić zębów.
Było już za późno na jakąkolwiek próbę ucieczki. Siedział właśnie w pociągu transportowym, razem z przynajmniej setką innych pojmanych. Policyjne łapanki na "graczy" były czymś, czego każdy chciał uniknąć.
Skuto mu ręce i nogi, podano środki uspokajające i przyczepiono jego łańcuchy do niewielkiego, niewygodnego krzesełka. Eric mógł jedynie czekać aż dojadą co Centrum i pluć sobie w brodę.
Z kim on wczoraj pił? Dlaczego ci idioci zostawili go w rynsztoku!? Świetnie, po prostu świetnie.
Eric z niezadowoleniem stwierdził, że zaczyna się obawiać. Z drugiej strony kto by się nie obawiał? Może po pięciu latach w więzieniu nie ma wielu rzeczy, z którymi nie można sobie jakoś poradzić, ale cholera. Bycie graczem oznaczało pewną śmierć. Albo szybką, albo powolną i w męczarniach. A Eric mimo swojego paskudnego, parszywego życia, nie chciał umierać.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyCzw Wrz 06, 2012 6:44 pm

Oliver "Ace" Quincy

Poprawił nieco zbyt ciasno zaciśnięty krawat, a po chwili zerknął na zegarek.
Równo osiemnasta piętnaście. Licytacja miała zacząć się za piętnaście minut, a oni dalej nie byli na miejscu.
Cóż. Wszystko dlatego, że gospodyni Olivera uparła się, żebez posiłku się nie wychodzi. Nie, że narzekał, naleśniki były przepyszne, ale teraz nawet jego najlepszy kierowca najlepszego sportowego samochodu nie był w stanie pokonać powoli narastającego korka.
Co prawda sala licytacji znajdowała się zaledwie kilometr dalej i zazwyczaj nie było tutaj aż tyle ludzi, ale cóż, dzisiejsza sprzedaż była jedną z tych "otwartych". Wejść na przestronną salę mogła nie tylko elita miasta ewidentnie zamierzająca robić zakupy, ale również gromady gapiów, którzy do tej pory nie zdecydowali się, albo nie mieli pieniędzy na kupienie graczy. Ci z przedmieścia. Oliver westchnął ciężko. Się motłochu zejdzie, że hej. Ale.. Cóż. Coroczna inicjatywa. Niedługo Sezon Gier miał zostać otwarty, więc Miasto robiło z tego wielką pompę.
Dokładnie pięć minut przed rozpoczęciem licytacji Ace wysiadł z samochodu. Uśmiechnął się sympatycznie do kilku fleszy, które postawiły sobie za cel oślepienie go. W duchu podziękował swoim okularom, dzięki którym cholerne światełka nie pozbawiły go wzroku na kilka sekund.
Brunet wszedł do budynku i spokojnie zajął miejsce przy eleganckim stoliku, bardzo blisko sceny. Posłał siedzącemu dwa stoliki dalej Benjaminowi wymuszony, uprzejmy uśmiech w jakiś sposób zwiastujący coś bardzo bolesnego.
Cholerny, nadęty bufon. Znowu kupi kogoś absolutnie beznadziejnego tylko po to, żeby pokazać światu jak to on nie szasta pieniędzmi.
Quincy, gdyby tylko mógł, bardzo chętnie zobaczyłby swoją pięść między oczami tego skończonego idioty. Jako, że nie mógł tego zrobić, sięgnął po leżącą w kieszeni komórkę. Nowy, jeszcze nie wypuszczony na rynek model jego własnego projektu. Miała się sprzedawać głownie dzięki awangardowemu wyglądowi. Miała, bo na razie były z nią problemy natury technicznej.
Ace zerknął na godzinę. Och. Minuta.
Rzeczywiście, dokładnie sześćdziesiąt sekund później na scenie znalazł się Kasjer. Podał kilka informacji takich jak przewidywany czas trwania licytacji, ilość graczy których można zakupić i z góry pochwalił ich wszystkich. Klasyka.
Po chwili miejsce zastąpił pierwszy gracz. Blondyn, bardzo wysoki ale raczej szczuplutki. Ewidentnie puszczały leki, którymi go nafaszerowano, bo sprawiał wrażenie zdenerwowanego. Lat 27, kiedyś trenował biegi długodystansowe, bla bla bla, cena wywoławcza, bla bla bla.
Nie, nikogo takiego Quincy nie szukał.
Generalnie, dzisiejszego wieczora Ace nie widział niczego, kompletnie niczego ciekawego. I kiedy zaczynał już tracić nadzieję, przedstawiono następnego gracza. Nie był zbyt wysoki ani szczególnie umięśniony, ale sprawiał raczej mocno zaradnego człowieka. 24 lata, zdrowy, w pełni sił, brak problemów z kondycją, inteligentny, złapany jeszcze dzisiaj rano.. Oliver wyprostował się na krześle. Cena wywoławcza, 100 tysięcy dolarów. Quincy podbił ją o dwadzieścia tysięcy. Ze swojej prawej strony usłyszał niski, lekko zachrypnięty - nie wiedział, czemu kobiety aż tak bardzo ten głos lubiły! - Benjamina. 160 tysięcy.
Ace natychmiast podbił do 200. Niebieskooki zawahał się przez krótką chwilę dopiero wtedy, kiedy ten skurwiel rzucił kwotę 400 tysięcy dolarów.
- Pół miliona! - oświadczył stanowczym, zdecydowanym tonem. Trochę się szarpnął, tak od razu, o 100 tysięcy więcej... Ale nie będzie mu skurwysyn gracza odbierał!

Po zakończonej licytacji, fałszywych uśmiechach i stanowczo zbyt mocnym uścisku dłoni z Benjaminem, Oliver przeszedł na drugą stronę budynku. Po kilku minutach ochrona przyprowadziła jego nowy nabytek.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyCzw Wrz 06, 2012 7:00 pm

Erick

Leki uspokajające przestały działać na pół godziny przed rozpoczęciem licytacji. I na piętnaście minut przed tym, jak pierwszy z "graczy" został wyprowadzony na scenę Erick czuł, jak jego wnętrzności skręcają się w małą, bardzo bolesną kuleczkę.
W co on się wpakował?
Jak w ogóle pozwolił, żeby do tego doszło?
Już raz, kiedy miał dziewiętnaście lat wpakował się w pięcioletnią odsiadkę w więzieniu. Tylko i wyłącznie za to, że zwinął jedzenie dla siebie i przyjaciół! Pieprzona elita tego chorego społeczeństwa postanowiła go osądzić.
I co z tego, że większą część wyroku dostał za stawianie oporu i niewłaściwe zachowanie przed obliczem sądu. Nikt nigdy nie uczył go pokory ani szacunku do wypindrzonych dziadulków, których jedynym mięśniem był ten piwny.
Erick kradł różne rzeczy od dziecka ale najbardziej nie mógł przeboleć tego, że został skazany za zwędzenie posiłku. To było tak bezsensowne. Tak bardzo pokazywało, że "Elita" dba tylko i wyłącznie o swoje własne interesy i ma gdzieś potrzeby zwykłych ludzi. Ciężko pracujących, przymierających głodem, walczących z chorobami na własną rękę.
Najpierw zabrali go do - podobno - najlepszego lekarza graczy w Mieście. Wszystkich ich zabrali. Badania nie należały do najprzyjemniejszych i Erick, za stawianie oporu, dostał kilka razy w skórę. Ale nie bili go mocno, przynajmniej nie mocniej niż w więzieniu kiedy dał się wplątać w jakąś bójkę albo naskoczył strażnikowi. Zresztą Erick czuł się dużo gorzej niż w więzieniu. Kazano mu rozwiązywać dziwne testy, badano jego sprawność fizyczną. Miał tego po dziurki w nosie.
Ale i tak najgorsze było oczekiwanie.
Większość z ludzi, z którymi przyjechał do Miasta była w podobnym, albo jeszcze gorszym stanie niż on. Kobiety stały skulone w jednym z kątów dużego, ciemnego pomieszczenia. Zaś mężczyźni, po drugiej stronie.
Wywoływano ich z imienia.
Kiedy Erick usłyszał swoje, serce zamarło mu w piersi. Już wiedział, że jego życie skończy się w nieprzyjemny sposób, ale nie mógł pogodzić się z tą myślą.
Kiedy wyszedł na scenę miał ochotę zwymiotować. A potem spuścić solidny łomot dwóm wymalowanym pedałom, którzy zaczęli się o niego licytować. Erick w życiu nie słyszał o tak dużych ilościach pieniędzy.
Ale był poniekąd zadowolony, kiedy usłyszał szepty, że to duża suma. I dobrze. Niech ten jego nowy, pożal się Boże, user wykosztuje się na niego. Potem, kiedy zabrała go ochrona mina niespodziewanie mu zrzedła.
No tak. Obroża. Za sprzeciwienie się zostanie zatruty. A jeśli zostanie zatruty umrze gnijąc. To mu się bardzo, bardzo nie podobało. Tak samo jak człowiek, który go kupi.
- I czego się szczerzysz, szczylu? - Warknął, widząc charakterystyczny dla egoistycznych snobów uśmiech, na twarzy swojego użytkownika.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyCzw Wrz 06, 2012 8:49 pm

Oliver "Ace" Quincy

Uśmiechnął się z dziką satysfakcją, kiedy do drzwi odprowadziło go niezadowolone spojrzenie Benjamina. Żyć nie umierać, nawet jeśli właśnie przepierdolił o kilka tysięcy za dużo. Ale, nie od dzisiaj było wiadomo, że nie żałuje pieniędzy na przyjemności.
Kiedy stanął przed nim jego nowy Gracz, Oliver po prostu nie mógł nie uśmiechnąć się po raz kolejny, z czystym rozbawieniem.
No patrzcie patrzcie. Buntownik! Mężczyzna był niższy o jakieś dziesięć centymetrów, w jego spojrzeniu i niepewnym, agresywnym zachowaniu odbijały się nerwy, niepewność i złość.
Powiedzmy sobie szczerze, postawiony obok eleganckiego, zupełnie opanowanego Ace'a nie wyglądał na kogoś, kto w swojej obecnej sytuacji ma prawo nazywać nowego użytkownika "szczylem". Nawet jeśli na swój sposób miał rację.
Bo Oliver miał lat 29, i rzeczywiście, był bardzo młody jak na prezesa potężnej, jednej z największych w kraju firm i najbardziej rozrzutnego hazardzistę miasta.
- Mam trochę więcej lat niż ty, fretko - oświadczył z rozbawieniem i bez większego zastanowienia potarmosił włosy swojej nowej prywatnej własności.
- Wiesz, jak działa twoja obroża, prawda? Na pewno zdążyli cię uprzedzić. Więc, dla własnego dobra, po prostu nie odstawiaj żadnych szopek. - brunet wsunął ręce do kieszeni spodni. - Chodźmy do samochodu.
Chwilę później Olivier i jego nowy nabytek siedzieli w podstawionej kilka minut temu limuzynie. Swojego Koenigsegga Trevitę (zapłacił za niego 2,2 miliona dolarów, tylko po to, żeby mieć lepsze auto niż Benjamin) kazał odstawić do domu.
- Więc... Jak masz na imię? Wiesz, że mogę nadać ci jakiekolwiek, ale jeśli wolisz, możesz zatrzymać swoje. I jak ty właściwie dałeś się złapać?
Quincy oparł się wygodnie o siedzenie. Rozluźnił krawat i rozpiął górny guzik koszuli. Ach. Wygoda!
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyCzw Wrz 06, 2012 9:07 pm

Erick


Hmfp.
Już bardziej komfortowo czuł się, kiedy wpuszczono go po raz pierwszy na plac więzienny. W nowych, czyściutkich, pomarańczowych ubrankach, z wypastowanymi butkami i wymalowanym niemal na twarzy napisem "jestem nową ciotą".
Wtedy mógł przynajmniej spierdalać i było nie było, spierdalał przez długi okres swojego pobytu w więzieniu. Dopiero po roku wypracował sobie jakąś-tam opinię, "złotej rączki". Chłopaka, który za odpowiednią cenę zwinie większość drobnych rzeczy. Nawet jeśli chodziło o samego zarządcę więziennego. (Okej, Erick raz spróbował przekraść się do kuchni i zwinąć dodatkową porcję marchewki, ale Helga używała wałka w obronie swoich warzyw, więc cóż... Powiedzmy, że jedzenia nie kradł, bo nie umiał.)
A teraz?
Teraz trzymało go dwóch osiłków, był brudny, niewyspany, w dodatku po prochach. Na jego szyi założono bardzo niewygodną obrożę, która jednocześnie mogła się znienacka okazać wyrokiem śmierci. A jego użytkownik?
Erick pomyślał, że gorzej już chyba być nie mogło. Pałał tak ogromną nienawiścią do "elity" społeczeństwa, że gdyby tylko mógł, wyrwałby się i sprał facetowi mordę. Tylko za sam fakt, że przepieprzył na niego 500 tysięcy dolarów, a ludzie, których Erick znał umierają z głodu i biedy.
Prychnął wściekle, kiedy wpakowali go do ekskluzywnej limuzyny. Zdecydowanie nie mógł odnaleźć się w tym wszystkim. Nie chciał luksusu, chciał taniego, własnoręcznie pędzonego bimbru we własnej lepiance.
Kiedy użytkownik zadał pytanie, Erick ponownie prychnął. Po za tym, jak ten debil śmiał nazywać go fretką?!
- Złapali mnie na kacu, polewając wiadrem lodowatej wody - wywarczał, wkładając w to zdanie całą nienawiść jaką w sobie posiadał. I jednocześnie pragnąc podkreślić okrucieństwo policji.
- Erick - dodał dopiero po dłuższej chwili. Widział po oczach, że ten popapraniec wymyśliłby mu jakieś dziwne, wstrętne i ubliżające imię.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyCzw Wrz 06, 2012 9:30 pm

Oliver "Ace" Quincy

Właściwie gdyby Erick odmówił podania swojego imienia, Ace pewnie nadałby mu zupełnie normalne imię. Jakiś Alex, czy Brandon... Żeby zasłużyć sobie na coś równie upokarzającego jak Pimpek czy inne dziwactwo, musiałby naprawdę nadepnąć miliarderowi na odcisk.
Ale, na szczęście dla Gracza, Oliver był naprawdę cierpliwym człowiekiem.
I nie zamierzał na siłę tępić języka Gracza, dopóki nie było to zbyt uciążliwe. Jego kondycja fizyczna była w tej chwili zbyt istotna. Tak samo jak w miarę przyjazne podejście do Użytkownika. To było najlepszą drogą do sukcesu. Dlatego Quincy zamierzał próbować jakoś tę podenerwowaną fretkę udobruchać, oswoić, przekonać do siebie a dopiero wtedy, kiedy nie wyjdzie, sięgnąć po bardziej drastyczne metody.
- Wodą? Po kacu? Ała. - mruknął, właściwie bardziej sam do siebie.
Wyciągnął rękę w górę, dotknął jakiegoś dotykowego panelu na dachu samochodu, kliknął kilka przycisków. Z zamontowanej przy podłodze skrzynki wysunęła się szufladka wypełniona lodem. Na środku leżało kilka puszek zupełnie nieluksusowych, niewyjątkowych i niedrogich energetycznych napojów.
Oliver sięgnął po jeden i otworzył go niemalże z ulgą. Koooofeeeiiiinaaaaaa...
- Częstuj się - wymruczał znad otwartej puszki. Odezwał się po raz kolejny dopiero po upiciu kilku łyków błogosławionego napoju.
- Zamieszkasz w moim domu, w apartamentowcu przeznaczonym dla innych Graczy. Mój stoi zaraz obok, są złączone łącznikiem. Nikt ci tam krzywdy nie zrobi, dopóki ty nie spróbujesz pierwszy. A jeśli będziesz potrzebował czegokolwiek, mów. Raczej ci to załatwię.
Cóż. Quincy gwarantował Graczom naprawdę iście anielskie warunki. W tym widział klucz do sukcesu - wypoczęci, zdrowi ludzie lepiej sprawdzali się w zawodach.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyCzw Wrz 06, 2012 9:44 pm

Erick


Jeśli facet myślał, że współczując mu dzisiejszej pobudki zaskarbi sobie w jakiś sposób jego, chociażby niewielką, sympatię to mylił się ogromnie. Erick nie zamierzał zaufać temu mężczyźnie. Nie komuś, kto bardziej przejmuje się tym ilu piętrowy dom wybudować sobie następnym razem, niż tym, że poza murami Miasta umierają ludzie.
Ludzie, którzy przez całe swoje życie nie widzieli nawet dziesięciu dolarów.
Erick nie zamierzał "częstować się" napojem. Nie zamierzał w ogóle niczego robić, tak po prawdzie.
Zdawał sobie oczywiście sprawę z tego, że jego życie zależało teraz tylko i wyłącznie od użytkownika. Ale z drugiej strony miał też cichą nadzieję, że facet nie będzie chciał zabijać swoich 500 tysięcy dolarów tak od razu.
Nie odezwał się do swojego właściciela ani słowem. Nie, skoro nie wymagał od niego odpowiedzi.
Po prostu siedział na kanapie, emanując tak wielką nienawiścią jak chyba jeszcze nigdy. Naprawdę, gdyby nie ta obroża, rzuciłby się na miliardera. I bez przeszkód złamałby mu szczękę i może jeszcze kilka innych kości. To co, że potem sam zostałby skazany na śmierć. Śmierć za pobicie drugiej najbogatszej osoby w Mieście - bo Erick zdawał sobie sprawę, do kogo trafił; podobizny tego pedała wisiały niemalże wszędzie - byłaby śmiercią, którą mógłby zaakceptować.
W swoich stronach przeszedłby zapewne do historii. Zakładając, że kiedykolwiek by się o tym dowiedzieli.
Na informacje o apartamentach Erick zareagował alergicznie. Ponownie prychnął, a jego żołądek ścisnął się w supeł. Już wiedział, że nie będzie mógł przyzwyczaić się do tego wszystkiego. To tej techniki, do gazowanych napojów w puszkach i luksusowych samochodów. Do całego tego blichtru i bogactwa jakie otaczało jego użytkownika.
Oby jak najszybciej umrzeć.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyCzw Wrz 06, 2012 10:12 pm

Oliver "Ace" Quincy

Cóż. Na milczenie Gracza nie zareagował jakoś szczególnie emocjonalnie. Kupił już w swoim życiu kilkunastu i spotkał się ze wszystkimi możliwymi reakcjami, nawet z kobietą, która dała się złapać z nadzieją, że to właśnie Ace ją kupi i wręcz usilnie pchała się do jego łóżka. Cóż. Liczyła chyba na wielką miłość... Przeliczyła się.
Erick... Zachowywał się jak spora część ludzi, których już kupił. Ostentacyjnym milczeniem pokazywał całemu światu jak bardzo jest wściekły, jak mocno nienawidzi Olivera i jak bardzo chętnie wróciłby na swoje stare śmieci.
Ale Ace przekonał się, że wszyscy tacy jak on, w końcu ulegają. W końcu akceptują, że wolą się budzić w wygodnym, miękkim łóżku, zjeść dobre śniadanie, dostać nowe ubrania i wieczorem obejrzeć dobry film w zamian za to, że będą regularnie trenować. Z reguły przechodzili drobny kryzys kiedy Sezon Gier już się zaczynał, ale wtedy zwyczajnie nie mieli już wyjścia.
Kilkanaście minut ciszy później, limuzyna zatrzymała się na wzgórzu, na obrzeżach strefy zamieszkiwanej przez elitę. Zaraz za wzgórzem znajdowało się jezioro, które od połowy stanowiło już własność niewielkiego parku narodowego. Na wzgórzu stały dwa, na oko siedmiopiętrowe, ale bardzo szerokie apartamentowce i kilka mniejszych budynków.
I wszystko ewidentnie należało do Olivera.
- Wysiądę pierwszy i naprawdę mam nadzieję, że nie spróbujesz rzucić się na mnie z pięściami. Niejeden próbował. I lojalnie uprzedzam: umiem się bronić, teren posesji jest naszpikowany ochroną, a ty skończysz na tym najgorzej. Nie rób sobie takiej krzywdy - mruknął spokojnie milioner.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyCzw Wrz 06, 2012 10:25 pm

Erick


Nie ukrywał tego, jakie wrażenie wywarły na nim ogromne budynki. Już pomijając fakt, że jeszcze nigdy nie odwiedził Miasta. Nie czuł specjalnej ochoty by to zrobić. Ale... Cholera. Dwa, siedmiopiętrowe budynki naprawdę zapierały dech w piersiach komuś takiemu jak on.
I jednocześnie przerażały.
Natomiast słowa użytkownika Erick odebrał jako zaproszenie.
Nie mógł się powstrzymać i chociaż nie rzucił się na swojego nowego właściciela to bardzo chamsko podłożył mu nogę. Facet niemal rąbnął o ziemię twarzą, ale w ostatniej chwili zdążył wylądować na rękach.
Erick posłał mu lekki półuśmieszek i z gracją człowieka, który przez lata chodził po drzewach, wyszedł z limuzyny.
Nawet jeśli za to oberwie, było warto. Miał co prawda olbrzymią ochotę kopnąć mężczyznę w jego wypięty tyłek, albo jeszcze lepiej w jego gębę, ale wiedział, że to już na pewno nie uszłoby mu płazem. A zwykłe przewrócenie się przy wysiadaniu mogło jeszcze podchodzić pod zwykły wypadek, efekt przypadku.
Erick stał posłusznie obok swojego użytkownika, czekając na karę. Bo nie oszukujmy się, na pewno jakaś na niego za ten wybryk czekała. Z drugiej strony Erick nigdy nie należał do ludzi łatwych w obyciu. Jeśli kogoś nie lubił zawsze znajdował sposób by robić mu na złość. W mniejszym albo większym stopniu i niezależnie od poświęcenia.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyCzw Wrz 06, 2012 10:50 pm

Oliver "Ace" Quincy

Całą akcję z wysiadaniem z limuzyny uznał za swego rodzaju test.
Erick zdał go w połowie.
I nawet jeśli Oliver prychnął z niezadowoleniem, to nie mógł nie stwierdzić w myślach, że - oprócz bycia wredną, złośliwą cholerą - jego nowy Gracz naprawdę potrafi znaleźć takie wyjścia z sytuacji, żeby z formalnego punktu widzenia nijak nie dało się do niczego przypierniczyć.
Ace podniósł się, otrzepał spodnie i rzucił drugiemu mężczyźnie nieco poirytowane spojrzenie.
Ostatecznie jednak zamiast go jakoś szczególnie ukarać, po prostu niezbyt mocno uderzył go w tył głowy.
Bez kolejnych ekscesów dotarli do głównego wejścia jednego z budynków.
Na jego szczycie wręcz ostentacyjnie świecił potężny napis "Ace technologies".
Za szklanymi drzwiami widać było obszerny, bardzo elegancko urządzony hol. I właściwie wszystko się zgadzało: ociekało luksusem, śmierdziało pieniędzmi na kilometr... Tylko zamka w drzwiach brakowało.
Ace uniósł rękę i przyłożył dłoń do niewielkiego, uwypuklonego na drzwiach kwadratu. Po chwili w tym miejscu podświetliła się niewielka, dotykowa klawiatura. Quincy wklepał kilka cyfr. Drzwi rozsunęły się, wpuszczając mężczyzn do środka.
- Dobry wieczór, panie Quincy - hol wypełnił odrobinę uwodzicielski, kobiecy głos.
Ace uśmiechnął się z rozbawieniem, kiedy jego nowy Gracz niemalże podskoczył i szybko rozejrzał. Żadnej kobiety przecież nie widział.
- Hej Yvonne - rzucił brunet, nie wiadomo właściwie do kogo.


Ostatnio zmieniony przez Moyashi1 dnia Nie Wrz 22, 2013 9:50 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyPią Wrz 07, 2012 11:41 am

Erick

Patrząc na swojego leżącego użytkownika czuł tak wielką satysfakcję że nawet gdyby za swój wybryk miał płacić własną skórą nie żałowałby. Kiedy tylko facet podniósł się z ziemi Erick posłał mu niemal olśniewający uśmieszek. To co, że gdzieś na dnie jego oczu słabym blaskiem lśniła obawa. Erick nienawidził bólu, ale nie uciekał przed nim jak jakiś tchórzliwy pedałek.
Zdziwił się kiedy ochrona męzczyzny nie powaliła go ani nie skrępowała. Zamiast tego oberwał tylko po ğlowie i to od samego użytkownika.
No proszę jednak facet nie bał się brudzić rączek.
Ale to i tak nie sprawiło, że w jakiś sposób u szatyna zapunktował. Właściwie, Erick już od pierwszej sekundy w której go zobaczył, skreślił go. Dużym, czerwonym markerem permanentnym.
Ruszył posłusznie - na razie posłusznie - za swoim użytkownikiem, aż znaleźli się pod wejściem do jednego z budynków. Erick nigdy nie widział na oczy podobnej technologi. Właściwie, nie widział też tak wysokich budowli, tak idealnie przystrzyżonego żywopłotu i tak jaskrawo zielonego trawnika.
Ciężko było mu nie odwracać głowy we wszystkich kierunkach i nie chłonąć tego nowego, obcego i zdecydowanie innego świata. Mimo całego tego luksusu, poczuł nagle, że z chęcią wróciłby do swoich znajomych. Do rynsztoku.
Niemal podskoczył, kiedy znienacka dobiegł do niego kobiecy głos. Że co? Ze jak? Że skąd niby!?
Erick rozejrzał się po całym holu ale kiedy niczego nie zobaczył, na jego twarzy wykwitła bardzo głupia mina. Nic z tego wszystkiego nie rozumiał.
- Gdzie jest ta kobieta? - Mruknął bardziej sam do siebie, niż do mężczyzny stojącego obok.
Pomijając fakt, że Erick czuł się przytłoczony całą tą ekstrawagancją, był zaniepokojony tym, że ktoś się przed nim chowa. Nauczył się już że zawsze należy dbać o własne plecy.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyPią Wrz 07, 2012 7:52 pm

Oliver "Ace" Quincy

Nie przeszkadzał nowemu Graczowi w rozglądaniu się po jego posesji. Domyślał się, że Erick nigdy wcześniej nie widział takiego domu. A już na pewno nigdy nie miał do czynienia ze sztuczną inteligencją zaprogramowaną tak dobrze, że brzmiała jak żywa kobieta i zdawała się mieć własny rozum.
- Dzień dobry, panie Ericku - dobiegający zewsząd i znikąd kobiecy głos uprzejmym tonem przywitał Gracza. - Panie Quincy, czy mam zlecić służbie przygotowanie dodatkowej sypialni?
Uśmiechnął się z odrobiną rozbawienia, kiedy nieco niepewny Erick znów się rozejrzał. Ale tajemniczej "Yvonne" jak nie było, tak nie było... W dodatku zdążyli już minąć obszerny hol i stanąć przed windą, a głos dalej brzmiał tak samo głośno jak jeszcze chwilę temu.
- Tak, możesz. Domyślam się, Erick, że pewnie chcesz skorzystać z łazienki? - brunet nie poczekał na odpowiedź. - I kąpiel też już mogą przygotować. A. Właśnie. Yvonne, czy mój rachunek został już obciążony?
- Tak, panie Quincy. Z pańskiego konta dziś o godzinie 17.02 pobrane zostało 2000 dolarów - zanim pan spyta, wczoraj wieczorem zamawiał pan kawę - a o godzinie 18.48 zleciłam przelew na 500 000.
W trakcie rozmowy niebieskooki przywołał windę. Jego nowy Gracz niemalże podskoczył, kiedy po raz kolejny usłyszał głos niejakiej Yvonne. Ace po prostu nie mógł się nie roześmiać.
- Nie szukaj jej. Yvonne nie jest kobietą. To komputer. Zarządza tym domem. Nie gryzie, gwarantuję. Czasem tylko trochę gdera. Yv, czwarte piętro, a potem przejdź w stan uśpienia, rozpraszasz gościa.
Odpowiedzi, oczywiście, nie było. Ace oparł się wygodnie o ścianę windy.
- Na pewno po tych wszystkich badaniach i lekach jesteś głodny. Jest coś konkretnego na co masz ochotę? - zerknął na drugiego mężczyznę. Poza niepewnością, dalej pałał chęcią mordu. - Poza wydłubaniem mi oczu albo wyrwaniem jakiejś części ciała, rzecz jasna.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyPią Wrz 07, 2012 8:06 pm

Erick

Miał okropną, beznadziejną wręcz ochotę uciec z tego miejsca. Do lasu. W lesie mógł wejść na drzewo, przywiązać do gałęzi kilka lin i spędzić tam noc. Bezpieczny w swoim małym, prowizorycznym gnieździe.
A następnego dnia mógłby wyruszyć na polowanie. Złapać kilka wiewiórek albo królików i upiec je przy ogniu. I pewnie zaniósłby kilka swoim przyjaciołom, w zamian za coś ciepłego do picia. Na przykład zupę. Erick dawno nie miał okazji jeść dobrej zupy z królika.
A tutaj?
Wszystko tutaj było sztuczne.
Lśniło się w świetle, odbijało jego sylwetkę. Wszystko nieskazitelnie czyste i zapewne jedna taka podłogowa płytka kosztowała więcej niż Erick mógłby mieć przez całe swoje życie.
I ta kobieta. Yvonne.
Erick czuł się obserwowany, a to nigdy nie było dobre. Nienawidził być obserwowanym. Co prawda użytkownik mówił do niego przez cały czas, ale szatyn miał lepsze rzeczy do roboty.
Jak na przykład zapamiętywanie drogi, którą szli. Czwarte piętro, windą. Czym u diabła była winda?! Erick przekonał się o tym już po kilku sekundach. Jeśli mógł poczuć się jeszcze gorzej, właśnie to zrobił.
- Komputer? - Powtórzył bezwiednie. Jak komputer mógłby mówić?! I skąd znał jego imię? Nie, Erick nie wierzył w ani jedno słowo tego człowieka.
- Nie jestem głodny - warknął, zresztą zgodnie z prawdą. Jego żołądek był tak ściśnięty jak jeszcze nigdy w życiu.
- Oczywiście. Mam ochotę obić ci gębę i wrócić jak najszybciej do domu - odparował, spoglądając na niego spode łba. - Ale oh, nie. Zaczekaj, nie mogę tego zrobić. A czemu? Bo jakiś bogaty sukinsyn postanowił, że od dzisiaj mam narażać własne życie dla jego posranej rozrywki. Nie no, po prostu cudownie. Spełnienie marzeń normalnie.
Jego głos ociekał jadem.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyPią Wrz 07, 2012 8:49 pm

Oliver "Ace" Quincy

Westchnął ciężko. Oho. Trafił mu się wyjątkowo uparty egzemplarz. Nie, że Quincy nie kupował już wcześniej równie zacietrzewionych, agresywnych i buntowniczych graczy. Kupował. I jak na razie wszystkich w jakiś sposób zagiął.
- Dokładnie tak - przytaknął. - Jakiś bogaty sukinsyn postanowił. Dobrze, że przynajmniej wiesz, że tym światem rządzą pieniądze, których notabene ogromną kwotę możesz zdobyć, jeśli nie będziesz psioczyć i wygrasz - powiedział spokojnie.
Nie musiał niczego tłumaczyć. Erick na pewno poznał już reguły Gier.
Winda zatrzymała się z cichym "ping!". Oliver wyszedł do przestronnego salonu. Dwie jego ściany były zupełnie przeszklone. Roztaczał się z nich przepiękny widok na jezioro i kawałek rezerwatu. Na jednej ze ścian o kolorze kawy z mlekiem wisiał płaski, na oko 60 calowy telewizor. Przed nim ustawiono w półkole ciemnobrązowe skórzane kanapy, między nimi niski, nieco jaśniejszy stolik do kawy. Stylista nie zapomniał o umieszczeniu tutaj sporego barku, najwyższej jakości sprzętu stereo i kilku regałów oraz komód z ciemnego drewna. Wszystkie utrzymane w ciepłych, jasnych barwach dodatki były dobrane ze smakiem i elegancją.
Oliver natychmiast skierował się do znajdujących się na końcu pomieszczenia eleganckich, dębowych drzwi.
- To jedyne przejście pomiędzy budynkiem zamieszkiwanym przez Graczy a moim domem. Wiać nie radzę. Z budynku B, czyli waszego, jest tylko wyjście do ogrodu. Wyjście na zewnątrz jest tylko w budynku A, czyli tym. Schody są na korytarzu, a więc za drzwiami których nie otworzysz bez uzyskania jednorazowego kodu dostępu, taki sam kod jest wymagany, jeśli chce się zjechać windą w dół. Yvonne zaraz postawi na nogi całą moją ochronę jeśli spróbujesz zejść choć pół piętra niżej bez mojego pozwolenia. A na górze prawie cały czas jestem ja.
Ace otworzył drzwi. On i Erick weszli na długi, szeroki przeszklony korytarz.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyPią Wrz 07, 2012 8:58 pm

Erick


Prychnął, kiedy mężczyzna podkreślił, jak wiele ma pieniędzy. Erick momentalnie poczuł jeszcze większą niechęć do niego, niż przedtem. Ale tak już chyba było z botatymi skurwielami. Myśleli, że mogą kupić wszystko i wszystkich.
Ale Erick dobrze wiedział, że w życiu pieniądze są ważne, ale nigdy nie wiesz, kiedy cię zawiodą. Przekonał się o tym dobrze w więzieniu. Na całe szczęście, nie na własnym doświadczeniu. Jedynie poprzez obserwację.
Erick może i należał do ludzi przekupnych, ale nie kiedy chodziło o jego własne życie i honor. No i o ile przyjąłby zlecenie od jakiegoś mieszczucha albo kogoś spoza Miasta, o tyle elitę chciał po prostu wyrżnąć w pień. Nie było mowy o tym, że da się złapać na haczyk nazywany bogactwem.
Po co mu pieniądze, jeśli zginie?
Erick zagapił się na rezerwat. Las był po całym tym przebywaniu w Mieście niemal rajskim widokiem. Nie obchodził go zupełnie wystrój wnętrza. A kiedy użytkownik rozgadał się o ochronie...
No cóż, Erick i tak spróbuje. Może nie teraz, może dopiero za jakiś czas, ale wymyśli jak ściągnąć tą pieprzoną obrożę i jak stąd wyjść. Technika miała jedną zasadniczą wadę, była tworzona przez ludzi, a ludzie często popełniają błędy. Erick uwielbiał to wykorzystywać.
Dopiero kiedy weszli na przeszklony korytarz poczuł się niepewnie.
Nigdy nie zdarzyło mu się chodzić po prawie-szklanej podłodze. Miał wrażenie, że zaraz spadnie, ale nie dał tego po sobie poznać.
A może... Cholera, gdyby udało mu się zbić tę szybę, gdyby spadli oboje. Z tej wysokości, jeśli pomoże upaść użytkownikowi na kark, może go zabije? To byłaby świetna możliwość.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyPią Wrz 07, 2012 9:28 pm

Oliver "Ace" Quincy

Zerknął przez ramię. Erick rozglądał się niepewnie. Chyba nie czuł się dobrze, chodząc po prawie przezroczystej powierzchni.
- Nie bój się. Nie rozpadnie się nam pod nogami. Substancje z których ten korytarz został zrobiony są na tyle wytrzymały, że wytrzymałyby ostrzelanie.
Nie czekając na reakcję, odwrócił się i znów ruszył przed siebie.
Kilkanaście sekund później mężczyźni dotarli do kolejnych przeszklonych drzwi. Te, o dziwo, posiadały już klamkę.
- Yvonne, koniec stanu hibernacji. Gdzie są Gracze? - rzucił Quincy w przestrzeń.
- Katherina i Robert znajdują się w salonie, Brandon, Thomas oraz Wang obecnie przebywają na sali treningowej, Delia jest w łazience na poziomie B3. Pokój pana Ericka w sektorze B6, pokój numer 9, jest już gotowy. Łazienka również.
- Dzięki. - Użytkownik otworzył drzwi i wszedl na korytarz. Już po chwili on i Erick weszli do salonu należącego do Graczy. Na kanapie siedziała szczupła blondynka wyglądająca, jakby ktoś zdjął ją z okładki Vogue'a i wysoki, świetnie zbudowany rudzielec z dwudniowym zarostem.
Przytiwali się z Acem uprzejmie, ale żadne nawet nie wstało z kanapy. Blondynka tylko zamachała do pracodawcy dłonią.
- To Erick. Jak widać, nowy gość w naszych skromnych progach. Zajmijcie się nim, żeby się w tym wszystkim nie pogubił, co? A, o kolację proście Yvonne, ona dzisiaj zarządza. - brunet uśmiechnął się oszczędnie. Po chwili zwrócił się bezpośrednio do nowego Gracza. - Kąpiel masz już przygotowaną. Piętro wyżej, pierwsze drzwi na lewo. Ubrania na zmianę na pewno też już tam są. Masz czas dla siebie do 21.30. Potem Kathy przyprowadzi cię do mojego biura.
Oliver odwrócił sie na pięcie i nie czekając na odpowiedź, wyszedł.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyPią Wrz 07, 2012 11:02 pm

Erick


Zmierzył kobietę i mężczyznę mało przychylnym wzrokiem. Ale mimo wszystko nie zamierzał szufladkować ich od razu. Zawsze warto mieć sprzymierzeńców na polu walki, prawda? Po za tym Erick przez moment myślał, że może oni też będą mieli podobne do niego podejście.
Kiedy Oliver wyszedł - Erick nawet go nie słuchał - okazało się, że pozostali gracze są przekupnymi idiotami.
Erick nawet nie zaczynał z nimi rozmowy, nie miał na to najmniejszej ochoty.
Wystarczy, że nie będą sobie wchodzili w drogę.

Erick do 21:30 znalazł swój pokój - w którym czuł się jak zamknięty w klatce - wykąpał się - chociaż niebiosa mu świadkami, ten prysznic chciał go zjeść! - i założył nowe ubrania. Wcale nie czuł się w nich komfortowo, ale jego sprana koszulka i spodnie po ojcu nadawały się tylko do prania. Wbrew pozorom Erick lubił utrzymywać czystość, kiedy miał możliwość. Chociaż nadal wolałby wziąć kąpiel w stawie albo rzece.
Tam przynajmniej można było zabić to, co aktualnie cię atakowało.
Szatyn nawet nie tknął podanej mu kolacji. Nie zamierzał jeść na siłę i nawet kiedy ten denerwujący głos znikąd, który zdawał się go śledzić w każdej sekundzie odkąd wszedł do tego budynku, nie zmusił go nawet do wypicia herbaty.
Erick potrafił być uparty. I potrafił też wytrzymać całkiem długi czas bez jedzenia. A to miejsce... Nie ufał tutaj nikomu i niczemu. Skąd miał pewność, że nie nafaszerowali czymś tego kurczaka?
Pomijając fakt, że Erick od siedmiu lat nie jadł kurczaka.

Kiedy wybiła odpowiednia godzina Erick siedział na podłodze, pod ścianą w swoim pokoju. Nie zamierzał wychodzić z własnej woli. Jeśli jego użytkownik chce się z nim spotkać to niech ruszy tutaj swoje sflaczałe cztery litery, ot co.
Przez większość czasu szatyn wyglądał za okno, na las. Myślał nad tym, jak mógłby zbiec z tego miejsca. Bo na pewno istniał jakiś sposób. Musiał istnieć.
Pytanie pozostawało tylko jedno. Czy zdąży odkryć sposób na ucieczkę zanim umrze?
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyPią Wrz 07, 2012 11:43 pm

Oliver "Ace" Quincy

Około 21:20 oderwał się od swoich zajęć i zerknął na spojrzał na ekran od monitoringu. No tak. Katherina pukała do drzwi pokoju Ericka, ale ten ewidentnie nie zamierzał jej wpuścić - przecież od razu ją skwitował. Cóż. To była tylko i wyłącznie sprawa Ericka, skazywanie się na samotność bez powodu. Kiedy zegar wybił godzinę 21:30, w pokoju Ericka rozległ się głos Yvonne.
- Przypominam, że powinien pan być już w biurze pana Quincy - komputerowi odpowiedziała cisza. - Panie Ericku?
Quincy uciszył Yvonne. Nie, to nie. Próbował być miły. Do pokoju Ericka weszło dwóch, rosłych ochroniarzy. Nie pytając go o zdanie po prostu postawili go na nogi i przetransportowali do gabinetu Ace'a. Bez zbędnych nerwów, wyzwisk i szarpanin.
Oliver siedział za blatem jasnego, ekstrawaganckiego biurka. Gracza posadzono naprzeciwko niego.
- Na przyszłość postaraj się być punktualny sam z siebie - zaczął brunet swobodnym tonem. - Bycie ciąganym tutaj na siłę w końcu ci się znudzi.
Niebieskooki podsunął Erickowi płaskie, niewielkie urządzenie. Tablet.
- Przyda się. Codziennie będę na to przesyłał twój plan dnia. Jeśli będziesz miał problem z obsługą, spytaj innych Graczy. Ze zniszczeniem będziesz miał problem, uprzedzam - uśmiechnął się lekko, bez złośliwości. - Posłuchaj. Domyślam się jak wiele baardzo niemiłych rzeczy chciałbyś mi zrobić, ale, niestety, nie w tym droga. Dogadanie się ze mną to droga na przedłużenie własnego życia i odzyskanie wolności. Nie zamierzam ryzykować twojego życia zupełnie bezmyślnie, więc choć na chwilę spróbuj nie pogrążać się w swoim wielkim buncie i pomyśl o sobie - Quincy znów podsunął coś Erickowi. Tym razem była to zadrukowana kartka. - to lista większości Gier na Mistrzostwach. Spróbuj mi obiektywnie powiedzieć, do których absolutnie się nie nadajesz. Odpowiedź "do wszystkich" oznacza że zostawiasz mi wolną rękę i pozwalasz się wsadzić w piekło o którym wiesz, że na pewno nie dasz rady.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyPią Wrz 07, 2012 11:59 pm

Erick

Przypuszczał, że właśnie tak to się skończy. Interwencją ochrony.
No tak, bo wielki pan i władca zamiast pofatygować się samemu, do człowieka, którego życie chce postawić na szalę i którego szantażuje trucizną, woli pokazać swoją siłę. Erick nie szarpał się zbytnio, bo i wiedział, że nie miałby szans.
Przetrwał w więzieniu tylko dlatego, że wiedział kiedy należy się poddać, kiedy walczyć, a kiedy spierdalać gdzie pieprz rośnie.
Ale kiedy tylko wszedł do biura tego typka jego uciszony gniew wybuchł na nowo. Wystarczyło jedno spojrzenie na jego twarz i Erick zapragnął z całej siły uderzyć go i złamać mu nos. I wybić przynajmniej kilka zębów.
W życiu nie czuł tak wielkiej złości i nienawiści.
- Oh, mam pomyśleć o sobie? - Zaczął wkładając w swoje słowa jak najwięcej sarkazmu. - Zdaje się, że myślenie o sobie to jedna rzecz w jakiej jesteś dobry, co? I gówno cię obchodzi co się dzieje za granicami Miasta, cholerny paniczyku.
Przechylił się do przodu i oparł ręce z hukiem na blacie jego biurka.
- Mogę dostosować się do twoich posranych planów - zaczął, z coraz większą furią w oczach. - Ale zapamiętaj sobie jedno posrańcu. Zabiję cię. Twoje urządzenia kiedyś zawiodą, kiedyś popełnisz błąd, a ja go wykorzystam. Zabiję cię. W momencie w którym nie będziesz się tego spodziewał. A wiesz dlaczego?
Jego głos stał się nagle niskim, cichym szeptem, całym zanurzonym w chęci mordu.
- Ponieważ jesteś potworem. Zapamiętaj to. Nie ma w tobie nic ludzkiego.
Erick spojrzał mężczyźnie prosto w oczy, a w jego własnych odbijała się obietnica powolnej, bolesnej śmierci. I może faktycznie ten facet kupował już podobnych graczy ale szatyn nie miał w swoim życiu nic do stracenia, nie miał też nic, o co powinien walczyć. Dlatego nie da się złamać.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptySob Wrz 08, 2012 9:51 pm

Oliver "Ace" Quincy

- Mówić o mnie możesz co ci się żywnie podoba, ale od skuteczności moich urządzeń trzymaj się z daleka. One nie zawodzą - mruknął, nieco jakby urażonym tonem.
Było to poniekąd dziwaczne zachowanie, ale też i Oliver nie żył w zupełnie normalnym świecie. I nie chodziło już nawet o to, że egzystowanie wśród takiej techniki i takiego przepychu samo w sobie mogło się niektórym wydawać nienormalne. Ace... Ace po prostu funkcjonował we własnym, nieco oderwanym od rzeczywistości świecie. Trochę inaczej tę rzeczywistość postrzegał. Ale, że nie było to nic groźnego, leczeniu jeszcze nie podlegało.
Brunet przyjrzał się uważnie Graczowi. Chyba musiało go niesamowicie denerwować to jak trudno jest wyprowadzić Quincy'ego z równowagi. I jak sprawnie mężczyzna puszczał mimo uszu to, co było dlań niewygodne.
- Och, zabić mnie? Wygraj Mistrzostwa, będziesz takim bohaterem, że bezkarnie sprzedasz mi nawet kulkę w głowę. Ale najpierw stań w kolejce. Jest kilku ludzi, od których usłyszałem to dużo wcześniej niż od ciebie - odparł bardzo spokojnie, bez większych emocji przyciągając kartki znów w swoją stronę.
Właściwie to nawet nie kłamał. Erick nie był pierwszym Graczem mówiącym mu coś takiego - ba, słyszał to od prawie każdego - ani pierwszym człowiekiem ogólnie. W mieście Oliver też miał wielu wrogów. Nie wszystkim podobało się to, że ktoś taki jak on, zwykła zgarnięta z ulicy znajda bez klarownego, jasnego pochodzenia dzięki swojemu intelektowi, pomysłowości i talentowi wspięła się prawie na sam szczyt drabiny pozycji społecznych. I to jeszcze w tak młodym wieku.
- Dobrze, w takim razie - niebieskooki zakreślił żółtym markerem kilka dyscyplin - wiem, że te odpadają. Z tym twoim... charakterkiem, zwyczajnie się nie nadajesz - mruknął właściwie bardziej do siebie niż do Ericka. Dopiero po chwili podniósł wzrok na drugiego mężczyznę. - Usiądź proszę. To nie wszystko.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptySob Wrz 08, 2012 10:02 pm

Erick


Znał ten typ ludzi aż za dobrze. Jego użytkownik był święcie przekonany, że w swoim własnym gniazdku jest bezpieczny. Że cała ta jego technika jest w stanie go przed czymkolwiek ochronić. Ale prawda była taka, że jakby się nie starać, zawsze jest szansa na bycie zamordowanym.
Erick doskonale wiedział, że w tej chwili nie uda mu się tego zrobić. Chociaż kusiło go by wziąć ołówek i wbić go w oko tego drania. Być może, jeśli uderzyłby wystarczająco mocno przebiłby się do mózgu...
Spokój użytkownika wcale mu wbrew pozorom nie przeszkadzał. Wręcz przeciwnie, utwierdzał go w przekonaniu, że zabicie tego sukinsyna będzie bajecznie łatwe, jeśli znajdzie już sposób.
- Dorwę cię w ten czy inny sposób - wysyczał.
I nie, wcale nie zamierzał siadać.
I miał głęboko gdzieś do jakich gier wpakuje go ten dupek. Zrobi wszystko, by przegrać z jak największym debetem i jednocześnie tak, by wina wskazywała wyłącznie na użytkownika. Erick był dobry w znajdywaniu kruczków, więc tym razem też takie znajdzie. I wykorzysta z ich pełną mocą.
A potem... A potem zabije tego sukinsyna. Choćby to miała być ostatnia rzecz, którą zrobi.
- Kończ już to bo mam cię serdecznie dosyć sukinsynie. Im dłużej na ciebie patrzę tym bardziej mam ochotę rzygać.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptySob Wrz 08, 2012 11:20 pm

Oliver "Ace" Quincy

- Chcesz mnie dorwać? Dobrze. Próbuj szczęścia. Ale żeby móc wymierzyć we mnie jakikolwiek cios, musisz mieć jakieś możliwości. A te możliwości dają dopiero pozycja społeczna i jakaś renoma, o które starać się możesz - cóż. Może i była to bardzo słaba zagrywka, ale jeśli jakąkolwiek motywacją dla Ericka do dogadania się z Oliverem miała być wizja kompletnego zniszczenia życia samego zainteresowania, to Ace to zamierzał zaproponować. W jego interesie było próbowanie różnych dróg.
Ace sięgnął po wcześniej podsunięty chłopakowi tablet, włączył go, zmienił coś w planie dnia i ponownie wręczył Erickowi. Nawet jeśli będzie chciał wyrzucić to zbyt szybko, Yvonne i ochrona dopilnują, żeby najpierw poznał rozkładówkę.
- Nie chcesz mnie widzieć, spróbuj się do tego stosować. Plan jest raczej elastyczny, instruktorzy nie mają bzika na punkcie punktualności.
Quincy pokrótce opisał jutrzejszy dzień Ericka: śniadanie jest około godziny 9, chociaż kuchnię mają do dyspozycji 24/24, do 11 Gracz miał czas dla siebie. Potem przychodziła pora na dwie godziny zajęć z trenerem, nazwijmy to, wf. Oprócz tego znalazły się tam też zajęcia z psychologiem, mające pomóc mu się skupić i zachowywać opanowanie. Potem Ace spróbował namówić Ericka, żeby zjadł kolację. Nie poskutkowało więc po prostu poinformował, że jeśli Gracz będzie czegoś potrzebował - ubrań, gadżetów, udziwnionych posiłków, jakichkolwiek zachcianek zasadniczo - ma wywołać Yvonne.
- Jesteś wolny. Mam nadzieję, że od słuchania mnie nie zgniły ci uszy.
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyNie Wrz 09, 2012 12:19 am

Erick

Oh, jak on miał dość tego mężczyzny! Miał ochotę wyrywać sobie włosy z głowy! Albo naprawdę zerzyga się na jego najpewniej diabelnie drogi krawat, albo naprawdę zaraz podbije mu oko.
Albo wydłubie. Albo udusi go własnymi rękoma jeszcze zanim wparują straże.
Nie dał się nabrać na tę marną zachętkę do udziału w Grach. Nie zamierzał dobrowolnie narażać swojego życia i tej decyzji na pewno nie zmieni. Zamierza natomiast popsuć w życiu tego darmozjada wszystko, co tylko będzie możliwe.
- Nigdy po nic nie stoję w kolejce - odwarknął, ale nadal nie usiadł.
Czuł wręcz przemożną ochotę wyjścia stąd jak najszybciej. I za jotę nie słuchał tego, co papla ten idiota. Coś o jego nowym planie dnia.
Erick poczuł jak wzbiera w nim złość. Ktoś właśnie na siłę próbował poukładać mu życie, rozplanować je! Erick od zawsze był wolnym człowiekiem, a podczas pobytu w więzieniu nauczył się tę wolność cenić.
I nie zamierzał oddać jej bez walki.
- Przegniły i zaraz odpadną. Oczy też - powiedział, po czym, nawet nie zabierając tego dziwnego urządzenia wyszedł z biura użytkownika.
Byle szybciej. I nie obchodziło go ani na jotę o której godzinie gdzie ma się stawić. Jeśli gdzieś się spóźni to zapewne po niego przyjdą. I koniec pieśni. A słuchać się też nie zamierzał.
Skoro został wrzucony do miejsca pełnego idiotów będzie się bronić dopóki nie zginie.

Nie zjadł ani kolacji, ani śniadania. Owoce w tym miejscu były zbyt idealne by można było nawet na nie spojrzeń. Nie spał też na miękkim łóżku, tylko obok, na podłodze. Dużo bliższej jego sercu.
I oczywiście, nie stawił się też na trening.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Moyashi1
Admin
Moyashi1


Liczba postów : 792
Join date : 13/03/2012

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyNie Wrz 09, 2012 9:08 pm

Oliver "Ace" Quincy

Był właściwie pewien, że ta rozmowa będzie miała dokładnie taki, a nie inny przebieg. I finał.
Nie oczekiwał cudów, magicznej zmiany u buntowniczego Gracza którego największą życiową ambicją właśnie stało się zamordowanie Ace'a.
Ale Oliver nie czuł potrzeby przyspieszania wszystkiego na siłę. Jeśli Erick potrzebował więcej czasu, dostanie go. Zmuszanie Graczy do współpracy nie miało sensu. Jeśli opierali się aż do pierwszej Gry, dostawali w kość, zaczynali bać się o własne życie i z własnej woli po prostu rozpoczynali treningi. Wszyscy, z którymi Quincy miał do czynienia do tej pory.
Nie dręcząc się buntami Ericka, wyszedł do firmy. Zostawił kilka projektów, zabrał ulepszony prototyp nowego telefonu komórkowego i około siedemnastej wrócił do domu.
Yvonne poinformowała go, że nowy Gracz dalej nie opuszczał pokoju i odmawiał spożywania posiłków.
Ace westchnął ciężko. Olewanie poleceń olewaniem poleceń, ale jeść ta cała fretka po prostu musiała.
Oliver zrzucił marynarkę, rozluźnił krawat i osobiście pofatygował się do pokoju Ericka. Zapukał krótko i nie czekając na pozwolenie, wszedł do środka.
Cicho zamknął za sobą drzwi.
- Ech, fretko, fretko - spojrzał na Ericka i pokręcił głową.
Usiadł na łóżku i wbił wzrok w Gracza. Przetarł kark dłonią.
- Bunt buntem, ale nie przesadzaj, i zacznij chociaż chodzić na posiłki, hm?
Powrót do góry Go down
http://moyashi1.deviantart.com
tsu

tsu


Liczba postów : 747
Join date : 15/03/2012
Skąd : inąd.

Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad EmptyNie Wrz 09, 2012 9:27 pm

Erick

Tak naprawdę to nie czuł głodu sensu stricte. Zdarzało mu się już nie jeden raz całkiem długo wegetować bez pożywienia. Gorzej oczywiście byłoby bez wody, ale przed położeniem się spać Erick wypił szklankę mineralnej.
I z pewnością była to jedna z najohydniejszych jakie pił w swoim życiu. Woda, która ma w sobie jakiś dziwny gaz?! Nie pojmował tego za cholerę.
Spodziewał się, że po jakimś czasie do jego "pokoju" - Erick cały czas czuł się obserwowany przez ten dziwny, gadający komputer, raz nawet kazał mu się zamknąć - wparują ochroniarze. Że siłą wyciągną go z pomieszczenia i zmuszą do wykonywania planu dnia.
Jakie było jego zdziwienie, kiedy ten gnojek sam się pofatygował!
Erick od razu spojrzał na niego spode łba.
- Zamknij ryj - warknął. - I nie nazywaj mnie fretką. Uznałem, że twoje 500 tysięcy dolarów równie dobrze może się zagłodzić.
Erick nie zamierzał mówić ani słowa o tym, że jedzenie w tym miejscu było dziwne i wolał go nie dotykać. Właściwie, nie chciał nawet na nie patrzeć.
Po za tym, jeśli mógł robić na złość temu pajacowi to z pewnością skorzysta z okazji.
Powrót do góry Go down
http://panhomarek.deviantart.com
Sponsored content





Xbox x Pad Empty
PisanieTemat: Re: Xbox x Pad   Xbox x Pad Empty

Powrót do góry Go down
 
Xbox x Pad
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Xbox x Pad
» Xbox / Pad

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: RPG :: RPG. :: TVG-
Skocz do: